Mało kto wie, że właśnie w mieście pod Wawelem znajduje się jedna z najnowocześniejszych w Polsce przystani żeglarskich, która bije na głowę mariny w Gdyni czy Olsztynie. Mowa o przystani Uczniowskiego Klubu Żeglarskiego „Horn" (http://www.hornkrakow.pl/krakow.html) położonej nad zalewem Bagry, zaledwie 4 km od Starego Miasta. Sam zalew, ze swoimi 30 hektarami powierzchni, nie oszałamia co prawda wielkością, ale przy odrobinie promocji ma szansę stać się dla Krakowa tym, czym Jezioro Maltańskie dla Poznania - znaną atrakcją turystyczną i kolejnym symbolem miasta.
Jest oczywiste, że turyści nie będą przyjeżdżać do Krakowa specjalnie po to, by opalać się na plaży lub popływać na desce winsurfingowej. Osoba, która przyjeżdża do Krakowa na dzień-dwa, nawet nad Bagry nie zajrzy, bo w końcu do Krakowa przyjeżdża się głównie dla zabytków. Jednak Bagry i nowoczesny ośrodek UKŻ Horn mogą stać się poważnym atutem, który pozwoli przełamać wizerunek Krakowa jako „pięknego skansenu", w którym można spędzić maksymalnie dwa dni - i szybko jechać dalej, do Pragi, Bratysławy czy Wiednia.
Kraków z pewnością chce się promować jako nowoczesna, światowa metropolia, oferująca mieszkańcom i turystom wszechstronne atrakcje. A prawdziwa metropolia przyciąga turystów nie tylko zabytkami i kulturą, ale i bardziej przyziemnymi atrakcjami, takimi jak aquaparki, parki rozrywki, ogrody zoologiczne, muzea techniki, a także plaże i akweny żeglarskie. Dość wspomnieć, jak wielu turystów (przede wszystkim rodzin z dziećmi) przyjeżdża do Paryża nie po to, by oglądać stare budynki, ale ze względu na sąsiedztwo Eurodisneylandu. Zresztą, nie trzeba sięgać tak daleko: wiele biur podróży na Ukrainie i Białorusi, oferując wycieczkę do Krakowa, na ulotkach informuje przede wszystkim o... parku wodnym i zakupach, a dopiero na dalszym miejscu pokazuje zdjęcia Wawelu, Sukiennic i Kościoła Mariackiego. Kto wie, może za kilka lat znajdą się za granicą ludzie, którzy będą przyjeżdżać do Grodu Kraka głównie ze względu na czyżyński Park Lotniczy oraz jedyną w swoim rodzaju marinę żeglarską nad Bagrami, gdzie można będzie odpocząć nad wodą po całodziennym zwiedzaniu miasta.
O tym, że windsurfing w Krakowie może stanowić całkiem poważną ofertę dla turystów, świadczy sukces krakowskiej wypożyczalni rowerów „Dwa Koła", zlokalizowanej przy ulicy Józefa na Kazimierzu. Dziesięć lat temu wielu krakowian pukało się w głowę: „kto będzie przyjeżdżał do Krakowa po to, by jeździć na rowerze, przecież w Europie jest tyle lepszych miejsc, a Kraków nie jest zbyt przyjazny dla rowerzystów (mało ścieżek rowerowych)". Nie minęło kilka lat, a zwiedzanie Krakowa i okolic na rowerze stało się ulubionym zajęciem przybywających pod Wawel turystów z takich krajów, jak Niemcy, Holandia, Wielka Brytania czy USA.
Podobnie powinno stać się z Bagrami, gdzie oprócz nowoczesnej przystani żeglarskiej Horn, wypożyczalni sprzętu wodnego i klimatycznej tawerny mamy do dyspozycji całkiem niezłą plażę miejską. Przed południem - zwiedzasz zabytki i muzea, a po obiedzie - śmigasz na desce lub wypoczywasz na plaży nad Bagrami - taką filozofię aktywnego wypoczynku w Krakowie należałoby zaproponować turystom i promować ją na krajowych i zagranicznych targach turystycznych. Do tego dochodzi jeszcze jeden element - wieczorne ognisko nad Bagrami z żeglarską muzyką w tle, a w zimniejsze dni - analogiczna wodniacka impreza w tawernie klubu Horn.
Atutem Bagrów jest też ich dogodne położenie, zaledwie 4 km od centrum miasta. Jedynie dziesięć minut marszu dzieli przystań żeglarską od drugiego najważniejszego dworca kolejowego - Kraków Płaszów. Już niedługo nad Bagry dotrze też szybki tramwaj, co świadczy o zainteresowaniu miasta w lepszym skomunikowaniu tego obszaru.
Oczywiście, na zbudowaniu nowoczesnej mariny i skomunikowaniu jej szybkim tramwajem z centrum magistrat nie powinien poprzestać. Warto zalew nieco powiększyć, na jego południowych brzegach posadzić trochę drzew, które zasłoniłyby tory, uatrakcyjnić obie plaże, rozbudować bazę usługową, zbudować amfiteatr i miejsce na koncerty, a na niezabudowanych terenach, na północny-wschód od zbiornika, zorganizować kemping. To wszystko są jednak raczej kosmetyczne inwestycje, nie obciążające zbytnio budżetu. Co więcej, wiele z nich da się wykonać na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, w wielu przypadkach bez jakiegokolwiek wkładu finansowego magistratu.
Mówiąc o Bagrach i nowoczesnej przystani Horn nie sposób nie zauważyć, że nieprzypadkowo jedna z najlepszych marin żeglarskich w Polsce powstała właśnie w śródlądowym Krakowie. Wbrew warunkom geograficznym, krakowianie od zawsze tęsknili do wody i wiatru oraz interesowali się morzem - niekiedy bardziej, niż mający morze na co dzień mieszkańcy Trójmiasta. Oprócz Uczniowskiego Klubu Żeglarskiego Horn, w mieście działa ponad dwadzieścia innych klubów żeglarskich, a krakowscy zawodnicy osiągają sukcesy na międzynarodowych regatach. To właśnie pod Wawelem mieści się kultowa, znana w całym kraju tawerna „Stary Port", tutaj odbywa się największy w Polsce festiwal muzyki szanty, a na krakowskim Uniwersytecie Ekonomicznym z powodzeniem funkcjonuje „Lobby Morskie". Czy można takich atutów nie wykorzystać do promocji Krakowa i Małopolski?
Jakub Łoginow
Źródło: www.porteuropa.eu, współpraca - www.hornkrakow.pl
Portal „Port Europa" jest partnerem medialnym Uczniowskiego Klubu Żeglarskiego Horn.
Działalność przystani Horn nie ogranicza się tylko do wypożyczania sprzętu wodnego, organizacji kursów żeglarskich czy regat. Horn jest nowoczesnym i wielofunkcyjnym ośrodkiem sportowo-rozrywkowym, jednym z najnowocześniejszych w mieście. Znajduje się tu m. in. hotel, tawerna, siłownia, sauna, sale konferencyjne na wynajem. Ośrodek nad Bagrami jest też dobrym miejscem na zorganizowanie tu wesela, imprezy firmowej z ogniskiem, konferencji, a także międzynarodowych imprez, promujących Kraków jako atrakcyjne miejsce do życia i spędzania wolnego czasu.