Carving, czyli warzywne i owocowe dekoracje oraz rzeźby, pojawiły się w Chinach za czasów panowania Dynastii Tang (618-906 r.).
To wykwintne rzemiosło rzeźbienia owoców i warzyw rozwijało się niezwykle mozolnie, poszerzając swą obecność wraz ze wzrostem dobrobytu ludności Państwa Środka, aby w latach 960-1279, za panowania Dynastii Sung, rozpowszechnić się na większą skalę, głównie wśród klasy średniej.
W Tajlandii carving pojawił się za sprawą przenikania się kultur.W 1364 roku podczas przygotowań do jednego z najważniejszych świąt - Loi Kratong, jedna ze służebnic, Nang Noppamart, chcąc uatrakcyjnić doznania wizualne swego władcy, Cesarza Phra Ruang'a, wzięła kwiat i na jego wzór wyrzeźbiła z owoców kolejne. Następnie wyrzeźbiła ptaka i stworzyła ze wszystkich elementów swoistą kompozycję. Gdy Cesarz ujżał dzieło swej poddanej, stwierdził iż należy przekazać umiejętności innym, aby rozpropagować carving, szczególnie na Dworze Królewskim.
Święto Loi Kratong obchodzi się do dziś, a najlepszym miejscem do obcowania z nim jest Sukothai, dawna stolica Tailandii, gdzie Nang wykonywała swoje pierwsze rzeźby.
O wspaniałych deserach i rzeźbach z owoców oraz warzyw pisał również Cesarz Rama II, który panował w latach 1808-1824.
Po rewolucji w 1932 roku, carving stał się mniej popularny w jego swoistej ojczyźnie, toteż Tajowie rozpoczęli nauczanie tej tradycyjnej sztuki dekoracji w szkołach. Obecnie carvingu naucza się dzieci od 11 roku życia, poprzez gimnazjum i fakultatywnie na uniwersytetach.
Coraz częściej możemy spodkać carving w hotelach, na statkach, w restauracjach. Codziennie ogromna liczba osób odkrywa z niedowierzaniem i zdziwieniem piękno "Kae - Sa - Luk" bo takimi słowy tajowie określają carving.
Polak potrafi
Idąc za przysłowiem "polak potrafi", w dziedzinie carvingu również "potrafi". Z tego co pamiętam, carving w Polsce zaczął być uprawiany w roku 2004 i od tego czasu poziom umiejętności osób rzeźbiących rósł geometrycznie.
W stosunkowo niedługim czasie "dorobiliśmy się" laureatów , uczestników i jurorów międzynarodowych konkursów oraz wicemistrza Europy w carvingu melonowym.
Jeśli chodzi o publikacje to pojawiły się jakiś czas temu 2 książki czeskiego autora, wydane w języku polskim oraz trzy rodzime tytuły. Co do publikacji prasowych, to owszem bywają dość częste, ale to chyba ze względu na atrakcyjność i swoistą egzotykę zagadnienia.
Carving w Polsce będzie rozwijał się jeszcze jakiś czas. W tej chwili formuje się "czołówka" polskiego carvingu, dochodzą do niej nowi adepci, którzy zaskakują nas niejednokrotnie szybkimi postępami technicznymi i pomysłami.
Z czasem carving na stałe wniknie w naszą kulturę i jestem przekonany, że będzie traktowany na równi z dekoracjami balonowymi, kwiatowymi. Będzie to obowiązkowy element przede wszystkim na weselach.
Pod względem technologicznym najlepiej rzeźbi się w melonach i papai ze względu na właściwości miąższu, natomiast biorąc pod uwagę atrakcyjność gotowego produktu, będzie to arbuz.
Tak jak inne dziedziny życia i tę można podzielić na kategorię. Zapewne większość czytelników i internautów gdzieś o tym czytała, ale gwoli przypomnienia, wyróżniamy carving europejski - carving prosty, nieskomplikowany, ale zarazem efektowny; carving tajski - skomplikowany, z dużą ilością drobnych elementów, ząbków, nacięć; carving chiński, polegający na nacięciu skórki owocu w taki sposób, aby pozostając monolitem cała powierzchnia dała rozciągnąć się w formę swoistej wycinanki; rzeźba przestrzenna - sensu stricto.
Pracownia Sztuki Kulinarnej organizuje szkolenia, które są podzielone na trzy stopnie wtajemniczenia. Z doświadczenia wiem, że porzeba wiele pracy, aby móc przystąpić do trzeciego z etapów.
W tej chwili, mam wrażenie, że carving kieruje się w stronę rzeźby przestrzennej z elementami carvingu tajskiego. Coraz częściej pojawiają się bardzo przestrzenne, rozłożyste kompozycje, które tworzą harmonię z innymi elementami. Najbardziej popularną dekoracją jest arbuz z ewentualną kompozycją kwiatową, ze względu na efekt wizualny, o którym wspominałem wcześniej. Najczęściej rzeźby takie pojawiają się na weselach i ekskluzywnych imprezach. Cena takiej dekoracji waha się, w zależności od pory roku i wielkości kompozycji, od 100 do 350 zł.
Osoby chcące spróbować swoich sił w carvingu powinny przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość, zakupić dobre książki, ew. wybrać się na szkolenie i najważniejsze - powinny kupić dobry sprzęt. Podpowiem tak: za jakość trzeba zapłacić i niech opakowanie nie będzie argumentem decydującym o zakupie. Trzeba przeanalizować jakość, trwałość i za co chce się zapłacić.
Łukasz Szewczyk
Balony z helem w ostatnich kilku latach naprawdę są na fali i paru osobom już się pewnie opatrzyły, ale te najlepsze są w zasadzie nieodzownym elementem nietuzinkowych dekoracji. Wszystko rozbija się o pomysł i jakość.