Rok 2009 mamy już od ponad miesiąca za sobą. Według danych resortu finansów zeszłoroczne dochody budżetu Państwa były wyższe od planowanych, co zaowocowało deficytem niższym od prognozowanego.

Data dodania: 2010-02-12

Wyświetleń: 2165

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Dane z końca ubiegłego roku w połączeniu z pozytywnymi prognozami na obecny, pozwalają przypuszczać że sektor publiczny ma finansowy dołek już za sobą i nie zagraża mu widmo radykalnych oszczędności. Pośrednio oznacza to, że zakupy dokonywane przez instytucje publiczne nie zostaną bardzo ograniczone - podaje raport opracowany przez serwis www.eGospodarka.pl.

Pomimo, że styczeń był kolejnym miesiącem, w którym liczba przetargów ogłaszanych w Biuletynie Zamówień Publicznych spadła, to tendencja ta nie jest w żadnej mierze niepokojąca. To typowy przykład sezonowości. Wprawdzie spadek względem grudnia był poważny, jednak w relacji do analogicznego miesiąca ubiegłego roku zmiana była praktycznie nieistotna.

Zauważalną tendencją jest wyraźny wzrost w segmencie przetargów budowlanych. Widać już wyraźnie nadchodzącą wiosnę i początek sezonu budowlanego – instytucje sektora publicznego ogłaszają znacznie więcej przetargów na prace budowlane niż jeszcze miesiąc wcześniej. Martwy sezon dla „budowlanki” skończył się więc definitywnie. Przez najbliższe miesiące firmy działające w tej branży mogą więc liczyć na zamówienia.

Wiosna na horyzoncie

Dane opracowane na podstawie ogłoszeń dostępnych w serwisie www.Przetargi.eGospodarka.pl pochodzących z Biuletynu Zamówień Publicznych, pokazują, że w styczniu 2010 roku liczba ogłaszanych zamówień publicznych istotnie spadła względem miesiąca poprzedniego, przy czym było to typowe wahnięcie sezonowe – we wcześniejszych latach występowała analogiczna tendencja. W styczniu bieżącego roku w Biuletynie Zamówień Publicznych pojawiło się łącznie 8 tys. 739 ogłoszeń, wobec 10 tys. 929 ogłoszeń w grudniu, co oznacza miesięczny spadek o 20 procent. Ten wysoki względny miesięczny spadek nie powinien jednak niepokoić. W styczniu 2009 roku pojawiło się 8 tys. 841 ogłoszeń o ZP – różnica względem roku obecnego jest więc pomijalnie mała. Tradycyjnie już styczeń jest jednym z miesięcy o najniższej liczbie ogłaszanych zamówień.

Budowlanka ostro w górę

Styczeń jest miesiącem, w którym zaczyna rosnąć liczba zamówień na roboty budowlane. Cóż, znamię nadchodzącej wiosny i początku sezonu budowlanego jest coraz bardziej zauważalne. Przyrost liczby zamówień z tym segmencie jest znaczący. O ile jeszcze w grudniu prac budowlano-remontowych dotyczyło 1 tys. 487 ogłoszeń o ZP, to w styczniu bieżącego roku instytucje publiczna opublikowały 2 tys. 202 ogłoszenia na tego typu prace. Miesięczny przyrost wyniósł więc aż 48 procent.  Wystąpił ponadto wzrost zamówień na roboty budowlane liczony rok do roku (styczeń 2010 względem stycznia 2009). W styczniu bieżącego roku na prace te zapotrzebowanie było o 14,4 procent wyższe niż w styczniu 2009 roku.

Nadal występuje spadek liczby zamówień na dostawy towarów oraz usług. W styczniu opublikowano 2 tys. 828 ogłoszeń dotyczących dostaw usług, wobec 4 tys. 229 miesiąc wcześniej. Miesięczny spadek wyniósł więc 33 proc. Nie należy jednak upatrywać w tym znacznym zmniejszeniu symptomów jakiegoś gwałtownego załamania, gdyż względem analogicznego miesiąca roku ubiegłego spadek wyniósł zaledwie 7,85 procent.

Nie lepiej wygląda sytuacja w zakresie dostaw towarów. W pierwszym miesiącu obecnego roku instytucje sektora publicznego opublikowały w Biuletynie Zamówień Publicznych 3 tys. 709 ogłoszeń o postępowaniu w sprawie zamówień towarów. Dla porównania, zaledwie miesiąc wcześniej było tych ogłoszeń 5 tys. 213. Miesięczny spadek wyniósł więc niemal 29 procent. Również i w tym przypadku zmiana odniesiona do analogicznego miesiąca roku ubiegłego znacznie łagodzi wymowę spadku miesięcznego. W styczniu 2010 roku pojawiło się bowiem tylko o 3,6 procent mniej ogłoszeń o ZP na dostawę towarów niż w styczniu roku 2009.

- Prace budowlane charakteryzują się dłuższym trwaniem pełnego cyklu obsługi zamówienia, średnio dużo dłuższym niż w przypadku dostaw usług czy towarów. Oznacza to, że czas od ogłoszenia przetargu „budowlanego” do jego realizacji i zapłacenia wykonawcy jest dłuższy niż w przypadku dostawy towarów czy usług. Ponieważ pierwsze miesiące roku w instytucjach publicznych miewają bardziej napięty budżet niż późniejsze, odbija się to na przetargach „krótkoterminowych” a takimi najczęściej są właśnie te dotyczące dostaw usług i towarów - wyjaśnia Beata Szkodzin, wydawca serwisu eGospodarka.pl.

Przetarg nieograniczony jak zwykle na pierwszej pozycji

Spośród wszystkich opublikowanych w styczniu 2010 roku w serwisie przetargi.eGospodarka.pl 8 tys. 739 przetargów, najczęściej przez zgłaszających był wybierany tryb przetargu nieograniczonego. Na tę formę obsługi zamówienia publicznego zdecydowano się aż w 98,7 procentach ogłoszeń o zamówieniu publicznym. Pozostałe formy - przetarg ograniczony, negocjacje z ogłoszeniem, dialog konkurencyjny, negocjacje bez ogłoszenia, zapytanie o cenę oraz licytacja elektroniczna zostały - tradycyjnie już - zastosowane w nieistotnie małej liczbie przypadków.

Osoby odpowiedzialne za obsługę zamówienia wybierają na ogół typowy, najbardziej „bezpieczny” tryb postępowania jakim jest przetarg nieograniczony.

Większe miasta: prawie wszędzie spadki

W pierwszym miesiącu bieżącego roku spadek liczby ogłoszeń o ZP wystąpił w niemal wszystkich większych miastach Polski. Nadal, nawet po uwzględnieniu spadku, najczęstszym miejscem wykonywania prac, dostawy towarów czy usług jest Warszawa. W styczniu 2010 roku instytucje zlokalizowane w stolicy, ogłosiły 652 przetargi, o niemal 39 procent mniej niż miesiąc wcześniej.

Z kolejnego w zestawieniu dużego miasta - Krakowa - pochodziło w styczniu ponad dwukrotnie mniej ogłoszonych przetargów niż z Warszawy. Ze stolicy Małopolski w styczniu pochodziło bowiem 299 ogłoszeń o ZP, o niemal 27 procent mniej niż miesiąc wcześniej. Z Katowic, zajmujących trzecią pozycję w rankingu, pochodziło 200 ogłoszeń, o 8,7 procent mniej niż miesiąc wcześniej. Czwarty w zestawieniu Wrocław „wytworzył” w styczniu bieżącego roku zaledwie 181 ogłoszeń o ZP, co oznacza względem grudnia 2009 roku spadek o prawie 35 procent.

Na kolejnych lokatach uplasowały się Poznań (168 ogłoszonych postępowań o ZP, miesięczny spadek o 28 proc.), Lublin (142 ogłoszenia, miesięczny przyrost o 10 proc.), Łódź (136 ogłoszeń, spadek miesiąc do miesiąca o ponad 42 procent), Olsztyn (130;  -15 proc.), Gdańsk (118; -20,3 proc.), Bydgoszcz (112; -26 proc.), Szczecin (106 ogłoszeń o ZP, spadek miesięczny o 31,6 proc.).

Pozostałym miastom w Polsce nie udało się w styczniu przekroczyć poziomu stu ogłoszeń o ZP. Tuż  poniżej kreski znalazły się Rzeszów (97 ogłoszeń o ZP opublikowanych w Biuletynie Zamówień Publicznych, spadek o niecałe 8 proc.) i Białystok (96, przyrost o 2 proc.).

Absolutnymi rekordzistami we względnej miesięcznej zmianie liczby ogłoszeń zostały w styczniu Strzelce Opolskie (w styczniu 2010 o 433 procent więcej ogłoszeń niż w grudniu 2009), Ełk, (+210 proc.), Radom (+82 procent), Płock (w styczniu o 56 proc. więcej ogłoszeń niż w grudniu). Na przeciwnym biegunie – wśród miast o największym względnym spadku liczby ogłaszanych ZP – znalazły się Gniezno (spadek w styczniu o 60 procent), Bielsko-Biała (-56 proc.) oraz Dąbrowa Górnicza (-55 proc.).

Spadek liczby ogłoszeń o ZP zaobserwowano we wszystkich województwach. W sumarycznej liczbie ogłaszanych ZP prym wiedzie woj. mazowieckie, w skład którego wchodzi Warszawa - w styczniu pochodziło z niego 1 tys. 452 ogłoszeń o zamówieniach publicznych. Województwo mazowieckie zanotowało też w styczniu jeden z wyższych miesięcznych spadków liczby ogłoszeń - spadek względem grudnia wyniósł ponad 22 proc. Pozostałym województwom nie udało się „przebić” bariery tysiąca zamówień. Z drugiego w zestawieniu województwa śląskiego pochodziło już tylko 919 ogłoszeń (spadek względem grudnia o 18,5 procent), z woj. małopolskiego - 808 (spadek m/m o niemal 21 procent), dolnośląskiego  - 632 ogłoszeń (spadek liczby w stosunku miesięcznym o 27 procent), wielkopolskiego - 624 ogłoszone zamówienia publiczne (29 procent mniej niż w grudniu).

Idzie wiosna. Zaczynamy planować remonty i budowy

W styczniu, w liczbach bezwzględnych, najczęściej zamawiane były roboty budowlane (348 ogłoszeń), roboty w zakresie budowy dróg (215 ogłoszeń), roboty w zakresie nawierzchni dróg (189 ogłoszeń).

Największy względny (w odniesieniu do grudnia 2009) przyrost liczby ogłoszeń dotyczył w styczniu właśnie wspomnianych robót w zakresie nawierzchni dróg – w styczniu pojawiło się aż o 166 procent więcej ogłoszeń o postępowaniu na prace tego typu niż miesiąc wcześniej. Również „prace w zakresie nawierzchni ulic” mogą się wykazać całkiem pokaźnym, bo aż 144-procentowym, wzrostem liczby ogłoszeń na ich wykonanie.

Znacząco wzrosło też zapotrzebowanie na roboty drogowe, roboty w zakresie budowy dróg, czy układania chodników i ich asfaltowania.

Widać więc wyraźnie, że mroźna zima oraz znaczne opady śniegu znacząco nadszarpnęły stan dróg, gdyż istotnie zwiększyła się liczba postępowań przetargowych na remonty dróg. Cóż, ilość dziur w drogach musiała wzrosnąć na tyle, że niezbędne się stały nawet doraźne naprawy nawierzchni.

Ponadto ruszają już postępowania przetargowe na prace budowlane mające się rozpocząć wiosną. „Budowlanka” charakteryzuje się bowiem znaczną sezonowością, postępowania przetargowe też rządzą się swoimi prawami, więc zamówienia na tego typu prace „startują” jeszcze zimą – w styczniu, lutym i marcu. Przez najbliższe miesiące będziemy więc mieli do czynienia z tradycyjnym, sezonowym wzrostem liczby ZP z zakresu budownictwa.

Przydatne linki:

http://www.egospodarka.pl  
http://www.przetargi.egospodarka.pl
http://www.przetargi.egospodarka.pl/prawo_zamowien_publicznych

Licencja: Creative Commons
0 Ocena