Dodatkowo tanieje wiele usług. Nie tylko podstawowe takie jak ubezpieczenia, ale również wiele bardziej skomplikowanych jak chociażby polisy na życie i innego rodzaju świadczenia na rzecz poszkodowanych. Ludzi ubezpieczonych mamy w kraju chyba prawie wszystkich. Tanieją nie tylko komercyjne ubezpieczenia, ale również te od państwowych firm. To niespotykane, by ceny w PZU spadały, ale takie są fakty. W ostatnim kwartale widzieliśmy na własne oczy jak mocno zmieniają się ceny na rynku. Niewiadomo dokładnie skąd bierze się taka sytuacja. To dość ciekawe i intrygujące, ale na pewno korzystne dla każdego z nas, zatem czy to my musimy się martwić, że staniały chociażby opłaty na polisę OC, których sprzedaje się corocznie w Polsce miliony. Zdecydowanie właśnie w takie polisy warto inwestować jak najtańsze. Bo jak wiemy ubezpieczenie OC jest istotne nie dla sprawcy wypadku, a dla poszkodowanego. Zatem panuje przeświadczenie, by wybierać te najtańsze, co tak naprawdę dodatkowo napędza rynek i podsyca konkurencję. Taka mentalność Polaków dolewa właśnie mocno oliwy do ognia. Można powiedzieć do ubezpieczeniowego ognia. W zasadzie jako konsumenci powinniśmy widzieć jedynie korzyści z taniejących na naszych oczach ubezpieczeń. Wiemy jednak doskonale, że analitycy finansowi widzą w tym jednak pewien problem dla naszej gospodarki. Na pewno jeśli mowa o wymuszonych przez konkurencję spadkach cen w państwowych zakładach ubezpieczeń, przyznać musimy, że taka sytuacja właśnie w tych miejscach nie służy budżetowi Polski.
Istnieje oczywiście pewne ryzyko, że w innych miejscach państwo sięgnie po ratowanie sytuacji za pomocą naszych kieszeni. Pozostaje nam być optymistami i wierzyć, że takie sytuacje mieć nie będą miejsca, tym bardziej, że pomijając temat ubezpieczeń prognozuje się nadal wzrost gospodarczy i pokrycie dziury budżetowej w tym roku jak donoszą agencje prasowe.