Ostatnio rozmawiałem z klientką, która opowiedziała mi ciekawą historię. Owa kobieta ma dwa sklepy, jeden ma dobrą sprzedaż, drugi gorszą. I to, co się nie sprzedaje przez dłuższy czas na jednym, jest przenoszone do drugiego. W jednym ze sklepów zauważyła pewną, ciekawą prawidłowość: