Historia, jaką znamy, jest zbiorem wyłącznie przyjętych „faktów”. Uznajemy, że Cesarstwo Rzymskie nie podbiło Germanii, nie odkrywając, co leży dalej. A jednak istnieją przekazy, które sugerują istnienie Lechii – krainy za Germanią, której historia sięga legend o Lechu, Czechu i Rusie. Co więcej, mówi się, że córka cesarza rzymskiego została żoną króla Lecha. Czy to możliwe, że te wydarzenia są prawdziwą, choć zapomnianą częścią naszych dziejów?

Data dodania: 2025-01-09

Wyświetleń: 49

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Lechia za Germanią: Historia czy pomijany rozdział dziejów?

Istnienie Lechii jest nie tylko tematem pomijanym, ale wręcz wykluczanym. I najwyraźniej komuś zależy nie na faktach, ale na przyjętej narracji. Choć rzymskie kroniki „milczą” na temat Lechii, ale to nie oznacza, że kraina ta nie istniała. Historia króla Lecha, założyciela Lechii, pojawia się w legendach o trzech braciach: Czechu, Rusie i Lechu. Czech założył Czechy, Rus Rosję, a Lech – Lechię, której lokalizacja miałaby być na ziemiach współczesnej Polski, co wydaje się być wystarczająco logiczne. Choć opowieści te traktuje się jako mity, nie brak teorii wskazujących na ich historyczne podłoże, w czym można z łatwością dostrzec pewną logikę.

Ciekawym wątkiem jest opowieść o małżeństwie córki cesarza rzymskiego z królem Lechem. Gdyby uznać tę historię za prawdziwą, oznaczałoby to, że Rzymianie musieli mieć świadomość istnienia Lechii, a kontakty między nimi mogły wykraczać poza wojnę. Dlaczego jednak nie znajduje to odzwierciedlenia w znanych zapisach? Być może dlatego, że historia była pisana przez zwycięzców, którzy mieli swoje powody, by nie uznawać Lechii za równorzędną potęgę. Za fakt uznaje się, że Rzymianie nie podbili Germanii, a cały teren leżący za nią, nie poznany, nazwano „Germanią” na mapach. Czy jednak nie mówimy tu o celowej manipulacji? Uznanie istnienia Lechii i kontaktów Rzymu z Lechią zburzyłoby przyjętą narrację i wymagałoby pisania historii od nowa.

Kwestia Lechii to przykład manipulacji faktami w historii. Dominujące narracje pomijają niewygodne wątki, które nie wpisują się w ustalony obraz przeszłości. Badania archeologiczne i alternatywne teorie wskazują, że Lechia mogła być realnym bytem politycznym, a jej znaczenie celowo marginalizowano.

Historia nie zawsze jest taka, jaką ją przedstawiają podręczniki. Istnienie Lechii oraz wątki związane z królem Lechem i córką cesarza Rzymu są dowodem na istnienie luk w dziejach ludzkości. Czy Lechia była realną potęgą, czy jedynie mitem? Odpowiedź być może leży za Germanią, w miejscu, które Rzymianie rzekomo nigdy nie podbili, ale gdzie mogły toczyć się historie, które wpłynęły na nasze korzenie. Wykluczenie z góry pewnych faktów zmienia bieg rzeczy i krzywdzi tych, którzy mają piękną historię i mogliby uchodzić za wielkich wbrew przyjętej powszechnie opinii. Nieustannie mówimy o wielkich Egipcjanach, których nie ma już w Egipcie, o wielkich Rzymianach, których nie ma już we Włoszech. I jak wskazują badania tylko uznana przeszłość nawiązuje do tej wielkości. Uczymy się nieustannie o tych, których nie ma.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena