Podłoże na terenach silnie zdegradowanych najczęściej jest dla większości roślin toksyczne – może być na przykład zasolone lub zawierać znaczne ilości jonów metali ciężkich. Dlatego naturalna sukcesja roślinna przebiega tam zwykle powoli, uzależniona jest bowiem między innymi od obecności w otoczeniu gatunków roślin przystosowanych do takiego niekorzystnego środowiska. Ich znajomość pozwala przyspieszyć rekultywację przez odpowiednie nasadzenia. Pomaga też ukierunkować skład gatunkowy w stronę roślin rodzimych – spontaniczna sukcesja grozi tam bowiem często licznym zasiewom gatunków obcych, w tym nawet inwazyjnych lub też potencjalnie inwazyjnych.
Na glebach silnie zasolonych należałoby preferować tak zwane halofity, a na terenach skażonych przez metale ciężkie pożądane byłyby pseudometalofity. Są to rośliny zdolne do zatrzymywania jonów metali w systemie korzeniowym i nie dopuszczania do ich gromadzenia się w pędach i organach nadziemnych, a przez to do zatruwania ich. Dlatego mogą utrzymywać się i rosnąć w tym silnie skażonym środowisku. W polskiej florze mamy sporo takich gatunków do wyboru – i są to wbrew pozorom nie tylko rośliny stricte ruderalne. Także wiele roślin pastwiskowych, łąkowych, a nawet leśnych, takie właściwości wykazuje. Mogą one więc wzbogacać skład gatunkowy roślinności na obszarze objętym rekultywacją.
W przypadku szczególnie toksycznego podłoża, jak hałdy powydobywcze, dobrze jest zaplanować rekultywację przy użyciu gatunków o płytkim systemie korzeniowym, za to tworzących gęstą darń. Natomiast wyrobiska i skarpy podatne na erozję wymagają raczej roślin o systemie korzeniowym głębszym i bardziej rozbudowanym, zdolnym stabilizować podłoże na którym rosną. To tylko przykłady odpowiedniego wyboru gatunków do nasadzeń, możliwego dzięki ich dobremu poznaniu w badaniach ekologicznych.
Praktycznie w każdym większym mieście problemem są obszary silnie zdegradowane, niszczejące jako miejskie nieużytki. Niektóre z nich przeznaczyć można na inwestycje, na przykład pod budownictwo. Inne są tak zniszczone, że trudno je zagospodarować. Rozwiązania oparte na przyrodzie – wykorzystujące znajomość występujących w nich naturalnych procesów sukcesji przyrodniczej – są nadzieją na ich trwałą i w miarę tanią rekultywację. W ten sposób można je uratować dla dobra mieszkańców miasta i dla jego zielonej i błękitno-zielonej infrastruktury.
Jechałem wczoraj pociągiem i dokładnie na ten temat myślałem - jak opuszczone, zagracone gruzem tereny przy torach kolejowych powoli zarastają zielenią, i jak matka natura dobrze sobie radzi jeśli tylko zostawić ją w spokoju i dać nieco czasu