Dla frankowiczów nastały nieco lepsze i spokojniejsze czasy. Większość osób posiadających kredyty w szwajcarskiej walucie, które zdecydowały się przed sądem walczyć o sprawiedliwe warunki spłaty tego zobowiązania, wygrywały swoje sprawy i tym samym zapewniły sobie stosunkowo bezpieczną przyszłość. Taki rozwój wypadków nie jest jednak po myśli banków. 

Data dodania: 2022-03-29

Wyświetleń: 673

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Czy bank ma prawo żądać od frankowiczów wynagrodzenia za tzw. korzystanie z kapitału?

Niektóre z nich postanowiły odstraszać frankowiczów od pomysłu składania przeciw nim pozwów, zgłaszając się o zapłatę wynagrodzenia za tzw. korzystanie z kapitału. O co dokładnie chodzi? Czy banki mają prawo żądać takiej rekompensaty?

Rosnąca liczba wygrywanych przez frankowiczów spraw dotyczących kredytów zaciąganych w szwajcarskiej walucie (a konkretnie niedozwolonych klauzul, jakie znalazły się w umowach kredytowych) zaczęła być bardzo groźna dla sektora bankowego. Mówiąc wprost – kredytodawcy przestraszyli się pokaźnych strat. Szacuje się, że te mogłyby wynieść nawet 70 miliardów złotych. Konieczna była więc natychmiastowa reakcja. Banki zaczęły chętniej proponować poszkodowanym klientom ugody. Te jednak nie są tak korzystne jak ewentualne profity, które frankowicz jest w stanie wywalczyć przed sądem. Kredytobiorcy początkowo chcieli korzystać z ugód (oszczędzając sobie stresu wynikającego z uczestnictwa w rozprawie, jednak krok ten był kompletnie nieopłacalny. Dlatego banki postanowiły odwieść kolejną grupę pokrzywdzonych klientów inną metodą.

Banki też idą do sądu

Pomysł na odstraszenie frankowiczów jest prosty – banki wymyśliły, że same też zwrócą się do sądu o zwrot nawet setek tysięcy złotych tytułem zapłaty wynagrodzenia za to, że udostępniły swój kapitał kredytobiorcom i straciły cały zarobek przez sądowne unieważnienie umowy. Otrzymane przez klientów pozwy wprawiły klientów w osłupienie. W pierwszej chwili może się bowiem wydawać, że taka zagrywka banków przeniesie i tak przeciągającą się frankową potyczkę na nowe tory i ponownie sprawi, że poszkodowani właściciele tego rodzaju zobowiązań znajdą się na straconej pozycji. Co ciekawe – banki zdecydowały się na taki krok, mimo że początkowe analizy prawnicze od razu skazywały ten pomysł na porażkę. Po co więc to wszystko? Banki prawdopodobnie nie liczą na odzyskanie pieniędzy, ale chcą w ten sposób ograniczyć straty poprzez odstraszenie kolejnych frankowiczów od walki o swoje prawa przed sądem.

Co na to prawo?

Jak zostało wspomniane – wstępne analizy prawne od razu mówiły, że banki nie mogą żądać pieniędzy za korzystanie z kapitału. To nic innego jak obejście obowiązującego prawa. To bowiem nie przewiduje konstrukcji umożliwiającej wystąpienie z roszczeniem o zapłatę na podstawie nieważnej umowy. Co więcej – gdyby faktycznie banki mogły żądać tego rodzaju wynagrodzeń, praktycznie cała procedura frankowa nie miałaby większego sensu, a postanowienia sądowe unieważniające umowy kredytowe z niedozwolonymi klauzulami byłyby nic niewarte.

Sądy na szczęście to dostrzegły i już zapadały pierwsze wyroki oddalające żądania banków. Tak decyzję podjął chociażby Sąd Apelacyjny w Białymstoku. W wyroku z 20 lutego 2020 r. (sygn. I ACa 635/19) czytamy, że brak jest podstaw by uznać, że kredytobiorca w ramach rozliczenia nieważnej umowy na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu „płacił za korzystanie z pieniędzy”. Bardzo podobne wnioski wyciągnął Sąd Okręgowy w Świdnicy (sygnatura akt: I C 1920/21).

Co zatem zrobić, gdy otrzyma się pozew?

Przede wszystkim zachować spokój i skonsultować sprawę ze swoimi prawnikami. Należy pamiętać, że prawo stoi po stronie kredytobiorców. Jeśli sąd unieważnił umowę kredytową, to z ogromną dozą prawdopodobieństwa oddali także pozew banku w wyżej opisanej sprawie. Warto też uświadamiać swoich bliskich i znajomych, którzy dopiero przymierzają się do rozpoczęcia walki o unieważnienie umowy kredytowej. Niech nie dadzą się zwieść opinii, że złożenie pozwu jest nieopłacalne. Właśnie tego oczekują banki.

Artykuł powstał przy współpracy z https://www.kancelariasobota.pl/

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena