Jak radzili sobie „frankowicze” w sądach w 2022 roku?
W 2022 r. sądy masowo stwierdzały nieważność umów kredytów frankowych. Spośród zakończonych prawomocnie postępowań sądowych w skali całego kraju ponad 97% zakończyło się wygraną kredytobiorców.
Jeszcze nigdy sądy nie orzekały tak jednoznacznie korzystnie na korzyść kredytobiorców. Można uznać, że korzystna dla kredytobiorców linia orzecznicza jest już ukształtowana i stabilna.
Nie powinno to dziwić, skoro frankowicze otrzymują kolejne argumenty w postaci korzystnych wyroków TSUE oraz Sądu Najwyższego. W 2022 r. Sąd Najwyższy potwierdził m.in., że klauzule przeliczeniowe stosowane w kredytach indeksowanych do CHF, są nie tylko abuzywne, ale również sprzeczne z naturą stosunku prawnego. Uchwała z 28.04.2022 r. (bo o niej mowa) otwiera drogę do kwestionowania kredytów frankowych także osobom, które nie mają statusu konsumenta, a więc przede wszystkim przedsiębiorcom.
Również TSUE w 2022 r. kontynuował korzystną dla frankowiczów linię orzeczniczą. W wyroku z 8.09.2022 r. potwierdził m.in., że w polskim systemie prawnym nie ma przepisów, którymi można zastąpić klauzule niedozwolone w kredytach frankowych, co jest istotnym argumentem przemawiającym za nieważnością tych umów.
– Orzecznictwo sądów w sprawach kredytów powiązanych z kursem franka szwajcarskiego jest aktualnie bardzo korzystne dla kredytobiorców i można uznać je za ugruntowane - wyjaśnia adwokat Bartosz Pręda, prowadzący kancelarię specjalizującą się w sprawach frankowych.
Banki proponują ugody, które nie są korzystne
Banki widząc, że przegrywają zdecydowaną większość spraw sądowych, proponują coraz więcej ugód. Ugody te nie wydają się jednak korzystne dla kredytobiorców i służą przede wszystkim ograniczeniu ryzyka prawnego banku.
Zawierając ugodę z banku kredytobiorca zrzeka się wobec banku wszelkich roszczeń i nie może już dochodzić należności na drodze sądowej. Na tym przede wszystkim zależy bankom. Tymczasem kwoty, które można uzyskać w sądzie, są kilka razy większe od tego, co proponują banki. Dodatkowo rozważając ugodę z bankiem należy mieć na uwadze, że w przypadku gdy kredyt nie jest jeszcze w całości spłacony, oznacza ona zmianę oprocentowania na zdecydowanie wyższe.
Sam fakt, że bank proponuje ugodę, jest najlepszym dowodem na to, że ma świadomość wadliwości swojej umów i tego, że najprawdopodobniej przegrałby w sądzie.
Sprawy frankowe trwają coraz krócej
Wielu kredytobiorców obawia się, że pozywając bank na długie lata utknie w sądzie. Nie musi tak być. Faktem jest, że początkowo sprawy o kredyty frankowe trwały wiele lat, ale dziś coraz częściej prawomocny wyrok sądu II instancji wydawany jest w okresie krótszym niż 2 lata od złożenia pozwu.
– Sądy w większości spraw nie przeprowadzają już dowodów z opinii biegłych, a często także oddalają wnioski banków o przesłuchanie w charakterze świadków osób, które nie uczestniczyły w zawieraniu umowy kredytowej. Coraz częściej wyroki zapadają po przeprowadzeniu jednej rozprawy - wyjaśnia adwokat Bartosz Pręda z Kancelarii Adwokackiej PRĘDA, specjalizującej się w obsłudze „frankowiczów”.
Wnioski
Biorąc pod uwagę korzystne dla kredytobiorców orzecznictwo, rozsądne terminy rozpoznawania spraw i przede wszystkim ogromne korzyści wynikające ze stwierdzenia nieważności kredytu frankowego przez sąd, każdy kredytobiorca posiadający kredyt w, który jeszcze nie pozwał banku, powinien rozważyć ten krok w 2023 roku.