Fakt, iż na jednej ulicy odwiedzić można aż kilka placówek różnych, konkurujących ze sobą banków, nie tylko ułatwia dopasowanie i skonfigurowanie oferty wybranych produktów bankowych do własnych potrzeb i oczekiwań, ale przede wszystkim sprawia, że banki, rywalizując ze sobą w wyścigu po klienta, proponują ciekawe i korzystne rozwiązania, dzięki którym również posiadacze kont bankowych zarabiają i oszczędzają.
Jak bank zwraca nam pieniądze – moneyback
W dzisiejszych czasach, kiedy prawie każdy jest szczęśliwym posiadaczem konta bankowego, najczęściej nie generującym żadnych, albo zbyt wysokich, opłat, banki idą krok dalej, proponując opcje, dzięki którym dodatkowo można zarabiać. Coraz częściej bowiem przy koncie osobistym pojawia się usługa moneyback (często niepoprawnie zwana cashbackiem), a więc możliwość otrzymania premii pieniężnej czy zwrotu określonego procentu z poniesionych wydatków, przy zakupach kartą debetową, online czy włączonych do programu transakcjach. Wysokość procentu czy premii uzależniona jest od poszczególnego banku, może to być 1,3, albo nawet 5% od poczynionych transakcji. Niektóre banki, jak np. Alior Sync, animowały do prawdziwego szaleństwa zakupowego, oferując zwrot części wydanych pieniędzy na wszystkie zakupy internetowe dokonane przy pomocy karty debetowej czy też systemu „Płacę z Alior Sync”. Z kolei inne banki, jak na przykład Millennium, zapraszały do konkretnych placówek partnerskich, oferujących rabat czy upust na dowolne zakupy. W szybkim czasie moneyback stał się więc dobrym wabikiem na klientów, a tym samym gwarantował korzystniejsze i tańsze zakupy.
Złowieni na moneyback
Wszystko, co dobre, zawsze szybko się kończy i niestety ta maksyma tyczy się również oferowanych przez banki premii czy upustów za robione zakupy, bo choć wciąż można korzystać z opcji moneyback, to warunki przyznawania premii czy upustów znacznie się zaostrzyły. Powodem jest to, że banki po przyciągnięciu klientów do swojej oferty postanowiły na tych klientach zarabiać. Biorąc pod lupę choćby fakt, że teraz trzeba być aktywnym posiadaczem konta, mieć regularne wpływy czy dokonywać zakupów na określoną kwotę pieniędzy, można pokusić się o stwierdzenie, że między bankiem a klientem toczy się gra fair play; dajesz dużo, wyciągasz dużo, dajesz mało albo nic, to niestety również nie zyskujesz nic. Pytanie więc, czy moneyback w dalszym ciągu się opłaca, daje dwie odpowiedzi. Tak, jeśli kupujesz dużo i masz regularne wpływy; nie - jeśli dokonujesz drobnych zakupów, a na konto nie wpływa określona przez bank minimalna kwota dochodów.