Nowe technologie to wspaniała rzecz
Każda nowa technologia medyczna otwiera drzwi, które wcześniej nie były otwarte. Dobrym przykładem jest udoskonalenie technik laparoskopowych, które pozwalają na przeprowadzenie zabiegów, które dawniej wiązały się z klasycznym otwarciem powłok i tym samym były wielokrotnie bardziej ryzykowne. Oczywiście laparoskopia też korzysta z różnych narzędzi, ale szczegółów technicznych nie zrozumie laik, a jedynie chirurg, więc choć oczywiście rozwój jest istotny, to na tym etapie nie zainteresuje pacjenta.
Można natomiast zainteresować się zupełnie nowymi technikami operacji czy choćby modyfikacjami procedur stomatologii estetycznej, które na przykład pozwalają na skrócenie okresu rekonwalescencji w stosunku do poprzednio obowiązujących zasad. Poznanie tych technologii nie może się jednak odbywać z wykorzystaniem losowych źródeł. O ile lekarze doskonale radzą sobie z oceną źródeł, to już dla pacjentów trzeba przygotować specjalne portale, takie jak https://estetycznamedycyna.pl/, gdzie profesjonaliści opisują to, co może być najważniejsze dla laika. Chodzi o to, żeby nie sugerować się informacjami znajdowanymi w niepewnych źródłach, a już tym bardziej nie dać się skusić na terapie, które będą kosztowały krocie, a nie dadzą oczekiwanych efektów.
Nie tylko technologie wymagają oceny
Z punktu widzenia pacjenta poznanie dostępnych opcji to dopiero początek. Medycyna estetyczna jest pojęciem bardzo szerokim, nawet można zaryzykować stwierdzenie, że nie do końca wiadomo, co ostatecznie ma obejmować. O ile oczywiście nie budzi wątpliwości włączenie do medycyny estetycznej liposukcji czy korekty owalu twarzy, to przecież również wiele zabiegów stricte kosmetycznych się tu kwalifikuje, przy czym niektóre nawet nie muszą naruszać ciągłości skóry. Dla pacjentów to pewne utrudnienie, bo w tym kontekście „medycyna estetyczna” to niemal slogan reklamowy, a tu przecież w grę wchodzi nie tylko wygląd, ale i zdrowie, więc jeśli już zapada decyzja o skorzystaniu z jakiegoś konkretnego zabiegu, to trzeba też mieć narzędzia, które pozwolą na weryfikację profesjonalizmu wykonujących go klinik czy gabinetów. I dotyczy to tak kosmetologii, jak chirurgii estetycznej i stomatologii estetycznej.
O ile opinie internetowe zawsze należy traktować z rezerwą, bo zakup pozytywnych o sobie i negatywnych o konkurencji nie przedstawia większej trudności, to w praktyce nie ma nadal lepszego sposobu, żeby ocenić profesjonalistów w każdej dziedzinie. Nie inaczej jest z medycyną estetyczną. Gabinety i kliniki są oceniane nie tylko na mapach Google, ale przede wszystkim w specjalistycznych serwisach, które często lepiej są w stanie zweryfikować autentyczność opinii. Nadal nie będą one wyznacznikiem tego, dokąd warto się udać, ale najpewniej pozwolą przynajmniej odfiltrować miejsca, do których nie warto nawet iść.
Zawsze warto zaczynać od wad
Tym, co odróżnia branżowe portale dotyczące medycyny estetycznej od źródeł niegodnych zaufania, jest jasne mówienie o problemach i ryzykach. Bo choć medycyna estetyczna jest dziś naprawdę bardzo rozwinięta i ma potężne możliwości, to każdy zabieg ma jakieś przeciwwskazania i związane jest z nim pewne ryzyko. Od analizy tych dwóch punktów warto zaczynać wszystkie rozważania, a w materiałach reklamowych siłą rzeczy nie poświęca się im wiele uwagi. I nie chodzi o to, żeby straszyć negatywnymi konsekwencjami, absolutnie nie! Po prostu pacjent musi mieć możliwość świadomego podjęcia decyzji. Nawet jeśli – choćby i najbardziej profesjonalny – portal internetowy nie był równoważny drugiej opinii lekarskiej, może podsunąć pacjentowi pytania, które warto będzie zadać w czasie rozmowy z lekarzem czy kosmetologiem. Warto więc mieć na podorędziu odpowiednio wiarygodne źródła, które będą sygnalizowały problemy, a nie tylko informowały o sukcesach zabiegów.