Pośród różnych ofert na rynku, ktoś dostrzegł nowy sposób skubania naiwnych. Tym razem padło na autorów powieści, których propozycje odrzucili wydawcy i tacy ludzie mają doradzać, co robić, żeby wydawcy nie odrzucili więcej ich propozycji. Jeżeli ich porady nie przynoszą efektu, czy zwrócą niesłusznie otrzymane pieniądze?

Data dodania: 2020-09-14

Wyświetleń: 1016

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Autorze książek — zapłać, a my tobie doradzimy.

Autorze, może piszesz dobrze, może kiepsko, a może wcale nie powinieneś pisać. Jeżeli twoją powieść odrzuciło kilu, kilkunastu lub kilkudziesięciu wydawców, nie masz jeszcze powodu do zmartwienia. Dlaczego wydawca odrzucił twoja powieść? Weź pod uwagę fakt, że wydawca nie przeczytał twojego dzieła. Zapytasz dlaczego? Przyczyn może być wiele. Masz pecha (jak to się potocznie mówi), albo wcale nie chciał czytać. Wydawcy robią sztuczny tłum, informując, że mają do przeczytania wiele książek. O wydanie w ich wydawnictwie stara się wielu autorów… widziałeś ich, rozmawiałeś z nimi?

Pamiętaj o tym, że polski wydawca ma się za nieomylnego Boga, w przeciwieństwie do wydawców z Zachodu, gdzie po pierwszym kontakcie wydawca może odesłać referencje na swój temat w wiadomości zwrotnej.

I szukasz rozwiązania. Trafiasz na oferty w internecie, gdzie dowiadujesz się, że otrzymasz pomoc, jeżeli zapłacisz. Nie chodzi tu o recenzje. Recenzja kosztuje różnie, od 50 do 200zł. A ktoś udzieli tobie porady za 700zł., informując, co robisz nie tak. Ale nie daje gwarancji na to, że zastosowanie się do porady poprowadzi do sukcesu. Rozumiałbym, gdyby jakiś autorytet usiłował mi doradzać, wtedy wszystko byłoby oczywiste. Ale doradzać mi chce ktoś, o kim słyszę po raz pierwszy. Oczywiście każda osoba może mieć opis bogatych doświadczeń, które są tak samo prawdziwe, jak i zmyślone. Rzecz nie polega na tym, że taki człowiek tobie chce doradzić, bo on ma to gdzieś. On chce po prostu zarobić na tobie, bo naiwnych nie brakuje.

Naciągacze wymyślają coraz ciekawsze sposoby wyłudzania pieniędzy, choć swoje działania nawyzywają różne, ale na pewno nie chcą nikomu doradzać.

Jeżeli nie jesteś pewien siebie, nie wiesz, czy napisałeś coś dobrego wyślij tam, gdzie taką ocenę dostaniesz za darmo. Nikt nie ukradnie twojego dzieła, bo masz przecież możesz zabezpieczyć się na wiele sposobów, a najprostszym jest nagranie utworu na płytę i wysłanie go do siebie listem poleconym. Możesz również fragmenty publikować na Artelis, co także zabezpieczy twój pomysł. Rozmawiaj z ludźmi, jeżeli ktoś chce przeczytać twoje dzieło, pozwól na to, a potem posłuchaj opinii. Jeżeli kiepsko piszesz, dowiesz się tego bardzo szybko, chyba, że nie chcesz tego się dowiedzieć. Na kiepskie pisanie jest wiele rozwiązań. Jednak nie znaleziono rozwiązania na słabe pomysły i źle planowane wydarzenia.

Czymś zupełnie innym jest kurs poprawnego pisania, a czymś innym płacenie za porady.

Jeżeli zatem zobaczysz, że ktoś bierze opłaty za doradztwo, daj sobie z tym spokój. Ślepy nigdzie cię nie zaprowadzi. Popatrz na autorów książek, które zyskały popularność na całym świecie. Jednym z takich przykładów jest Erich von Däniken, jego książek nikt nie chciał wydać, aż obszedł ideologie, a po wdaniu zarobił miliony dolarów, ale nigdy nie szukał porad za pieniądze.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena