Data dodania: 2020-07-18

Wyświetleń: 650

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

POEZJA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Półmrok, czerwona smuga światła na podłodze

Upojna, liryczna melodia wibrująca wszędzie

Po kątach snujące się erotycznie postacie

Tło mgliste, szare, pobudliwe.

Słychać skrzypienie mebli,

Tłumione śmiechy.

Leżę wymoszczona wygodnie na kanapie

Wąska suknia usuwa się z kolan,

W ręku długi papieros

Obok pełen kieliszek

Oczy w punkt

Zapatrzone.

Jestem sama w zatłoczonym pokoju

Mari juz dawno odpłynął do nikąd

Dumam mętnie o jakimś podboju

Senna błogość otula mą postać

I pogrążam się w pustce,

Aby w niej trwać.

Ogarnia mnie słodkie, boskie upojenie

Pochłania bezkresne, błogie urojenie

I oto wracam na łono wieczności

Bezkształtnej, nieokreślonej

Niemożliwości.

Powoli wypełniam się zatraceniem

I brnę w głębiny rojenia

Gubiąc sens światła

I dnia.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena