Entuzjazm daje energię. To ten błysk w oku, który pozwala prezenterowi przelać na słuchaczy przekonanie, że to o czym mówi jest czymś wspaniałym. Co najważniejsze entuzjazm jest zaraźliwy, można zainfekować nim audytorium. Wirus pasji z jaką występuje prezenter wpływa na wszystkich słuchaczy wystąpienia.
Niedawno brałem udział w konferencji MJM w Rzeszowie. Jednym z prelegentów był Paweł Biedrzycki, właściciel portalu StrefaInwestorów.pl. Opowiadał on o giełdzie, a raczej o swojej pasji związanej z inwestowaniem. Na początku swojego wystąpienia powiedział, że jest to jego pierwsze tego typu wystąpienie publiczne. Trochę się denerwował i w czasie prezentacji wypił całą butelkę wody mineralnej. Jednak jego wystąpienie zapamiętali wszyscy uczetnicy, było pełne energii i bardzo spójne. Zupełnie jak w transie opowiadał o tym, w jaki sposób analizować wykresy przedstawiające zmienające się ceny akcji. To o czym mówił Paweł, przeciętny ekonomista przedstawił by zapewne jako nudne jak flaki z olejem ciągi cyfr. Paweł potrafił podłożyć ogień, wkładał serce w to o czym opowiadał. Stało się tak, ponieważ inwestowanie jest jego pasją i źródłem utrzymania. Życzyłbym każdemu takiej siły w codziennej aktywności.
Ważną umiejętnością każdego prezentera jest zdolność wzbudzania w sobie pasji. Weźmy na przykład osobę, która sprzedaje produkty przy pomocy prezentacji. Pierwszym elementem, od którego należy zacząć przygotowania i trening sztuki prezentacji jest wzbudzenie mocnego przekonania o tym, że to co sprzedajemy jest wyjątkowo dobre dla klienta. Prezenter przede wszystkim musi czuć, że pomaga ludziom. Bez przekonania i wiary w produkt, same umiejętności, czy techniki prezentacyjne mogą okazać się niewystarczające by komfortowo pracować. Pasja i entuzjazm to bardzo mocna mieszanka paliwowa silnika prezentacji.
Jedna z najprostszych i najbardziej trafnych definicji marketingu brzmi: “Marketing to zaspokajanie potrzeb klienta, z zyskiem dla siebie”. I na tej zasadzie musi opierać się sprzedaż każdego typu produktów.