Protip nr 1: dopiero dostałeś prawko? Weź samochód na współwłasność z bardziej doświadczonym kierowcą!
Firmy ubezpieczeniowe są bezlitosne dla młodych kierowców. Zazwyczaj niewielki staż za kółkiem + młody wiek = wysoki koszt ubezpieczenia OC. Owszem, to pewne uproszczenie, ale statystyka (ta policyjna, dotycząca wypadków, którymi ubezpieczyciele się kierują) nie kłamie – najwięcej zdarzeń drogowych powodują właśnie niedoświadczeni kierowcy.
Oczywiście jeśli dopiero co zdałeś prawo jazdy i właśnie trzymasz w ręce kluczyki do swojego pierwszego wymarzonego samochodu, to jeszcze nie oznacza, że będziesz płacił krocie za OC. Wystarczy tylko znaleźć kogoś, kto zostając współwłaścicielem samochodu, pozwoli Ci skorzystać ze swoich zniżek. Najczęściej jest to jeden z rodziców, rzadziej dalsza rodzina, ponieważ sposób ten ma pewien haczyk. Jeśli spowodujesz kolizję lub wypadek, współwłaściciel również straci część swoich zniżek. Aby tak się nie stało, warto zastanowić się nad ochroną zniżek.
Protip nr 2: na początek nie inwestuj w krążownik szos!
Kontynuując temat młodych i niedoświadczonych kierowców: oczywiście, że samochody z dużą pojemnością silnika prezentują się jakoś tak fajniej. Na pewno można się nimi pochwalić bardziej aniżeli takim matizem, ale wybór jest bardzo niepraktyczny przede wszystkim z finansowego punktu widzenia. Pojemność silnika to jeden z głównych czynników mających wpływ na wysokość składki OC. Może dojść do sytuacji, w których cena ubezpieczenia OC praktycznie dorównuje wartości auta. Może więc jednak ten matiz?:)
Protip nr 3: potrzebujesz nie tylko OC? Wybierz pakiet ubezpieczeń, będzie taniej.
Zejdźmy już z tematu młodych kierowców i zastanówmy się, co takiego może zrobić osoba bardziej doświadczona za kółkiem, aby ulżyć sobie w cierpieniu płacenia za ubezpieczenie samochodu. W przypadku nowych lub prawie aut warto przemyśleć kwestię autocasco. Dobrą decyzją będzie wówczas podpisanie umowy na OC i AC w pakiecie w jednym towarzystwie ubezpieczeniowym. Ubezpieczenie autocasco można oczywiście kupić osobno – u dwóch innych ubezpieczycieli. Można również zawrzeć umowę już w trakcie trwania ubezpieczenia OC (to dobra opcja dla spóźnialskich), chociaż i jedno i drugie rozwiązanie nie będzie korzystne finansowo. Najbardziej opłaca się właśnie pakiet OC AC, wówczas towarzystwa ubezpieczeniowe oferują dodatkowe zniżki na autocasco.
Protip nr 4: śledź promocje ubezpieczycieli.
Ubezpieczyciele często chcą dodatkowymi promocjami przyciągnąć do siebie nowych klientów. Powinieneś je śledzić, bo być może to właśnie dzięki nim zapłacisz mniej za ubezpieczenie samochodu. Standardem powoli stają się rabaty za zakup ubezpieczenia przez internet albo zniżki po zawarciu dodatkowych polis (np. domu). Niektórzy ubezpieczyciele na przykład oferują nie 60, a 70% zniżki za bezszkodową jazdę. Inne firmy ubezpieczeniowe uhonorują zniżki za jazdę samochodem służbowym. Warto być na bieżąco z podobnymi promocjami.
Protip nr 5: lojalność nie zawsze opłaca.
Przywiązanie do jednej firmy ubezpieczeniowej nagradzane jest dodatkowymi zniżkami. Ale uwaga: jeśli możesz pochwalić się kolejnym rokiem bezszkodowej jazdy, dostajesz zniżkę za przedłużenie umowy, a jednak musisz zapłacić więcej za OC... może to być sygnał, że warto rozejrzeć się za nowym ubezpieczycielem. Stawki za OC mogą się oczywiście zmieniać, reagując na sytuację na rynku finansowym (na przykład jednym z powodów podwyżek cen w styczniu 2019 było wprowadzenie wyższych sum gwarancyjnych). Najczęściej jednak okazuje się, że u swojego ubezpieczyciela przestałeś spełniać warunki idealnego kierowcy: może nie jest wiek, może już samochód za stary, etc. Powodów bywa sporo, ale wówczas warto po prostu rozejrzeć się za nowym ubezpieczycielem.
Protip nr 6: porównuj ubezpieczenia samochodu przed zakupem.
Kupując cokolwiek (spodnie, komputer, samochód) porównujesz oferty i z tych dostępnych wybierasz dla siebie najlepszą. Dlaczego nie zrobić tak z ubezpieczeniem samochodu? W internecie znajdziesz porównywarki, dzięki którym szybko można uzyskać zestawienie ofert OC, AC, assistance nawet kilkunastu firm ubezpieczeniowych. Różnice między cenami niejednokrotnie sięgają nawet kilkuset złotych; zły wybór ubezpieczyciela bez rozpoznania rynku i dostępnych ofert byłby zatem bardzo kosztowny, prawda?