Od wiosny, aż po jesień, ciągniki bardzo dużo pracują, by ostatecznie zapaść w sen zimowy na kilka miesięcy. Jest to doskonały moment na zrobienie porządnego przeglądu wszystkich maszyn oraz przygotowanie ich na „wygodny” odpoczynek.
Woda – wróg dla ciągnika
Ciągnik może być używany praktycznie cały rok. Zimą świetnie się sprawdza jako pług, a wiosną latem i jesienią dba o pola. Jeśli już przychodzi moment, kiedy nasza maszyna będzie mogła trochę więcej odpocząć, nie oznacza to tego samego dla nas. Wymiana płynów na zimowe, nawet jeśli ciągnik będzie nieużywany jest podstawą. Jeśli zaniedbasz jakiekolwiek płyny, może się to zemścić w postaci awarii. Warto więc przypomnieć, jak dbać o ciągniki by godnie przeżyły zimę.
Żelazna zasada jest jedna – ciągnik nie lubi wody! Jej nawet najmniejsze ilości w układzie chłodzenia w połączeniu z minusową temperaturą skutkują poważnymi awariami unieruchamiającymi ciągnik. Jej temu zapobiec? Odpowiedź jest jedna – płyn chłodzący. Dobry płyn wlany do układu chłodzącego ciągnika już jesienią może skutecznie uratować go przed problemami wynikającymi ze strony pozostałości wody. Istotne jest również, że nawet najlepszy koncentrat płynu chłodzącego należy mieszać tylko i wyłącznie z wodą zdemineralizowaną.
Rozruszaj silnik
Paliwo znajdujące się w zbiorniku i układzie wtryskowym. Do pozostałego „letniego” paliwa, dolej uszlachetniającego preparatu oraz długotrwale przepal silnik. W paliwie niedostosowanym do warunków, wytrącają się parafinowe złogi, które skutecznie zapychają filtry paliwa i układ wtryskowy. Twój silnik hydrauliczny również Ci podziękuje.
Wyjmij akumulator
Bardzo istotne jest również wyciągnięcie akumulatora. Warto schować go na zimowy okres w ciepłe miejsce. Często jednak może się okazać, że elektroniczne układy sterowania w nowych konstrukcjach mogą nie być do tego przystosowane i wymagają ciągłego, stabilnego zasilania. Wtedy nie pozostaje nic innego, jak schować ciągnik do garażu i w taki sposób przeczekać zimę. Odpowiednio zabezpieczony ciągnik da nam wymierne korzyści w przyszłym sezonie, kiedy nie będziemy musieli wymieniać zepsutych części na nowe.