Przychodzi taka chwila, kiedy wszystko zawiodło. Siła woli osłabła i ogarnia nas rozpacz, a moje pragnienie nie zostało osiągnięte. Gdy nagle przychodzi myśl o magii… A, że tonący brzytwy się chwyta, natychmiast podejmujemy działanie, zamiast ochłonąć i zastanowić się.

Data dodania: 2018-05-28

Wyświetleń: 1041

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wbrew wielu twierdzeniom: "Są rzeczy na niebie i na ziemi, o których się filozofom nie śniło" - William Shakespeare.

Chcąc przytoczyć definicję magii trzeba byłoby użyć stwierdzenia, że magia jest możliwością dokonania czegoś bez fizycznej ingerencji, choć takie działanie można także nazwać cudem. Zatem warto zadać sobie pytanie, czy istnienie magii można wykluczyć? Co zatem jest magią, a co nią nie jest? Istnieje teoria, że podczas budowy piramid używano telekinezy — przenoszenia obiektów za pomocą siły woli. Czy możemy w to uwierzyć? A czy wierzymy w olbrzymy? W Biblii napisane jest, że istniały olbrzymy. W wyszukiwarce wystarczy tylko wpisać „zakazana archeologia” i będziemy mogli zobaczyć mnóstwo filmów, gdzie znaleziono ogromne ludzkie szkielety.

Nie można dziś wykluczyć istnienia magii. Magia istnieje, ale też istnieje niezliczona grupa naciągaczy, nastawiona na zarabianie na naiwności ludzkiej. Na ten temat natrafiłem szukając materiałów do kolejnej powieści. Ktoś w Internecie ogłasza się, że rzuca zaklęcia miłosne i uroki. Wystarczy tylko wysłać sms i zdjęcie, a ów „czarodziej” w piątkowy wieczór rzuci zaklęcie, które odmieni nasze życie… Tak! Wyobraźcie sobie teraz, że ten właśnie „czarodziej” rzuca kilkadziesiąt zaklęć miłosnych w piątek, o godzinie dwunastej w nocy! Chyba nie ma gorszego przykładu naciągania naiwnych, którzy szukają możliwości tam, gdzie ich nie ma.

Magia to przede wszystkim siła woli — podobnie jak w voodoo. Siła woli sprawia, że coś się dzieje. Rytuał magiczny ma tylko w pewien sposób wzmocnić moje pragnienie. Już dawno zostało udowodnione, że spokojny i wyciszony człowiek może osiągnąć więcej niż nerwus i desperat. Gdybym miał rzucić jakieś zaklęcie magiczne, zapewne najpierw zastanowiłbym się nad tym, jaki on przyniesie mi efekt i co mi da takiego, czego nie potrafię osiągnąć bez takiego rytuału?

Poza tym istnieje też wielkie niebezpieczeństwo przy rzucaniu czarów. Osoby bez odpowiedniej wiedzy i doświadczenia mogą zrobić coś na odwrót. Czy można wpływać na wolną wolę drugiego człowieka? Można i to w stu procentach, ale tylko i wyłącznie za jego pozwoleniem. Zaś świadomy i wolny człowiek nie pozwoli na ingerencje w jego życie.

Dosyć znany jest przykład dziewczyny, która „zaczarowała” swojego chłopaka podając mu własną krew (nie opiszę tej skutecznej w sumie metody). Efekt był taki, że dziewczyna nie miała chwili spokoju. Nie potrafiła się uwolnić od tego faceta! Miała go dosyć gotowa zrobić wszystko, żeby tylko cofnąć urok. To jeden z wielu przykładów, gdy czar nie przynosi pożądanego efektu.

Czy zająłbyś się naprawą komputera, bez odpowiedniej wiedzy na ten temat? Czy podjąłbyś się zaprojektowania drapacza chmur nie mając doświadczenia i poniósł pełną odpowiedzialność?

Brak wiedzy w wielu dziedzinach może bardziej nam zaszkodzić niż pomóc. Po co zmieniać rzeczywistość w gorszą, skoro wszystko, czego pragnę mogę zawsze osiągnąć? Igranie z siłami natury nie zawsze przynosi oczekiwane efekty. Lepiej skupić się na tym, co mogę zrobić bez pomocy rytuałów. Odpowiedź na wszystko jest w nas samych. Każdy człowiek, bez wyjątku, posiada odpowiednią siłę i moc, aby realizować swoje cele. I co jest ciekawe tego trzeba nauczyć się tylko raz — tak jak jazdy rowerem, a jednak tak wielu z nas nie wierzy w swoje możliwości i posuwa się do rzeczy absurdalnych. Oczywiście łatwo byłoby machnąć różdżką i wypowiedzieć zaklęcie, które natychmiast się zmaterializuje. Tylko, po co nam do tego różdżka?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena