Dlaczego unikać tabletek?
Bóle głowy zawsze związane są z utrata równowagi biologicznej. Pewne związki chemiczne, na przykład kwas salicylowy albo ibuprofen, paracetamol, mogą skutecznie przywracać utraconą równowagę albo przynajmniej maskować jej objawy (w zależności od mechanizmu działania). Diabeł jednak tkwi w szczegółach – każda z tych substancji, każda i bez wyjątków, stwarza pewne zagrożenie dla wątroby lub żołądka – w końcu właśnie te organy są odpowiedzialne za uwolnienie substancji terapeutycznych i nie jest to dla nich biologicznie obojętny proces. Kiedy więc trzeba się odwołać do silnej chemii, to trzeba, ale czasem można tego uniknąć, stosując wybrane domowe sposoby na ból głowy.
Chemia naturalna
Ze źródeł naturalnych można z powodzeniem pozyskać kwas salicylowy. Nie bez powodu łacińska nazwa wierzby to „Salix”. Oczywiście to nadal środki chemiczne, a ich stosowanie utrudniają poważne problemy:
-
uzyskanie skutecznego zimnego wyciągu z kory wierzbowej wymaga sporo wprawy;
-
znalezienie odpowiedniego gatunku wierzby jest trudne (tym bardziej, że wierzby z olbrzymią łatwością się ze sobą krzyżują, a nie wszystkie gatunki są równie skuteczne w leczeniu bólu głowy);
-
a co najważniejsze, takie domowe środki nie są oczyszczone, co oznacza, że zawsze, ale to zawsze należy potraktować je jako potencjalnie niebezpieczne, dlatego nigdy nie należy przygotowywać takiego leku, jeśli nie ma się odpowiedniej wiedzy i doświadczenia.
Chemia syntetyczna pozwala na precyzyjne określenie dawki – natura tej możliwości nie daje, a związki naturalne wcale nie są łagodniejsze niż syntetyczne, dlatego można w domowym leczeniu stosować tylko taki wyciąg z kory wierzbowej, który został przygotowany zgodnie z drobiazgowymi zasadami sztuki zielarskiej.
Masaż
Masaż głowy lub twarzy pozwala na zmniejszenie poziomu odczuwanego bólu, a przede wszystkim odwraca uwagę od dolegliwości bólowych – co powoduje subiektywną poprawę stanu pacjenta. Tutaj jednak też pojawia się problem, bo wykonanie skutecznego masażu do zadań łatwych nie należy. Zwykle masaż wykonywany przy okazji mycia włosów nie będzie wystarczająco silnym „lekiem” na ból głowy i z tym trzeba się pogodzić.
Chłodzenie
Pewnym obejściem problemu jest użycie mokrego, chłodnego kawałka tkaniny (świetnie sprawdzają się nieduże ręczniki, tetrowe pieluchy lub nawet ścierki kuchenne). Bóle głowy – jak wszystkie dolegliwości bólowe – wymagają pobudzenia zakończeń nerwowych. Obniżenie miejscowej temperatury zwiększa próg pobudliwości, co oznacza, że ból musi być silniejszy, aby pobudzić neurony do przesłania informacji. Po drugie, schłodzenie skroni lub czoła zmienia charakterystykę przepływu krwi – powierzchniowe naczynia krwionośne obkurczają się, a tym samym część neuronów czuciowych nie otrzyma odpowiedniej ilości składników odżywczych. Nic im się od tego nie stanie, ale nie będą przez jakiś czas w stanie działać prawidłowo, a zatem informacja o bólu nie zostanie w ogóle wysłana.
Ta ostatnia metoda jest bodaj najskuteczniejsza, ale każdy ma własne preferencje i punktem wyjścia jest zawsze zlokalizowanie przyczyny – dopiero wtedy można skutecznie przeciwdziałać bólom głowy, bo specyficznych sposobów na ich wyeliminowanie jest zdecydowanie więcej niż te trzy uniwersalne.