Pomimo tego, że na ten temat powstało wiele mitów, niestety w medialnym szumie informacyjnym giną rzeczy ważne, czyli sprawy związane z gospodarką wapniowo-fosforanową w organizmie oraz witaminą D.
Witamina D - witamina czy może hormon?
„Witamina” to termin wprowadzony przez Kazimierza Funka jako zbiorcza nazwa dla związków zawierających grupę aminową, niezbędnych do życia organizmu.
Ale dziś wiemy, że nie koniecznie tak musi być. Pod względem chemicznym ludzka postać witaminy D to związek steroidowy o nazwie cholekalcyferol (D3) - bliski krewny hormonów płciowych i cholesterolu. W świetle dzisiejszej medycyny aktywna postać witaminy D, jest hormonem, czyli substancją, która sprawuje funkcje regulacyjne w wielu narządach i tkankach organizmu.
Niedobór witaminy D
Witamina D jest niezbędna do prawidłowej mineralizacji kości. Zapewnia odpowiednie wchłanianie wapnia i fosforu z przewodu pokarmowego. Są to pierwiastki stanowiące podstawę mineralnej struktury kości, nadając im twardość i sztywność. Ale wapń i fosfor to nie jedynie składniki kości, stanowią budulec wielu innych związków chemicznych i układów sygnalizacyjnych w komórce. Bez prawidłowego poziomu wapnia nie jest możliwy m.in. skurcz mięśni, w tym mięsień sercowy.
Przy niedoborze wapnia, organizm realizuje taktykę tzw. „mniejszego zła”, uwalniając wapń z kości. I w ten sposób w wyniku niedoboru witaminy D – następuje demineralizacja kości.
Mniej znane, ale tak samo ważne skutki niedoboru aktywnej postaci witaminy D, to zaburzenia metabolizmu i integralności materiału genetycznego. Przede wszystkim może dojść do zaburzeń w układzie odpornościowym, co skutkuje nie tylko skłonnością do banalnych infekcji, ale też poważnymi chorobami, jak np. stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów czy cukrzyca typu I. Zależność między niedoborem witaminy D, a tymi chorobami została potwierdzona naukowo.
Zaburzenie układu odpornościowego to również zmniejszona zdolność do eliminacji komórek nowotworowych.
Udokumentowany jest także związek niedoboru witaminy D z zaburzeniami gospodarki węglowodanowo-tłuszczowej, co może skutkować cukrzycą typu II i innymi zaburzeniami metabolicznymi jej towarzyszącymi. Obserwuje się także zwiększoną częstość zachorowań na choroby układu sercowo-naczyniowego - zawał serca i udar mózgu.
W okresie jesienno zimowym, ratunek w suplementacji
W jaki sposób zapewnić organizmowi codzienną ekspozycję na promienie słoneczne? Pracujemy w zamkniętych pomieszczeniach, chowamy się za szybami samochodowymi (szkło jest nieprzepuszczalne dla promieni ultrafioletowych). Na słońce wychodzimy rzadko, wysmarowani kremami z filtrami UV. O ile w lecie jeszcze potrafimy zapewnić wystarczającą produkcję cholekalcyferolu, to na pewno nie zrobimy zapasów na zimę.
Zimą zaś dzień jest krótki, rzadko wychodzimy na spacer, do tego jesteśmy ubrani w kurtki i czapki. Na dodatek witamina D jest rozpuszczalna w tłuszczach, a zwiększona ilość tkanki tłuszczowej zimą, jest dla witaminy Dzbędnym magazynem, utrudniającym jej przejście w aktywną formę. Stąd też powszechny niedobór witaminy D, który stał się obecnie problemem społecznym.
Nic więc dziwnego, że zimą wielu z nas powinno stosować suplementy diety z witaminą D. W taki właśnie sposób możemy nie tylko wzmocnić odporność, ale także zapobiegać wielu innym poważniejszym schorzeniom.