Takie niezdrowe uzależnienie może powodować pojawienie się i pogłębienie FOMO (ang. fear of missing out)- stanu, w którym człowiek boi się opuścić jakiekolwiek ważne wydarzenie w sieciach odbywające się w konkretnym momencie.
Psychologowie coraz częściej twierdzą, że ten stan uzależnienia pogłębiają nowości w grupach, zdjęcia i posty przyjaciół, zabawne obrazki i memy czyli wszystko to, co pokazuje nam jak radośnie i szczęśliwie żyją inni wokoło. Eksperci wiążą uzależnienie od komunikatorów i mediów społecznościowych z ryzykiem rozwoju depresji. Wzrasta ono wraz z nieustanną potrzebą zaglądania do telefonu w każdej sekundzie.
Nicola Brown, znany psycholog kliniczny, w jednym z wywiadów wyjaśnia, że im więcej czasu spędzamy online, tym silniejsze uczucie, że kolejny raz opuściliśmy coś ważnego w sieci. Właśnie w ten sposób rozwija się depresja: zaczynamy coraz częściej porównywać się do innych osób w Internecie i jeśli wypadamy gorzej w stosunku do nich (a tak bywa prawie zawsze), czujemy się przygnębieni i apatyczni.
Należy przy tym pamiętać, że media społecznościowe są nie tylko narzędziem komunikacji, ale także pełnią funkcję informacyjną. W rezultacie badań nad wpływem mediów na psychikę człowieka naukowcy zauważyli, że posty dotyczące wojen i konfliktów, a także okrutne zdjęcia walk mogą manipulować mózgiem każdego z nas zmniejszając samokontrolę oraz zaburzać postrzeganie rzeczywistości i obniżać samoocenę.
Jak ustrzec się negatywnego wpływu mediów społecznościowych? Psychologowie radzą, by ograniczyć czas spędzany w Internecie skracając go przynajmniej dwukrotnie. Będzie to prostsze, jeśli wyłączymy wszystkie powiadomienia. Kolejnym etapem jest zmiana celu odwiedzania sieci. Zazwyczaj zaglądamy tam bez konkretnej przyczyny. Za każdym razem warto zadać sobie pytanie „po co tu jestem?” Jeśli jest to na przykład tylko rozmowa ze znajomym, należy zająć się wyłącznie tą czynnością. Chcemy obejrzeć krótki film? Nic prostszego. Nie przerywajmy sobie jednak odpisywaniem na wiadomości, jeśli nie jest to nic pilnego.
Postarajmy się także otrzymywać informacje z innych źródeł. Żyjemy w czasach tak zaawansowanych technologii, że czytanie gazety czy nawet oglądanie telewizji zamiast korzystania z Internetu wydaje się mało atrakcyjne. Nie musimy z niego rezygnować. Wybierzmy dwa lub trzy kanały, które będą nas informować o wydarzeniach na świecie. W ten sposób nie tylko odgrodzimy się od szokujących wieści w mediach społecznościowych, ale również zachowamy równowagę emocjonalną.
Na koniec warto dodać, że ludzie, którzy regularnie korzystają z sieci społecznościowych są prawie trzy razy bardziej narażeni na rozwój depresji niż ci, którzy zaglądają tam od czasu do czasu. Pamiętajmy o tym zanim po raz kolejny naciśniemy przycisk „zaloguj”.