Drugiego września o godzinie 17.30 żołnierze 2 kompanii pułku 55 piechoty zaatakowali przejście graniczne Geiersdorf. Polski oddział wdarł się na osiem kilometrów w głąb terytorium Niemiec! A takich wypadów tego dnia zaliczono o wiele więcej.

Data dodania: 2017-09-08

Wyświetleń: 670

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ów atak miał na celu jedynie zdobycie informacji na temat umieszczenia tam armii niemieckiej. Wywiad miał ocenić, czy po niemieckiej stronie granicy stacjonują większe siły niemieckie.

Takie śmiałe wypady na niemiecką stronę ukazały, że Niemcy nie przygotowali się  na obronę i ma swoje racje twierdzenie, że gdyby cała armia „Poznań”, bezczynnie oczekująca na atak Niemców, ruszyła na podbój, wówczas niemieckie wojska musiałby zrezygnować z drogi na Warszawę i zawrócić, aby bronić swojego kraju. Inne źródła donoszą, że gdyby walki w Polsce przeciągnęły się o dwa, trzy tygodnie, Niemcom zabrakłoby amunicji. Znaleźli się w sytuacji podbramkowej i nie mogli się już wycofać.

Podobno Alistair MacLean jest autorem słów: „Jeżeli chcesz pokonać wroga, musisz być równie wredny jak on”. Niestety polscy żołnierze zawsze cechowali się godnością i honorem, bronili jedynie atakowanych terenów, a działania zaczepne na terenie wroga kończyły się jedynie na rozpoznaniu. Polscy generałowie jak Tadeusz Kutrzeba krytykowali podkładanie min i wszelkie sposoby walki niezgodne z kodeksem żołnierza — gazy bojowe itp.

Można tu znowu przypuszczać, że do odwrotu sił niemieckich mógł doprowadzić jedynie atak polskiej armii na pozostawione pod słabą ochroną pozycje niemieckie. Niemcy jednak nie byli tak honorowi jak Polacy i bestialsko atakowali z samolotów ludność cywilną, bombardowali miasta, które wcale się nie broniły.

Odpowiedź na pytanie, czy przedstawione powyżej działanie przyniosłoby oczekiwany efekt, pozostaje bez odpowiedzi. Bez odpowiedzi pozostaje również pytanie, czy Rosjanie napadliby na Polskę, gdyby Niemcy nie zaczęli wygrywać. Warto wspomnieć też o tym, że Stalin podobnie jak Hitler od lat przygotowywał się do podboju Europy.

Należy jednak pamiętać, że umowy międzynarodowe z Anglią i Francją nie obejmowały nic poza obroną swojego kraju. Polacy uważali, że przestrzeganie umowy politycznej stanowi gwarancję bezpieczeństwa i pomocy zaprzyjaźnionych krajów. Wtargnięcie na stronę niemiecką mogłoby zostać źle odebrane i jednocześnie stanowić odpowiednią wymówkę na brak reakcji z krajów, które wcale nie zamierzały tej umowy dopełnić. I zaczęli reagować dopiero czując własne zagrożenie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena