Brylanty to zdecydowanie najpiękniejsze kamienie szlachetne. I również najdroższe – ich ceny na aukcjach klejnotów sięgają nawet kilkudziesięciu milinów dolarów! Nic więc dziwnego, że szczęśliwcy, którzy takie cudo nabyli, nieczęsto pozwalają sobie na luksus noszenia ich. 

Data dodania: 2016-06-22

Wyświetleń: 1097

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Niech przemówią brylanty!

Zakładają je na naprawdę wyjątkowe okazje, kiedy znajdują się w towarzystwie grona ochroniarzy, którzy w razie konieczności ustrzegą przed kradzieżą czy zniszczeniem. Jednak czy takie klejnoty cieszą? Bo po co nam biżuteria, której boimy się nosić?

Mała rzecz a cieszy

 Wiadomo, że mało kto z nas jest takim krezusem, żeby mógł sobie pozwolić na zakup biżuterii, której wartość jest równa budżetu kilku państw. Jednak zwykły pierścionek z brylantem przecież również będzie cieszył. A może nawet bardziej, ponieważ zazwyczaj nie kupujemy sobie biżuterii same, tylko jesteśmy nią obdarowywane. A jeśli chodzi o pierścionki z tym najpiękniejszym oszlifowanym diamentem, to przeważnie są one podarowane przy okazji prośby o naszą rękę. A zatem jest to biżuteria, która ma niezwykłą wartość, nie tylko materialną…

Ciekawostki o brylantach

 Brylant brylantowi nierówny – ale o tym chyba nie musimy już nikogo przekonywać. Warto wiedzieć, że klasyfikując brylanty, używa się kategoryzacji 4 C. Co kryje się pod tym skrótem? Otóż, 1C – carat, czyli masa danego brylantu – 1 karat to 200 mg. 2C to color – w przypadku brylantów mowa o bezbarwnych, niemal bezbarwnych, bardzo lekko żółtych oraz lekko żółtych. Kolejne C to clarity czyli czystość kamienia – jeśli mówimy o zabrudzeniach wewnętrznych to są to inkluzje, jeśli o zewnętrznych, są to skazy. Znalezienie brylantu, który byłby idealnie czysty, graniczy wręcz z cudem.

Ostatnie C w klasyfikacji brylantów oznacza cut czyli szlif. Wiemy bowiem, że brylant to diament o szlifie brylantowym. Szlif ten, oprócz tego, że musi mieć ponad 57 faset, może posiadać również przeróżny kształt – owal, łezka czy serce, jak chociażby znany z kultowego filmu „Titanic” klejnot Serce Oceanu, który główna bohaterka rzuciła w morską toń… Ciekawe, czy wiedziała, że cena takiego majstersztyku sztuki jubilerskiej sięgałaby w dzisiejszych czasach z pewnością kilkunastu milionów dolarów, jeśli nie więcej… I czy wtedy tak ochoczo rzuciłaby go w morskie fale...

Czy stać nas na pierścionek z brylantem?

 Wszystko zależy od tego, na jaki pierścionek z brylantem chcemy się zdecydować. Możemy kupić wersje najprostsze za kilkaset złotych, jak też możemy sięgnąć po pierścionki za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Szeroki wybór tej jedynej w swoim rodzaju biżuterii ma w swoich salonach m.in. W.KRUK. Znajdą tu coś dla siebie zarówno ci, którzy szukają klasycznej biżuterii z tymi pięknymi kamieniami, jak i ci, którzy cenią sobie ekstrawagancję i nie będą zwracać uwagi na cenę.

 Czy rozpoznamy autentyk?

 Prawda jest taka, że jeśli nie mamy sokolego wzroku, specjalnych narzędzi i przede wszystkim specjalistycznej wiedzy, to ciężko będzie nam stwierdzić, czy pierścionek z brylantem jest prawdziwy czy podrobiony. Niemniej, takie obawy możemy mieć jedynie w sytuacji, kiedy biżuteria została nabyta w podejrzanych okolicznościach i nie może obronić się certyfikatem. Przy zakupie w profesjonalnych salonach jubilerskich, do biżuterii z brylantami zawsze dołączony jest certyfikat określający autentyczność kamienia, bazując na kategoryzacji 4C. Wiemy zatem nie tylko ile ma karatów, ale również znamy rodzaj szlifu, ewentualne skazy i inkluzje, jak i kolor.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena