2 lata temu wszedł w życie rządowy program ,,Mieszkanie dla Młodych", ułatwiający młodym osobom zakup pierwszego mieszkania. Dopłaty do wkładu własnego, w zależności od sytuacji życiowej, wynoszą od 10 do nawet 30%. W 2016 roku skorzystanie z programu MdM może okazać się opłacalne bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Dlaczego?

Data dodania: 2016-04-19

Wyświetleń: 1020

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Program ,,Mieszkanie dla Młodych" 2016

Na początek krótkie przypomnienie. ,,Mieszkanie dla Młodych" to rządowy program, funkcjonujący w Polsce od 2014 roku, jako naturalny następca poprzedniej tego typu inicjatywy – programu Rodzina na swoim. Głównym celem MdM jest umożliwienie nabycia pierwszego mieszkania osobom młodym (tzn. do 35 r.ż.), za sprawą jednorazowego dofinansowania do wkładu własnego, udzielanego w momencie wypłaty kredytu hipotecznego. Wysokość wsparcia pieniężnego jest uzależniona od sytuacji życiowej poszczególnych osób i posiada walory prodemograficzne. Tym samym, single i bezdzietne małżeństwa otrzymują dofinansowanie na poziomie 10%, a małżeństwa z dziećmi i samotni rodzice mogą liczyć na kwotę w wysokości co najmniej 15%.

Tyle tytułem wstępu. Niestety, jak się okazuje, dopłaty rządowe w ramach MdM mogą być coraz mniej wystarczające. Przyczyną tego stanu rzeczy jest przede wszystkim ostrzejsza polityka kredytowa banków.

Lepiej działać szybko

Nie ulega wątpliwości – osoby starające się o kredyt mieszkaniowy będą miały coraz ciężej. Winne temu jest stopniowe podwyższanie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz dodatkowe opodatkowanie banków, skutkujące podwyżkami marż kredytowych i opłat, którymi banki chcą sobie zrekompensować nałożone na nie obciążenia. O tym, że wysokie marże nie są korzystne dla portfela kredytobiorcy, nie trzeba nikogo przekonywać, zwłaszcza że pozostaną one takimi przez cały okres kredytowania…

Niekorzystny trend widać już teraz. Od stycznia 2016 r., wartość wymaganej kwoty minimalnego wkładu własnego na kredyt nieruchomościowy wzrosła z 10 do 15%. W praktyce oznacza to tyle, że na każde 100 tys. zł kredytu, który chcemy zaciągnąć, musimy dysponować 15 tys. zł środków własnych. To jednak nie koniec złych wiadomości. W 2017 roku, planowany wkład własny ma wynosić juz 20%! Nie trudno się domyślić, że w takiej sytuacji większości osób nie wystarczą pieniądze z programu MdM, a nadwyżkę będą musiały uzupełniać własnym sumptem. Decyzji o kredycie i skorzystaniu z pomocy państwa nie opłaca się więc odkładać na dalszy termin – warto działać szybko.

Są też pozytywy

Mimo trudności kredytowych, sytuację nieco ratuje nowelizacja ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi, z września 2015 roku. Na jej mocy, zwiększył się zakres obowiązywania MdM, a wymogi przystąpienia do programu zostały rozluźnione, umożliwiając uzyskanie dopłat większemu gronu młodych ludzi. Od tego momentu, z dopłat mogą skorzystać nie tylko (jak to było pierwotnie) osoby poszukujące deweloperskich ofert mieszkań z rynku pierwotnego, ale także nabywcy mieszkań na rynku wtórnym oraz tych, budowanych przez spółdzielnie mieszkaniowe. Zmianie uległy również reguły dofinansowania rodzin wielodzietnych – in plus. Dofinansowanie dla rodzin z dwójką dzieci zostało podniesione z 15 do 20%, a dla tych z trójką potomstwa wzrosło do 30%. Rodziny z trójką dzieci nie muszą też przestrzegać zasady „pierwszego mieszkania”. Oznacza to tyle, że nawet jeśli taka rodzina nabyła już wcześniej mieszkanie, będzie mogła skorzystać z programu MdM.

Korzystne rozwiązania nowelizacyjne wpłynęły na dynamiczny wzrost liczby składanych wniosków. Zakłada się nawet, że całość przeznaczonych na ten rok dla MdM środków budżetowych (760 mln zł) zostanie rozdysponowana już w połowie roku! Wszyscy, którzy dopiero planują przystąpić do programu, mogą jednak spać spokojnie. W wypadku braku pieniędzy, uruchomione zostaną rezerwy budżetowe na rok 2017.

Opłaca się?

Wzmożone zainteresowanie ofertą MdM mówi samo za siebie – z usług programu opłaca się skorzystać. Zwłaszcza, że jego dalsze losy są mocno niepewne. Po 30 września 2018 roku (termin wyznaczający koniec obowiązywania MdM), prawdopodobnie dojdzie do kolejnych przekształceń. W przygotowaniu znajduje się już ustawa, wprowadzająca nowy projekt rządowy – Narodowy Program Budowy Mieszkań. Model ten ma się opierać na budowie nowych mieszkań przez spółki samorządowe, bez udziału firm komercyjnych, oraz większym nastawieniu na wynajem. To jednak melodia przyszłości. Warto więc czerpać z obecnych rozwiązań, póki mamy taką możliwość. Tym bardziej, że w naszym kraju nie brakuje ciekawych ofert nieruchomości – w rozsądnych cenach, od wiarygodnych firm deweloperskich, takich jak np. spółka DOMBUD, działająca na terenie Śląska i Małopolski.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena