Większość z nas zapewne pamięta, jak przy wprowadzaniu 10 lat temu nowego systemu w telewizyjnych reklamach OFE obiecywano ludziom wczasy pod palmami i dalekie wycieczki. Rząd wmawiał wówczas przyszłym emerytom, że po 20 latach pracy otrzymają emeryturę wysokości 62% ostatniej pensji, a po 30 latach – 114%. Dziś wiadomo, że było to kłamstwo.

Data dodania: 2008-07-24

Wyświetleń: 3290

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Obecnie emerytury Polaków są jednymi z niższych w Europie. Wydawałoby się, że następne pokolenia emerytów nie mogą mieć gorzej. Nic bardziej mylnego! Okazuje się, że kolejne roczniki Polaków przechodzących na emeryturę nie mają co liczyć na poprawę losu.

Na początku tego roku pojawiły się prognozy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju ostrzegające Polskę, że nowy system emerytalny skaże mało i średnio zarabiających Polaków nie na plażę, ale na biedę. Nie uchroni od wpadnięcia w biedę nawet emerytów, którzy osiągali wynagrodzenie w wysokości średniej krajowej. Sytuację pogarsza fakt, że o ile do osiągnięcie minimalnej emerytury na starych zasadach zobowiązane było dopłacać Państwo, to już nowy system tego nie gwarantuje. Tak więc wysokość świadczeń emerytalnych według nowego systemu będzie uzależniona jedynie od wysokości środków zgromadzonych na koncie w ZUS oraz w OFE. Niestety polskie władze nie mają żadnego programu wspierającego emerytów. Nie mówiąc o tym, że stopa zastąpienia w krajach OECD ( Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) wynosi średnio 83%.

Obecnie emerytura stanowi ok.:
- 60% byłego wynagrodzenia - w przypadku kobiet;
- 70% byłego wynagrodzenia - w przypadku mężczyzn;

Świadczenia osób, które będą przechodzić na emeryturę według nowych zasad (wchodzą w życie już w 2009 roku), zmaleją radykalnie.
Prognozuje się, że emerytury stanowić będą ok.:
- 44,3% byłego wynagrodzenia - w przypadku kobiet;
- 56,3% byłego wynagrodzenia - w przypadku mężczyzn;

Analizy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej:
Kobieta urodzona w 1963 r. kobieta przechodząc na emeryturę w wieku 50 lat, czyli po 25 latach pracy, otrzyma świadczenie wysokości co najwyżej 23,8% ostatniej pensji! Zarabiając średnią krajową (ok. 3 400 zł) dostanie emeryturę wysokości zaledwie 800 – 900 zł. Jeśli zdecyduje się zakończyć karierę zawodową pięć lat później, jej świadczenie wzrośnie do 33%.
Na 40-proc. emeryturę będzie mogła liczyć dopiero w wieku 60 lat. Czyli pracując o 5 – 6 lat dłużej niż obecnie powinna się spodziewać świadczenia tylko nieco wyższego niż połowa tego, co dostałaby dzisiaj!

Oszczędzać indywidualnie zamiast opłacać pełne składki ZUS...
W związku z mizernymi perspektywami godnej emerytury od razu nasuwa mi się pytania: Co się dzieje np. ze składkami odprowadzanymi z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej? Jaki jest sens ich opłacania, jeżeli nie ma to przełożenia na przyszłość? I o ile rozwiązania dla Przedsiębiorców porponuje np. portal www.maly-zus.pl, to w przypadku osób zatrudnionych na etacie zmniejszenie wysokości składek do ZUS nie jest tak łatwe. Uzyskane w ten sposób oszczędności można przeznaczyć na III filar, czyli gromadzenie środków finansowych z myślą wyłącznie o emeryturze.

Tymczasem OFE tracą pieniądze przyszłych emerytów już czwarty kwartał z rzędu. A państwo gwarantuje emerytom tylko tę część świadczenia, która będzie wypłacana z ZUS. Nie tylko specjaliści z OECD radzą, by Polacy na własną rękę zaczęli odkładać z pensji na przyszłą emeryturę w ramach III filaru. Ponieważ od dłuższego czasu wiadome jest, że z emeryturami liczonymi według nowych zasad będzie problem, w tej kwestii wypowiadają się i polscy eksperci:
- Już 10 lat temu ostrzegaliśmy, że tak będzie - mówi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. - Za następne 10 lat będzie jeszcze gorzej. Największe nieszczęście obecnego systemu emerytalnego polega na tym, że coraz mniej pracujących musi utrzymywać coraz więcej niepracujących. To jest konsekwencja przyjęcia modelu, w którym państwo obiecuje nam emerytury, ale bierze na nie z naszych bieżących pensji.

Skandaliczne zasady dziedziczenia środków z OFE.
Przy wprowadzeniu reformy emerytalnej dużo mówiło się o tzw. „dziedziczeniu środków zgromadzonych w OFE”. Ale coraz więcej sygnałów dociera do nas tuż przed pierwszymi wypłatami emerytur według nowych zasad. Otórz rodzina mężczyzny będzie mogła dostać zgromadzony przez niego kapitał tylko w przypadku jego śmierci w pierwszych trzech latach pobierania emerytury. Z każdym miesiącem spadek będzie przy tym malał. Jeśli więc emeryt umrze np. miesiąc po przejściu na emeryturę, rodzina dostanie większość odłożonego kapitału, ale jeśli śmierć nastąpi w trzecim roku pobierania emerytury, będzie to już tylko jego niewielka część. Dramat dla rodziny nastąpi wtedy, gdy jedyny żywiciel rodziny umrze trzy lata i miesiąc po przejściu na emeryturę. Wtedy jego bliscy nie dostaną ani grosza. W przypadku kobiet sytuacja wygląda nieco inaczej – jej kapitał będzie bowiem dziedziczony przez osiem lat - o pięć lat dłużej niż w przypadku mężczyzny. Zakłady emerytalne będą wypłacać emerytury 65-letnim kobietom i mężczyznom. Tu dziedziczenie świadczeń będzie identyczne - po 3 lata. Jeśli jednak kobieta przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat, to przez 5 lat świadczenie będzie jej wypłacał OFE. I w całym tym pięcioletnim okresie kapitał zgromadzony przez kobietę także będzie podlegał dziedziczeniu.

Nowe emerytury już wkrótce...
Już od początku 2009 roku po raz pierwszy będą wypłacane emerytury według nowego systemu - z II filaru emerytalnego. Choć czasu zostało naprawdę niewiele, ciągle pojawiają się niejasności i wątpliwości, w jaki sposób ZUS poradzi sobie z reformą z 1999 roku. Mimo zapewnień, że wszystko idzie zgodnie z planem i nie przewiduje się problemów w wypłatami świadczeń emerytalnych, te zapewnienia przyjmowane są w sceptyczny sposób. Czasu jest tak mało, że trzeba odrzucić niepotrzebne dyskusje polityczne oraz skrajne poglądy i jak najszybciej przygotować rozwiązanie, które przyniesie przede wszystkim pożytek przyszłym emerytom. Kto będzie odpowiedzialny za to, że w 2009 r. nie będzie można wypłacić nowych emerytur - czy na pewno tylko rząd sprawujący władzę na przełomie 2008/2009 roku?


Zgoda na publikację bez zmiany linków.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena