Może się wydawać, ze branża produkcji przenośnych urządzeń flash nie rozwija się od pewnego czasu i zatrzymała się na 64-gigabajtowym nośniku. Jak to wygląda w rzeczywistości? Czy technologia pamięci USB naprawdę stoi w miejscu od kilku lat?

Data dodania: 2015-08-07

Wyświetleń: 2280

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Pendrive na wyżynach

Pendrive'y ze względu na swoją mobilność, pojemność oraz możliwość dowolnego usuwania i dodawania danych zyskały grono sympatyków i wyparły niemal płyty z obiegu. Co piszczy w trawie pamięci flash?

Pamięć absolutna?

Producent pendrive'ów, firma PNY, wypuściła ostatnio na rynek nowy model, ochrzczony nazwą v210w. Niby żadna nowość, jednak nośnik ten charakteryzuje się niesamowicie wielką, 128-gigabajtową pamięcią. To bardzo duża pojemność, rzadko obecnie spotykana na rynku, o tyle świeży model nie uniknął wad – prędkość przesyłu danych pozostała, nie ukrywajmy, dość leciwa. USB 2.0 dla takiej rewelacji to raczej antyreklama, kiedy najkorzystniejszą opcję na razie stanowi USB 3.0.

Natomiast jeżeli komuś nie zależy na szybkości przesyłania danych a na samej pamięci, powinien zdecydować się na v210w. Produkt PNY przedstawia się surowo i elegancko – prosta, metalowa konstrukcja odporna na wodę i kurz. Ciekawe, kiedy PNY zaoferuje możliwość zmiany wyglądu tego modelu, ponieważ bardziej interesująco wygląda pendrive w kształcie karty kredytowej..

Podobny pamięciowo pendrive wypuścił SanDisk – w tym wypadku nowatorstwo nie kończy się na dużej ilości danych możliwych do wgrania, ale na wi-fi, które to urządzenie posiada. Oczywiście, wymaga to energii – może zostać podłączony do komputera lub korzystać z baterii pozwalającej na 5 godzin ciągłego przesyłu danych. Jednocześnie może z niego korzystać do trzech użytkowników. Wady tego urządzenia to (tak jak w przypadku poprzednika) brak standardu USB 3.0 oraz wysoka cena – 100$.

Pendrive od giganta

Od pewnego czasu w sieci krążyły pogłoski, jakoby Microsoft miał wypuścić nowy Windows 10 także na pendrive'ach. Mało kto spodziewał się aż takiego ruchu giganta z Redmond – a jednak Microsoft, poza dystrybucją nowego systemu operacyjnego za pomocą Internetu, wypuści jego fizyczną wersję wyłącznie na nośnikach USB! Wydaje się to logiczne ze względu na usuwanie przez producentów hardware'u napędów optycznych. Istnieje jednak pociecha dla miłośników krążków – pomimo zerwania z dwudziestoletnią tradycją (czyli od wydania na płycie CD Windowsa 95), Microsoft zaoferował także pobranie obrazu ISO nowego systemu, co umożliwia wypalenie danych na płycie. Nie wiadomo jeszcze jak może wyglądać nośnik USB z nowym Windowsem – prawdopodobnie będzie to pendrive z logo lub grawerem Microsoftu lub samego systemu.

Mały, ale wariat

Może nie o pendrive'ie, ale o czymś bardzo do niego podobnym. Chodzi o komputer Archos PC Stick. Wygodny i poręczny, ponieważ rozmiarowo niewiele przewyższa zwykłą pamięć USB. Jednak wystarczy podłączyć go do monitora za pomocą wbudowanego wejścia HDMI, z klawiaturą i myszą połączyć się bezprzewodowo, by móc cieszyć się działaniem nowego, miniaturowego wręcz komputera. Sprzętem zarządza procesor Intel Atom Quad Core 1,33 GHz i dysponuje 2 GB pamięci RAM. Istnieje prawdopodobieństwo, że nastąpi wiele pomyłek z innymi nośnikami podczas użytkowania tego sprzętu. Warto zainwestować w nadruku na pamięci USB, by odróżniać urządzenia.

A jednak się obraca

Rynek nie stoi, ale przedsiębiorstwa związane z techniką i komputerami wręcz napędzają go do ruchu. Można tylko spodziewać się, czym zaskoczą nas producenci nośników w najbliższym czasie. Obecnie nawet reklama korzysta z pendrive'ów, dzięki wykorzystaniu reklamowych pamięci USB.

Zawsze będzie potrzebny transport danych, tak jak potrzebny istniało zapotrzebowanie na transport innych produktów – i skoro tak wiele zmieniło się w kwestii motoryzacji w ciągu 50 lat, trudno wyobrazić sobie, czym możemy posługiwać się za pół wieku przy przenoszeniu bitów i bajtów.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena