Czy marka jest ważna?
Dla amatora – bardzo. Oczywiście profesjonaliści też zwracają na nią uwagę, jednak oni są w stanie samodzielnie ocenić wartości konkretnych parametrów: topologię, wartości zniekształceń harmonicznych czy gęstość mocy – na stronie https://www.gigaserwer.pl/zasilacze-awaryjne-ups,39/29 można zobaczyć, jak wiele ich odnosi się do każdego zasilacza awaryjnego.
Amatorzy jednak będą mieli trudności ze zrozumieniem takiej charakterystyki i dla nich przybliżonym tokiem rozumowanie może być po prostu zaufanie, że przy wyborze znanej i cenionej marki producenta UPS-ów, wszystkie te parametry zmieszczą się po prostu w przyzwoitych przedziałach.
Ile powinien działać sprzęt podpięty do UPS-a?
UPS może pomóc na dwa sposoby – albo wyrównać napięcie w przypadku wahań czy zakłóceń w sieci, albo podtrzymać zasilanie w przypadku jego zaniku. Dla uproszczenia przyjmuje się, że w razie niestabilnych parametrów prądu sieciowego UPS będzie pracował na 50% swoich możliwości. W tym trybie dobry model powinien dać sobie radę przez mniej więcej 5 minut. Jeśli jednak będzie musiał przejąć rolę głównego źródła energii (100% obciążenia), to czas ten skróci się pięciokrotnie, do jednej minuty.
UPS nie jest baterią akumulatorów, nie pozwala na prowadzenie pracy w przypadku zaniku napięcia sieciowego. Ma albo wyrównać jego parametry, albo pozwolić na bezpieczne zapisanie pracy w przypadku braku zasilania, stąd wspomniane wyżej wartości nie są imponujące, ale będą wystarczające w przypadku większości domowych zastosowań i nawet małych biur.
Czytelny wyświetlacz – zapomniany bohater UPS-ów
Zwykle wyświetlacz nie jest traktowany jako jedno z kluczowych kryteriów wyboru, ale chyba powinien nim być. Owszem, dla większości użytkowników idealny UPS to taki, który będzie działał jako „włącz i zapomnij”, ale możliwość szybkiego podglądu parametrów pracy konfiguracji niektórych opcji, co też można zrobić w wielu modelach bez uruchamiania instalowanego oprogramowania, pozwala po prostu łatwiej reagować na zagrożenia i dopasować pracę urządzenia do własnych potrzeb.
To o tyle ważne, że dziś UPS-y są wyposażone w wiele gniazd, często także programowalnych. Na stronie Gigaserwer można kupić takie urządzenia już za około 2000 złotych – to cena, jaką trzeba zapłacić za ochronę urządzeń czy linii danych. Zresztą sama dostępność wartości mierzonych w czasie rzeczywistym też będzie istotna, ponieważ pozwala oszacować ryzyko i dowiedzieć się, w jakich warunkach naprawdę pracuje podłączony sprzęt, a to także wartościowe, jeśli chodzi o profilaktykę awarii.
UPS-y muszą być duże. A może nie?
UPS oczywiście będzie miał dość duże wymiary – wszak wewnątrz muszą zmieścić się nie tylko akumulatory, ale też podzespoły zabezpieczające i kontrolne. Z punktu widzenia amatorów będzie jednak zwykle bardzo ważne, żeby był to sprzęt możliwie kompaktowy. Twierdzimy tak, ponieważ profesjonaliści zwykle zabezpieczają większe zestawy urządzeń i dysponują też pewną przestrzenią administracyjną, której w domu czy małej firmie zwyczajnie nie ma. Zamiast klasycznych przysadzistych skrzynek często więc warto będzie poszukać może wyższej, ale smuklejszej konstrukcji, która zajmie mniej miejsca przy biurku.
Tylko na pierwszy rzut oka jest to kryterium drugorzędne. W praktyce, jeśli konstrukcja UPS-a będzie nieergonomiczna, może on po prostu nie zostać podłączony albo przez niewygodne umiejscowienie gniazd nie wszystkie urządzenia, które powinny się z nim łączyć, będą faktycznie podłączane w ten sposób.
Czy to znaczy, że kryteria techniczne są nieważne? Absolutnie nie. Jednak przy ograniczonym budżecie trzeba skupić się na cechach kluczowych. Mniejsza wiedza to też ryzyko zakupu dobrego sprzętu, ale niedopasowanego do potrzeb – jeśli nie ma się możliwości zasięgnięcia rady profesjonalistów, warto więc uprościć kryteria wyboru.