Kiedy pojawił się standard USB komputery PC zaczęły być o wiele bardziej przyjazne użytkownikom. Dzięki USB do podłączania zewnętrznych urządzeń nie trzeba już wiedzy i ostrożności wymaganej przy starszych standardach.

Data dodania: 2012-05-21

Wyświetleń: 1647

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Osoby, które używały komputera przed mniej więcej 2000 rokiem pamiętają takie złącza jak LPT - do podłączenia drukarki. By podłączyć drukarkę należało wyłączyć komputer i przykręcić (najlepiej śrubokrętem) przewód do komputera. Potem instalowało się sterowniki... Zazwyczaj nic automatycznie się nie wykrywało - trzeba było wszystko robić ręcznie. A gdy ktoś chciał mieć dwie drukarki lub drukarkę i skaner (w czasach niepopularności aparatów cyfrowych skaner był powszechnym urządzeniem domowym) a miał tylko jeden port w komputerze? Trzeba było łączyć skaner poprzez drukarkę - drukarka posiadała specjalne "wyjście" i "wejście" LPT... jakież to wszystko było skomplikowane? A dziś? Dziś nikomu nie przychodzi do głowy wyłączenie komputera przy instalacji skanera czy drukarki lub urządzenia wielofunkcyjnego. Ba nawet producent zaleca by podłączać przy włączonym komputerze! Jakież to wszystko stało się proste! A to wszystko dzięki USB!

Posiadam komputer osobisty od 1995 roku od tego też czasu pomagam znajomym z komputerami, naprawiam... Niestety zdarzyło mi się także zepsuć. Czy pamiętacie, gdy klawiatura i mysz nie była podłączona na USB? Dawniej były porty PS/2 - przy podłączaniu klawiatury do komputera łatwo było ten port uszkodzić wkładając odwrotnie wtyczkę... Na płycie głównej nie było USB to można było w łatwy sposób uszkodzić takim sposobem płytę główną.

USB jednak na początku nie był idealny. Główną wadą była niska szybkość transmisji danych. W popularnym USB 1.1 było to 1,5 Mbit/s lub 12 Mbit/s. Nie przeszkadza to oczywiście w podłączaniu klawiatury lub myszy lecz przesyłanie danych z nowoczesnych aparatów cyfrowych, czy innych urządzeń wymagających wysokiej szybkości transmisji było bardzo spowolnione. Nie możliwe było także stworzenie tunera TV pracującego na USB 1.1.

Problem szybkości danych na długo załatwił standard USB 2.0, który działał z prędkością 480 Mb/s (60 MB/s). W praktyce jednak osiągał około 40 MB/s. Taka prędkość dla większości urządzeń była wystarczająca, jednak pojawianie sie tunerów HDTV (do TV wysokiej rozdzielczości), szybkich dysków twardych (pracujących w kieszeni zewnętrznej) oraz szybkich kart SD sprawiło że USB 2.0 stał sie wąskim gardłem.

Najnowszy standard - USB 3.0 pozwala na pracę z prędkością aż 4,8 Gb/s (600 MB/s) - w praktyce trochę mniej, lecz niewiele. Taka prędkość przesyłu przekracza prędkość najszybszych dysków twardych (oznacza to, że szybciej przęślą się dane niż zapiszą i tak powinno być, gdyż wtedy nie ma "zatorów") i w zupełności wystarcza dla każdego urządzenia. Jest to większa prędkość niż najszybszy to tej pory profesjonalny standard FireWire.

Choć 600 MB/s wydaje się dziś na wyrost warto, kupując laptopa czy komputer stacjonarny sprawdzić czy obsługuje on USB 3.0. Niedługo pojawi się zapewne wiele urządzeń wykorzystujących tak szybką transmisję danych.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena