Czerwona kartka no i stało się. Dostał czerwoną kartkę! Należała mu się czerwona kartka! Musiał zejść z boiska co pewnie było dla niego straszne. To tak samo jak bokser dostał nokaut - też przegrywa i schodzi do szatni (no dobra czasem go zniosą).

Data dodania: 2015-02-03

Wyświetleń: 2142

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

FELIETON

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Falieton do szatni: czerwona kartka

Ten mecz piłkarski, to wielkie sportowe wydarzenie, które na pewno oglądały obie ameryki i jeszcze druga połowa afryki (ta pierwsza połowa śledzi PNA) - przerwano, na 2 minuty... No afera na całego i jeszcze przerwa w grze, tak długa że pasjonat przed telewizorem nie zdążyłby skoczyć do lodówki po kanapkę... Czy na prawdę wystarczy takie coś, żeby całe piłkarskie media o tym się rozpisywały na każdym kroku, snując raz po raz inną teorię o przyczyny tego występku. Trafił go i tyle, przynajmniej odetchnął z ulgą, a że celność chłopak ma - to wystarczył jeden lewy sierpowy. Kobiety przecież nie uderzył, trafił na słabszego to się tamten przewrócił. W hokeju piorą się przez dobre półtorej minuty, aż im kaski z głów pospadają. Taki Tony Soprano też czasem musiał odreagować i trafić kogoś, ale nikt tym się nie podniecał na tle całego serialu.

Ale skoro to zrobił znany zawodnik ze znanego klubu to zaczęło się: cała piłkarska Europa zna sprawę jak cała Polska zna cenę franka szwajcarskiego. Czerwona kartka także dla franka szwajcarskiego i oficjalna notatka od delegata z ramienia..., w sprawie zachowania Dyrektorów ds Transferów w Szwajcarii. Ktoś kogoś zaprosił na swoją połowę i poszła kontra i jest 1:0. Ale nie o tym mowa. Internet oszalał, krytycy dostali świeże mięso armatnie, a produkcja prześmiewczych zdjęć brnie w najlepsze. Temat w jednym momencie stał się tak świeży i pachnący jak cieplutkie bułeczki z piekarni - roznosi się zapachem po całej sieci. Portugalski gwiazdor zbiera kolejne polubienia, ptaszki mu ćwierkają, a stawki za reklamę? No cóż...rosną i rosną. Może pojawi się oferta kampanii reklamowej na rzecz UFC albo reklama sprzętu do sztuk walki. Nie będzie tanio z taką gwiazdą, a wystarczy że w tle takiej reklamy pojawi się czerwona kartka - od razu każdy skojarzy z tą jedną sytuacją, bo o niej było głośno, bo dzięki tej czerwonej kartce, tej całej aferze, można emocjonować się gwiazdą której szary człowiek nie miał nawet (i pewnie nie będzie miał) okazji podać ręki.

Chyba już same wydarzenia sportowe nudzą, muszą być jakieś dodatki ekstra, coś na ozdobę meczu. Nie wystarczy już raca na trybunach, taką może każdy byle Heniek z trybun odpalić i na dodatek rzucić sobie. W każdym wydarzeniu musi być szum, większy niż ten szum od odkurzacza sąsiadów, muszą być grzmoty - głośniejsze niż wiertarka w niedzielny poranek. Bo szary człowiek musi mieć czym karmić swój umysł, musi wiedzieć co się dzieje u tych znanych (nie zawsze lubianych). Czasami mam wrażenie że te gwiazdy potrafią być lepiej nam znane, niż osoby z którymi obcujemy na co dzień.

Wracając do powodów tej boiskowej agresji, a może dziewczyna go rzuciła? Taak, to byłaby dobra wymówka. Kobieta wystawiła go do wiatru, to musiał komuś przywalić. Niby nic wielkiego, przecież codziennie na centrum takiego typa można spotkać, ale zobaczyć w TV czy Internecie - to już coś. To robimy szum, fajerwerki, konfetti, takie to wielkie show. Trudno znajdzie sobie inną, stać go żeby cały świat objechać i poszukać, chociaż wystarczy kilka magazynów z kiosku. Takich w tematyce damskich modelek - coś wybierze. A jak nie to sobie powycina zdjęcia i powiesi na tablicy do darta. Którą to trafi pierwszą... Czy to takie ważne? No niestety dla wielu tak. I to że wyleciał z hukiem z boiska i to że dupa go rzuciła.

Bo tak już jest że szukamy emocji w wydarzeniach z życia tych z ekranu. Zachwyca nas ich życie, a nie nasze własne. No i stało się. Dostał czerwoną kartkę! Należała mu się czerwona kartka!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena