Sukces Liberty Direct
Liberty Direct, amerykański gigant, o którym tu mowa, zaistniał na polskim rynku w połowie 2007 roku, i w ciągu trzech miesięcy wskoczył na drugie miejsce w sektorze direct (zwrot ten dotyczy umów zawieranych przez telefon lub Internet) z zebranymi 17 mln zł (źródło - Puls Biznesu) ze sprzedaży polis. Wynik ten jest o tyle zaskakujący, że ubezpieczyciel do tej pory promował się za pomocą spotów telewizyjnych z udziałem Mariusza Maxa Kolonko - wieloletniego korespondenta TVP ze Stanów Zjednoczonych (teraz producenta programów ”Odkrywanie Ameryki” dla TV 4).
Reklamy przygotowano w formie relacji reporterskich z Bostonu, gdzie znajduje się siedziba Liberty Mutual. W trzech odsłonach przekazują one informacje o pochodzeniu i wielkości firmy, o 95-letnim doświadczeniu ubezpieczyciela, oraz o standardach oferowanych ubezpieczeń. Kontynuacją tych spotów jest nowa kampania Liberty Direct przygotowana na ten rok. Tym razem sytuacja jest odwrócona, bo scenki reklamowe to relacje Maxa Kolonko z Polski, w których odbiorcy przekonywani są o wysokiej jakości usług, szybkości serwisu, sprawnej likwidacji szkód i pewnej wypłaty odszkodowania, jakie oferuje Liberty Direct w naszym kraju.
Dlaczego polisy direct?
Największą zaletą ubezpieczycieli proponujących nam polisy direct są niższe ceny ubezpieczenia. Jest to możliwe dzięki temu, że nie korzystają oni z pośrednictwa agentów ubezpieczeniowych, nie płacą im prowizji, mają więc mniejsze koszty własne, co może przełożyć się na cennik przedstawiany klientowi. Tak funkcjonuje Liberty Direct i pozostałe wspomniane tu firmy sprzedające ubezpieczenia komunikacyjne, ale… ma to również swoje minusy. Ubezpieczyciel bez agenta, bez biura… to ubezpieczyciel bez zaufania, nieuchwytny, nienamierzalny, wirtualny i niewiarygodny. Niestety, takie są pierwsze skojarzenia i takie są obawy jego potencjalnych klientów w Polsce… Przede wszystkim z tym stereotypem musiały walczyć firmy, takie jak Liberty Direct, która – jako jedna z niewielu, a może nawet jedyna - poradziła sobie z problemem. Liberty Direct uczyniło swoją twarzą człowieka znanego i niezwykle charakterystycznego, który – lubiany czy też nie – dodaje swoją osobą realizmu tej marce, osadzając ją jednocześnie w bardzo konkretnym kontekście. To chyba tajemnica sukcesu w tym przypadku…