Dziś dołączysz do elitarnej grupy przedsiębiorców i wreszcie zrozumiesz na czym polega tak naprawdę sekret sukcesu rozwiniętej organizacji:
- Samodzielnie zdiagnozujesz, na którym etapie znajduje się Twój biznes.
- Już zawsze będziesz wiedział, jakie są objawy, plusy i pułapki każdego z tych etapów i co można zrobić, by polepszyć sytuację, a co zakończy się klapą – najszybszy przewodnik w historii.
- Czym jest Mount Everest każdego właściciela firmy? Jak sprawić, żeby dynamiczna spółka pracowała na Ciebie, leżącego na Hawajach z laptopem? I czy w biznesie istnieje kolejka linowa?
- Na czym warto się skupić w tym momencie i co może, a czego nie jest w stanie zrobić ISO 9001; systemy ERP oraz inne narzędzia do usprawniania zarządzania.
O etapach rozwoju firmy - wprowadzenie
Jak pamiętasz, w poprzednim materiale opowiadającym historię Adama pojawił się pewien tajemniczy wykres naturalnych etapów rozwoju każdej organizacji – który wzbudził tyle pytań i taką ciekawość, że doprowadził do powstania tego bonusowego materiału.
Krótko mówiąc – Twoja przedsiębiorcza intuicja zadziałała idealnie, podpowiadając Ci klucz do ogromnych możliwości, jakie daje zrozumienie sekretnego wykresu rozwoju biznesu, jaki w bólach rodził się u mnie przez ostatnie lata walki o stabilny sukces moich wspaniałych Klientów, którym pomagałem rozwijać biznesy – i których z tego miejsca serdecznie pozdrawiam.
Przed przejściem do omówienia etapów i nawiązując do słowa „sukces”, trzy bardzo ważne podpowiedzi, które otworzą Ci oczy jeszcze szerzej, a odnoszące się do wykresu i pytań, jakie pojawiły się po ostatnim wideo [zoom linia i szczyt SRB]:
- Linia rozwoju – oś Y (bo na dole, jak wiadomo, mamy czas). Pytaliście, co przez nią rozumiem i czy oznacza ona obrót, zatrudnienie czy coś zupełnie innego – świetnie, że padło takie pytanie. Otóż niezwykle ważne jest, by sobie zdać sprawę, że rozwój, a szczególnie sukces w systemowym rozwoju biznesu, to nie tylko duże zyski lub zyski i obroty jednocześnie – w zależności co jest Twoim celem – ale też:
- poczucie spełnienia i sukcesu właściciela – robisz coś dobrego, dla Klientów, pracowników i rodziny;
- przeradzające się w POCZUCIE WOLNOŚCI, że możesz zajmować się tym co lubisz – np. rozwojem swojej firmy lub działalnością charytatywną, jeśli Twój biznes pracuje już jak dobrze naoliwiona maszynka;
- poczucie stabilności i pewności:
- rozwój w sposób automatyczny – wiesz, że działasz,
- pracownicy nie trzymają Cię w garści,
- systemowo przyciągasz Klientów, a proces ten jest stały i rośnie.
Tak właśnie szeroko definiujemy sukces w SRB – bo po to tworzysz firmę.
- Pytania odnośnie do uniwersalności tej metody i pytania o jej pochodzenie:
- Wykres, który tutaj widzisz. Jak już Ci mówiłem, rodził się on w bólach praktycznie od 2003 roku, gdy w zderzeniu z koniecznością objęcia systemu jakości w rodzinnej firmie rozbiłem się o nieprzydatność.
- ISO 9001. Szukałem drogi do wykorzystania systematyzacji w biznesie. Walka w pocie czoła z pierwszymi wdrożeniami u Klientów prowadziła do wypracowania dużych efektów i przebicia konkurencji. Ale zatrzymywały się one daleko od tych modeli, jakie podziwiałem. A ja chciałem zabierać Klientów na sam szczyt. Przecierałem tę drogę metodą prób i błędów – za to mogę Ci teraz powiedzieć, że mój system sprawdza się w 99% przypadków firm, jakie znam i po dzisiejszym nagraniu sam to zdiagnozujesz.
- Błędy, jakie zdiagnozujesz w swojej firmie, to nie Twoja wina! Ja też nie wiedziałem jeszcze parę lat wstecz, że to efekt braku wiedzy tajemnej – nikt tego nie uczy, bo nikt nie jest jej świadomy. Inaczej mówiąc – jeśli nie jesteś na szczycie, by dojść na szczyt, trzeba zmienić sposób myślenia i zadziałać z zupełnie nowej pozycji. Ci, którzy tam dotarli i teraz inspirują innych, nie zrobili tego ot tak – oni tam dochodzili latami, popełniając błędy, a teraz tworzą firmy, które działają jak automaty – bo już mają tę wiedzę.
- W tym miejscu dodam, że jeden z największych guru, Les McKeown, doradzający nawet rządowi USA, sam stworzył bardzo podobną strategię i gdy miałem przyjemność zapoznawać się z jego dorobkiem, okazało się, że doszliśmy do porównywalnych wniosków– tamten zaś tylko ogólnie otwiera oczy.
Dobra – pytania za nami – dajemy czadu z wykresem. Od razu podzielimy go na dwie części à pierwszą dobrze znasz jako praktyk. Ale teraz otworzą Ci się oczy na mechanizmy, jakie w niej zagrały. Znajduje się w niej na moje oko 90–95% MŚP w Polsce. Mamy tutaj etap Wielkiego Hurra oraz Piekiełka Sp. z o.o.
Druga część obejmuje mniej niż 10% biznesów, za to ich kształt i styl życia właścicieli inspiruje pozostałych. Mamy tutaj biznesowy szczyt Systemowy Rozwój Biznesu oraz powolne zejście z niego w stronę samego dołu – w etapie Tyłkochronu (przy czym jest on opcjonalny dla leniwych i niekonieczny – później będzie też o tym, jak mu nie ulegać).
A pomiędzy nimi rozciąga się przepaść śmiertelna, którą przechodzą albo najbardziej zatwardziali zawodnicy – męcząc się latami i płacąc ogromną cenę na zdrowiu, portfelu i psychice – albo ci, którzy mają dostęp do kolejki linowej, wożącej ich do luksusowego schroniska – gdzie spotkają tych, którzy tam już doszli. Darmowe karnety how to na tę kolejkę będę rozdawać w następnym rozdziale, więc zapraszam. Wybór jest Twój – choć w tym wypadku sugerowałbym lenistwo! :P
Pomijając raczkujące małe biznesy i te balansujące na granicy rentowności, chylące się ku upadkowi przez złe zarządzanie (rozmawiamy przecież tutaj o rozwoju), z początku sytuacja wydaje się jasna. Przebijasz się przez pierwszy etap, nie upadasz i rozpoczyna się jazda… TRZEPANIE KASIORY!