Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy jesteś w stanie w prosty sposób zapanować nad swoim gniewem?
Jeśli tak, to mamy dla Ciebie świetne informacje.
Oczywiście, że tak!
Wściekłość czy gniew to nasze stany emocjonalne. Co to znaczy?
To znaczy, że powstają one na skutek oddziaływania pewnych emocji na nasz umysł.
Jeżeli nauczysz się panować nad swoimi emocjami – to o wiele łatwiej będzie Ci zmagać się z przeciwnościami losu, jakie funduje nam codzienne życie.
W przypływie złych emocji w większości przypadków jest tak, że zachowujemy się dokładnie tak samo jak BOMBA ZEGAROWA. Tyle, że ludzkim przypadku nie widać tego zegara i niewiadomo, kiedy ona wybuchnie.
Wyobraź sobie teraz, że znalazłeś na swoim podwórku minę przeciwpiechotnią z czasów wojny. Tak zwany niewypał. Zastanów się. Co z nią zrobisz? Zaniesiesz do tłumu ludzi pochwalić się znaleziskiem? Czy zadbasz o to, by odpowiednie służby wywiozły ją na poligon i zdetonowały?
ZDETONOWAŁY – to w tym przypadku słowo klucz.
O to właśnie chodzi w pierwszej strategii.
Zdetonuj ładunek – czyli po prostu wyżyj się. Znajdź miejsce, które będzie Tobie odpowiadać jako poligon, pójdź tam i po prostu wybuchnij, uzewnętrznij wszystkie negatywne emocje, jakie w Tobie siedzą.
W jaki sposób możesz to zrobić? W jaki tylko zechcesz. Możesz:
- pobiegać
- wykrzyczeć wszystko, co Cię boli
- tańczyć (absolutnie spontanicznie, nie przejmując się tym, jak właśnie wylgądasz)
- wyżyć się na siłowni (kopiąc w worek, podnosząc ciężary)
To naprawdę nie jest ważne, w jaki sposób będziesz wyładowywał swoje emocje, ważne żeby one wydostały się na zewnąrz.
Dlaczego? Dlatego, że jeżeli już raz je z siebie wyrzucisz, to ciśnienie opada. Czujesz ulgę.
Nie ma szans, żebyś wybuchnął drugi raz... za chwilę... przy ludziach.
Czyli znajdź swój "poligon" i na nim "eksploduj"
To bardzo proste.
Teraz czas na strategię numer dwa. Jest ona podobna do pierwsze, nie mniej jednak trochę bardziej złożona.
Zastanwiałeś się kiedyś nad tym, skąd biorą się w Tobie negatywne emocje? Co jest ich źródłem?
PROBLEMY
Tak, to problemy są odpowiedzialne za nasz zły stan emocjonalny. Nikt przecież nie wściekał się o to, że wygrał w totolotka czy o to, że znalazł 100 zł. na chodniku.
Druga strategia polega na tym, aby bardzo dokładnie zdefiniować swoje problemy. Opisać je tak szczegółowo jak tylko potrafisz. A później przepisać to wszystko:
UWAGA!
Na duży kawałek drewna!
Na pewno masz w domu, albo koło domu duży kawałek drewna. Teraz wystarczy bardzo dokładnie opisać na nim swój największyp problem, a następnie przynieść siekierę (największą i najostrzejszą, jaką tylko uda Ci się zdobyć). Kiedy będziesz już miał wszystko, co potrzebne, musisz pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. To, co masz teraz przed oczami, to nie jest kawał drewna. To Twój problem, Twoje największe zmartwienie. Powiąż stan emocjonalny w jaki wchodzisz, kiedy zmagasz się z nim na codzień – z tym kawałkiem drewna. Teraz, kiedy jesteś już gotów, to bardzo uważnie popatrz na problem, z którym się zmagasz (kawałek drewna), wczuj się bardzo mocno, chwyć za siekierę i rozwal swój wielki problem na bardzo drobne strzępy.
Kiedy wykonasz to ćwiczenie, to w chwili gdy przyjdzie Ci stanąć na wysokości zadania i zmierzyć się ze swoim problemem, będzie o wiele łatwiej, bo w uszach usłyszysz trzask rąbanego drzewa, który Twój mózg bardzo szybko połączy z pękającym problemem. Nabierzesz odwagi do działania i siły do walki. Wszystkie dotychczasowe problemy nagle staną się mniejsze – a jeśli zmniejszą się Twoje problemy, to zdecydowanie poprawi się również Twój stan emocjonalny odpowiadający za złość, gniew czy rozgoryczenie.
Teraz pewnie część z was pomyśli:
"Co za dziwne strategie?"
"Zrobię to... jutro"
"To niedorzeczne! Nie będę nic pisał na drewnie!"
Chcemy, żebyście byli świadomi tego, że takim właśnie myśleniem sami odbieracie sobie szansę na pokonanie pewnej bariery.
Bariery, która blokuje was przed pokonywaniem swoich problemów, co później prowadzi do narodzin negatywnych emocji w naszej głowie.
Bądź odważny!
Wykonaj ćwiczenia!
I ciesz się z osiągniętych efektów.