Mieszkańcy Grecji są serdeczni , hojni i gościnni. Okazują tę gościnność zawsze zapraszając do stołu. Jeżeli gospodarz proponuje nam poczęstunek, oznacza to, że jesteśmy mile widziani. Jednocześnie wielkim nietaktem byłaby odmowa, Grek odebrałby to jako oznaka złego wychowania. Obowiązkiem jest wspólne spożywanie posiłków, nawet z pracownikami, którzy przyszli naprawić coś w gospodarstwie. Jest to jeszcze jeden powód do spotkań towarzyskich i wspólnego biesiadowania.
Warunki naturalne miały wielki wpływ na kształtowanie się śródziemnomorskiej kuchni. Przede wszystkim bliskość morza miała tutaj ogromne znaczenie. Również obecnie greckie wody obfitują w ryby i owoce morza, które są spożywane bardzo często. Na terenie Hellady praktycznie nie ma terenów nizinnych, dominują łańcuchy górskie i wiele obszarów jest jałowych. Utrudnia to hodowlę bydła,dlatego tak mało jada się wołowiny , a oliwa z oliwek zastępuje masło. Cielęta wcześnie są ubijane i zjadane w postaci cielęciny, ponieważ trudno im osiagnąć dojrzałość w suchej i wypalonej słońcem ziemi. Popularnym mięsem jest wieprzowina i powszechnie hodowany drób, szczególnie cenne jest to mięso, które pochodzi z przydomowych hodowli. Grecy jedzą tylko te produkty, które są świeże i pochodzą ze znanego źródła. Jednak najczęściej spożywanym mięsem jest jagnięcina i mięso z młodych koźląt. Jak powszechnie wiadomo Grecja słynie przede wszytkim z uprawy drzew oliwnych, którym odpowiadają letnie upały i sucha gleba. Z tego też względu tak popularne na greckim stole są oliwki i oliwa, które wykorzystuje się prawie do każdej potrawy. Od czasów starożytnych uprawia się również figi, pszenicę i winorośl. W ogrodach rosną bakłażany, pomidory, papryka, cebula, czosnek, cukinie i dynie.Wiosną i latem wilgotna ziemia o poranku rozsyła cudownie bogate, niemal gastronomiczne wonie drzew cytrynowych i pomarańczowych, jabłoni, orzechów włoskich i migdałowców. Jednak mając na uwadze, żeglarski styl życia starożytnych Odysów,większość roślin - uprawianych obecnie - posiada inne, niż greckie, korzenie. Dotarły one tutaj za pośrednictwem podróżników, kupców i morskich eksploratorów. Były to na przykład makarony z Włoch, fasola z Egiptu, daktyle i cebula z Afryki, migdały z Francji, szpinak z Persji, cytryny i pomarańcze z Chin, ryż z Indii, bakłażany z Azji. Kiedyś żadne z tych roślin nie rosło w Grecji. Obecnie warzywa te doskonale dają sobie radę na mało urodzajnej ziemi.
Grecka kuchnia jest bardzo zróżnicowana i jednocześnie bardzo prosta. Przepisy są łatwe do wykonania a przy tym zgodne z zasadami diety śródziemnomorskiej. Jedną z pryncypalnych zasad jest świeżość produktów – najczerwieńsze pomidory, ryby prosto z kutra, zioła i liście zbierane na stokach okolicznych wzgórz, a cytryny zerwane prosto z drzewa. Na przykład zupa,która spędziła w lodówce dwa dni, nie nadaje się już do jedzenia. Jeszcze do niedawna w każdej wyspiarskiej wsi można było spotkać komunalny rożen i gliniany piec do wypieku chleba, dostępne dla wszystkich mieszkańców. Do dziś grill na świeżym powietrzu jest bardzo popularnym sposobem przygotowywania różnego rodzaju potraw. We współczesnej greckiej kuchni króluje piekarnik i ogrodowy grill.
W niemal każdej spiżarni znajdziemy ten sam zestaw składników: feta, cytryny, pomidory, oregano i rozmaryn, sałaty liściaste, oliwki i oliwa z oliwek, cebula i czosnek. Stanowią one bazę wyjściową i pierwszy stopień przy przygotowywaniu popołudniowego posiłku. Grecy praktycznie nie jedzą śniadań. Zazwyczaj rankiem wypijają tylko mocną i słodką kawę, zjadając przy okazji kawałek ciasta. Obiad jest praktycznie pierwszym posiłkiem, który spożywają. Jednak latem w okresie wielkiego upału, wszyscy wolą zjeść raczej coś lekkiego w ciągu dnia, na prawdziwy obiad czekając do wieczora. Najczęściej nie jest to jednodaniowy posiłek. Grecy lubują się w różnorodności kulinarnej. I tak na stole znajduje się kilka przystawek, różne sałaty, półmisek z mięsem, frytki, ryż, woda i wino. Obowiązkowo podawany jest ser feta, oliwki i znana nam sałatka grecka. Dobry i zawsze świeży chleb towarzyszy wszystkim posiłkom. Porcje są na prawdę duże, ja osobiście nigdy nie jestem w stanie zjeść wszystkiego. Na końcu uczty na stole witają świeże owoce z jogurtem i miodem. Po popołudniowym posiłku wszyscy udają się na siestę, po której przychodzi czas na picie kawy. Ten napój jest najpopularniejszy na wyspach. Oprócz gorącej kawy, w każdej kawiarni znajdziemy Frappe – czyli mrożoną kawę z cukrem, mlekiem i lodem. Poza tym każdy gospodarz ma w swoim domowym barku Ouzo – tradycyjny grecki aperitif, Brandy, swojskie wino i Retsinę - białe wino o specyficznym żywicznym smaku.
Pokrzepiona przepysznym winem i posilona smacznym jedzeniem, ze smutkiem opuszczałam tę grecką rodzinę, jednocześnie postanawiając sobie, że częściej niż dotąd będę sięgać po przepisy kuchni śródziemnomorskiej, mając skrycie nadzieję, że tamte chwile, spędzone w greckiej chacie rybaków na stałe zagoszczą w moich wspomnieniach... Zamykam oczy i widzę szumiące gaje oliwne, żółte krokusy i wrzosowo – fioletowe migdałowce.W oddali błękitne jak skrzydło sójki niebieszczą się drzwi do chaty kuchni pełnej soczystych ziół i świeżych warzyw, kuchni pełnej słońca i magii.....Ach ! Ta cudowna Grecja...