Wywiad opublikowany na blogu "Bliżej Sukcesu" 20 marca 2008 roku.

Data dodania: 2008-04-02

Wyświetleń: 5647

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Piotr Adamczyk: Cześć Paweł, na początku chciałbym, żebyś się przedstawił i powiedział klika słów o sobie. Wiele osób czytało Twoje książki, ale na pewno nie wszyscy mają pojęcie czym się zajmujesz.

Paweł Sygnowski: Zawodowo zajmuję się tworzeniem różnego typu produktów edukacyjnych. Ponadto, od zawsze interesowało mnie podróżowanie i aktualnie jestem na etapie tworzenia z tej pasji źródła dochodu, a nie tylko (tak jak to jest obecnie) samego rozchodu :).

Piotr: Co sprawiło, że robisz to co robisz? Dlaczego akurat zajmujesz się szybka nauką języków obcych. Skąd zainteresowanie taką tematykę? Opowiedz swoją historię.

Paweł: Przyswajanie języków obcych, zawsze wydawało mi się bardzo trudną, wręcz magiczną sztuką. Stąd mój autentyczny podziw dla poliglotów oraz ciągle żywe zainteresowanie: jak to oni zrobili?, jak oni uczą się tych przeklętych języków?

Szperając po najróżniejszych źródłach, znalazłem kilka interesujących poradników napisanych przez poliglotów, samych biografii i autobiografii poliglotów. Ponadto miałem okazję poznać kilka takich osób osobiście.

Z tego całego bogactwa zgromadzonych materiałów zrodziło się jedno, główne przekonanie: albo Ci genialni poligloci mają strasznie wielki talent do nauki języków obcych, tak że ta cała nauka przychodzi im bardzo łatwo; albo uczą się w ich w jakiś zupełnie inny sposób, niż ta ogromna większość osób, które męczą się z nauką języków obcych.

Brnąc dalej, okryłem, że faktycznie to jest sprawa talentu, czyli naturalnych predyspozycji, ale nie jest to główny, ani najważniejszy czynnik determinujący sukces w uczeniu się języków obcych.

Ważna jest zarówno motywacja, jak i cała metodologia, czyli sposób nauki.

Autentycznie (szczerze się przyznaję) kopiując wszystkie wyczytane techniki używane przez poliglotów i próbując ich w praktyce na samym sobie (oczywiście do końca nie jestem pewny, że faktycznie tych wszystkich technik używali) z biegiem czasu zacząłem uzyskiwać takie rezultaty, o których ucząc się wcześniej w szkole językowej, mogłem tylko pomarzyć.
Stąd już tylko krok od przekonania, że chodzenie do szkoły językowej, to strata czasu i pieniędzy, że można uzyskać lepsze efekty i zrobić to szybciej oraz taniej, ucząc sie samodzielnie. Trzeba tylko wiedzieć jak.

Zachęcony tymi początkowymi sukcesami rozpocząłem już prawdziwe badania tej tematyki i tym sposobem znalazłem się w tym punkcie, w którym jestem teraz.

Piotr: Wiele mitów krąży na temat nauki języków obcych. Powiedz mi czy to prawda, że każda osoba może się nauczyć nowego języka, niezależnie ile ma lat lub jakie porażki do tej pory? Co decyduje o tym, że ktoś potrafi nauczyć się języka, a inna osoba sobie z tym nie radzi?

Paweł: Pomijając wszelkie radykalne przypadki, mogę powiedzieć, że zdecydowana większość ludzi normalna pod względem umysłowym i fizycznym, jest w stanie nauczyć się kilku języków obcych. I nie ma tutaj większego znaczenia, czy ktoś zabiera się za naukę mając lat kilka, kilkanaście, czy kilkadziesiąt. Rzecz jasna, prawdopodobnie osobie starszej będzie trudniej, niż osobie młodszej, ale to wcale nie jest takie pewne.

Najważniejszym czynnikiem decydującym, czy ktoś wydaje tylko pieniądze na naukę, ale tak naprawdę nie uczy się niczego, wcale nie tkwi w zdolnościach umysłowych danej osoby. Zdolności, każdy normalny człowiek ma na tyle, żeby się tego angielskiego, hiszpańskiego, czy innego języka, nauczyć. Dlaczego więc jednej osobie nie wychodzi, podczas gdy drugiej wychodzi i to jeszcze jak?

Możliwych przyczyn, czynników, itp. jest całe mnóstwo i mógłbym ich wymienić tutaj dziesiątki, ale to nie oto chodzi. Wydaje mi się, że najważniejsza jest motywacja, czyli świadomość sensu tej całej nauki oraz odpowiednia metoda, sprawdzona i przetestowana oraz dostosowana do indywidualnego stylu nauki danej osoby. Taka metoda, której stosowanie dla danej osoby jest łatwe i sprawia jej przyjemność. W powiedzeniu, że nauka powinna być dobrą zabawą, jest sporo prawdy. Odpowiednia metoda nauki potrafi zmienić naukę obcego języka w dobra zabawę.

Piotr: Paweł, jakie najczęstsze błędy zauważasz w nauce innych osób - szczególnie tych, które próbują się nauczyć się np. angielskiego już od kilku lat, ale dalej im nie wychodzi? Co poradzić na te błędy?

Paweł: Przede wszystkim, to słaba motywacja do tej całej nauki. Większość osób uczy się, bo społeczeństwo tego wymaga, bo widoczne są znaki, że ta znajomość języka jest niezbędna, bo ciężko bez tego znaleźć dobrą pracę itd. Ale to są tylko komunały i żadnej konkretnej informacji dla danej osoby, to nie niesie. To ma być konkret, czyli konkretna odpowiedź na pytanie: po co sie uczysz angielskiego?, kiedy chcesz go naprawdę umieć?, skąd będziesz wiedział, że juz umiesz, czy nie?

To są bardzo niewygodne pytania i ciężko na nie odpowiedzieć, lecz świadomość tego, że Twoja nauka ma cel, daje Ci poczucie sensu tego, że coś robisz, co Ci w praktyce da jakiś namacalny efekt, ale najpierw Ty musisz zapłacić pewną cenę tego, a tą cena jest wysiłek i trud jaki będzie Cię kosztowało znalezienie odpowiedniej dla siebie motywacji do nauki.

Kolejnym błędem jest nie właściwa metoda nauki. Tych metod obecnie jest na kopy, ale co się dzieje w zwyklej szkole językowej? Raczej nikt tam nie będzie sprawdzał, czy lepiej Ci się uczyć czytając obcojęzyczne teksty, oglądając obcojęzyczne filmy, czy wykonując określone czynności (np. gotowanie tradycyjnych potraw z regionu mówiącego językiem, którego sie uczysz). Chociaż są pewne szkoły, które reklamują się, że tak robią. Naprawdę, jeśli metoda nauki Ci nie odpowiada, to tylko się meczysz, a niczego nie uczysz.

Jak to zmienić? Nie znam lepszego rozwiązania, niż przetestowanie na własnej skórze rożnych metod (to będzie coś jakby autoanaliza, poznanie samego siebie), a wtedy zostaje tylko opracować sobie własny, indywidualny plan nauki zgodnie z tą metodą.

Piotr: Czytałem w Twojej książce, że do komunikatywnego porozumiewania się po angielsku wystarczy znać zaledwie ok. 600. Skąd ten pogląd?

Paweł: Pogląd ten podzielają ten miary badaczy zagadnień szybkiej nauki, jak Tony Buzan, czy Harry Lorayne. Opiera sie on na badaniach, w których stwierdzono, że przeciętny np. Anglik w ok. 50% prostych konserwacjach w ciągu dnia używa tylko kilkuset słów. W niektórych opracowaniach można znaleźć liczbę 500 słów, w niektórych 1000.
Tak, że poznanie tych najczęściej używanych słów można traktować jako szkielet do którego następnie dochodzą nowe umiejętności językowe, tworzące pewną całość składająca się właśnie na znajomość danego języka obcego.

Piotr: Jakie dałbyś rady osobie, która dopiero zaczyna swoją przygodę z językami obcymi albo po cichu marzy o tym, aby zacząć, a wciąż się boi? Jak dobrze wystartować?

Paweł: Dobry start, to mądry i przemyślany start. Nie wolno opierać się tylko na paradygmatach, czyli opiniach innych ludzi. Co z tego, że słyszysz ciągle, że musisz znać angielski, bo coś tam? Co z tego, że ciągle słyszysz, że jak szybka nauka angielskiego, to tylko metoda Callana, albo SITA? Jeśli posłuchasz takich opinii, to masz ogromne szanse na to, aby skończyć tak, jak większość, a większość nie zna dobrze żadnego języka obcego.

Ja proponuję, aby oprzeć się na zasadach, które można porównać do praw fizyki, np. prawa grawitacji. Co byś nie robił, jak długo przebywasz na Ziemi podlegasz prawu grawitacji. Ono jest stałe, niezmienne i zawsze działa.

Podstawowe dwie zasady w nauce języków obcych, to odpowiednia motywacja i metoda. Bądź absolutnie przekonany, że chcesz znać ten język obcy (wiedz: po co?) i odkryj właściwą metodę, która jest dla Ciebie najlepsza.

To nie jest wcale łatwe, ani szybkie. Może Ci to zająć nawet kilka miesięcy, ale wszystkie korzyści, które odniesiesz z zastosowania tej rady w praktyce będą długofalowe i stałe, tak jak rządzące nimi zasady.

Piotr: A jakie dałbyś rady osobie, która już uczy się angielskiego (z różnym skutkiem) i powoli traci swój zapał. Jak się zmotywować i skąd wziąć siłę, aby skończyć to co się zaczęło?

Paweł: Uczenie się języka to proces: ciągły i długotrwały. Tak naprawdę to języka uczymy się całe życie. Nie tylko obcego, ale również ojczystego. W końcu: ile słów w języku polskim jeszcze nie znasz? Całe mnóstwo. A co dopiero mówić o języku, którego uczysz się tylko rok, dwa lata?

Tracenie zapału jest zwykle spowodowane brakiem widocznych, zauważalnych efektów nauki. Jedno z dwojga. Albo uczymy się nie odpowiednią metodą, albo nie mamy okazji/możliwości, aby sprawdzić uzyskane umiejętności językowe w praktyce. W większości przypadków będzie to błąd metodologi, czyli sposobu, w którym się uczymy. Rozwiązanie: znaleźć odpowiednią dla siebie metodę nauki.

Jak to zrobić, żeby się zmotywować, aby tą odpowiednią metodę dla siebie znaleźć? Wszystko zależy od tego celu, tego po co w ogóle uczysz się danego języka. Jeśli Ci się nie chce męczyć/bawić w tą całą naukę, w szukanie odpowiedniej dla siebie metody nauki, to znak, że po prostu posiadasz nie właściwy cel swojej nauki. Znajdź nowy, lepszy.
Jak? Metod jak to zrobić, jest całe mnóstwo. Ja proponuję dogłębnie zastanowić się, co w ogóle chce się robić w życiu i sprawdzić, czy w ogóle do tego potrzebna jest Ci znajomość jakiegoś języka obcego. Jeśli tak, to masz już cel. Chcesz robić to, co sprawia Ci przyjemność, ale żeby to robić musisz znać np. perfect angielski, więc do roboty.

Piotr: Jaka jest według Ciebie jedna najważniejsza cecha w uczeniu się nowego języka? Co decyduje o sukcesie?

Paweł: Ciekawe, że we wspomnieniach większości poliglotów można znaleźć jeden wspólny watek dotyczący nauki języków obcych. Chodzi o jak najczęstsze słuchanie tego języka. Dlaczego? Każdy język obcy posiada mnóstwo dźwięków charakterystycznych tylko dla niego. Twój mózg nie zna tych dźwięków, bo nigdy ich jeszcze nie słyszał, a poprawność w rozpoznawaniu słyszalnych dźwięków jest kluczowa w jego nauce.

To raz. Punkt drugi, który decyduje o sukcesie, to stosowanie, używanie tego języka w praktyce. Nie chodzi oto, aby coś wiedzieć, ale aby stosować tą wiedzę w praktyce.

Punkt trzeci, to wytrwałość i systematyczność. Najlepsza jest codzienna nauka,z przerwą np. w czasie weekendu, ale uczenie się maksymalnie dwa dni, a potem 5 dni przerwy, to nie najlepszy pomysł zwłaszcza na samym początku Twojej przygody z danym językiem obcym.

Piotr: Wiele kursów i szkoleń oferuje super szybką naukę języka obcego. Czy jest możliwe żeby nauczyć się nowego języka w kilka miesięcy?

Paweł: Ktoś kto uczy się pierwszego języka obcego, ma 99,99% szans, że w ciągu kilku miesięcy nie pozna go nawet w zadowalającym stopniu. Ale ktoś kto zna już kilka języków obcych z danej rodziny językowej i zabiera sie za naukę kolejnego języka należącego do tej samej rodziny, to jak najbardziej tak – jest to możliwe.

Dlaczego? Raz, że ten ktoś ma motywację plus odpowiednią metodę. Dwa, że języki należące do tej samej rodziny (np. języki romańskie, słowiańskie) są do siebie podobne lub nawet bardzo podobne (identyczne niektóre słowa, podobna gramatyka, pisownia, wymowa, itp.), a to wszystko sprawia, ze bardzo łatwo uczyć się takiego języka. Przykład: portugalski i hiszpański, węgierski i fiński, itp.

Piotr: Jesteś autorem wielu książek, które cieszą się dużą popularnością wśród czytelników Złotych Myśli. Z tego co naliczyłem napisałeś około 12 ebooków. Skąd wziąłeś motywację i tyle samozaparcia, aby napisać aż tyle książek w ciągu kilku lat? Zdradź tajemnice skąd bierzesz natchnienie.

Paweł: Nie potrzebuję żadnego natchnienia. Cokolwiek w swoim życiu robiłem i robię, staram sie być w tym profesjonalista, czyli robić to dobrze, najlepiej jak potrafię.

Odnośnie pisania dochodzi także kwestia tego, że ja to po prostu lubię robić. Czyli mam motywacje, żeby pisać dużo i dobrze. Ponadto piszę w taki sposób, w jaki jest mi wygodnie. Wcale nie robię tego codziennie. Zdarzają mi się kilkudniowe przerwy, ale przerwa jest potrzebna, żeby nabrać sił, odpocząć, nabrać dystansu do swojej pracy, spojrzeć na nią pod innym katem.

Piotr: Czy masz jakieś swoje autorytety, osoby na których się wzorujesz w swojej pracy?

Paweł: Nie wzoruje się na nikim, bo wychodzę z założenia, ze każdy z nas jest na tyle oryginalny i indywidualny oraz niepowtarzalny, że nie ma sensu stawać się żywą kopią kogoś innego. Robię to, co lubię i robię to tak, jak lubię, ot cały sekret.

Piotr: Czy nie długo możemy spodziewać się jakiś nowych książek od Pawła Sygnowskiego?

Paweł: Oczywiście. Zakontraktowane są dwie nowe pozycje. Pierwsza o metodach nauki angielskiego, a druga – ukończona juz w ok. 50% - będzie dotyczyła metod i technik szybkiego czytania.

--

Powyższy wywiad został pierwotnie opublikowany na blogu "Bliżej Sukcesu".

--
Jak naprawdę można łatwo nauczyć się angielskiego?

Nauka nie będzie sprawiać Ci problemów
Licencja: Creative Commons
0 Ocena