Wraz z rozwojem i dorastaniem nasze marzenia się zmieniają. Sam pamiętam że miałem 10 lat bardzo chciałem mieć skuter. Moje marzenie spełniło się dopiero po trzech latach i już nie zależało mi na tym tak bardzo jak na początku.

Data dodania: 2013-05-01

Wyświetleń: 1230

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Były to czasy dosyć trudne dla mojej rodziny. Sytuacja finansowa była dosyć mało stabilna i różnie to bywało. Ogólnie niczego nam nie brakowało ale jak to dzieci – zawsze chciało się czegoś więcej. A to nowego roweru, nowego walkmana (ciekawe czy ktoś jeszcze korzysta z tych urządzeń w dobie "mptrójek"), lub też nowej gry na Amigę.

 

Kiedy poszedłem do szkoły średniej moje priorytety się znacząco zmieniły. Zacząłem interesować się płcią przeciwną. Żeby zaimponować dziewczynom przez lato ciężko pracowałem i z zaoszczędzonych pieniędzy kupiłem Poloneza. Całkiem dobrze mi służył przez cały okres liceum i pierwszy rok studiów. Jako studenta nie było mnie stać na utrzymanie auta i musiałem je sprzedać.

 

Po studiach zacząłem pracę i przez około 4 lata zmieniałem pracodawcę zaledwie 2 razy. Patrząc na moich znajomych to całkiem niezły wynik przy ich kilkunastu nieudanych pracach. W końcu postanowiłem "pójść na swoje". Wraz z moją dziewczyną założyliśmy działalność. Usługi informatyczne i graficzne to całkiem niezły biznes.

 

W końcu zaczęło się nam powodzić. Zleceń było sporo i nie narzekaliśmy na brak pieniędzy. Może nie była to jakaś ogromna kasa ale można było z tego wyżyć i coś odłożyć. Postanowiliśmy spełnić nasze wspólne marzenie czyli własny dom. Pomimo przyzwoitych zarobków nie było nas stać na zakup działki i budowę domu. Postanowiliśmy zaciągnąć kredyt mieszkaniowy, którym sfinansowaliśmy prawie 80% budowy oraz zakup działki. Resztę pieniędzy dołożyliśmy z własnych oszczędności. Teraz już od 2 lat mieszkamy we własnym domku z ogródkiem i jesteśmy szczęśliwi. Myślę że osiągnąłem już ten punkt w życiu w którym nie mam już marzeń gdyż wszystkie mi się spełniły. Zawdzięczam to ciągłemu dążeniu do ich spełniania. Nie poddawałem się i nie spoczywałem na laurach tylko szedłem do celu. Wam tez tego życzę.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena