Kiedyś byślałem że biura ubezpieczeniowe tylko czychają na nasze pieniądze. Chcą nas wykorzystać i wyssać do ostatniej złotówki. Moje postrzeganie tego tematu zmieniło się diametralnie po ostatnich wydarzeniach jakie miały miejsce w mojej miejscowości.

Data dodania: 2012-06-12

Wyświetleń: 1459

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Było piękne lato 2010 roku. Upał był straszny, więc była to świetna pogoda na wypad za miasto w celach rekreacyjnych. Wraz z sąsiadem i jednocześnie moim najlepszym przyjacielem postanowiliśmy wyjechać nad pobliskie jeziorko popływać i powygrzewać się w pięknym słońcu. Świetną zabawę przerwał telefon z informacją że dom mojego przyjaciela zapalił się prawdopodobnie z powodu spięcia w instalacji elektrycznej.

Popędziliśmy na złamanie karku ratować dobytek. Na szczęście była już tam straż pożarna. Dom stał w połowie w płomieniach a my tylko mogliśmy patrzeć jak cały dobytek zbierany ciężką pracą trawił ogień. Gdy dym opadł jedynie połowa domu została prawie nietknięta. Widziałem Marka jak ze łzami w oczach wchodził przez zwęglone drzwi do swojego domu. Usiadł na spalonej kanapie i zaczął płakać.

Po chwili zerwał się jak oparzony i zaczął czegoś szukać, biegać od szafki do szafki i krzyczał "polisa polisa". Nie wiedziałem co się stało. Zwariował czy jak?

Okazało się że Marek był przezornym gościem i wolał dmuchać na zimne. Kilka miesięcy temu wykupił ubezpieczenie domu. Nawet nie wiedziałem że to zrobił. Po chwili usłyszałeg głośne JEST! Polisę ubezpieczeniową znalazł w częściowo spalonej gablocie w dużym pokoju. Chłop odżył na moich oczach.

Od razu skontaktowaliśmy się z agentem ubezpieczeniowym, który skierował nas w odpowiednie miejsce. W agencji załatwiliśmy wszystkie formalności związane z odszkodowaniem. Rzeczoznawca przyjechał w ciągu 2 dni na miejsce pożaru. Ocenił szkody i teraz wystarczyło czekać na wypłatę odszkodowania.

Nie wnikałem jak szybko Marek dostał pieniądze z polisy ale po kilku tygodniach przystąpił do odbudowy i remontu spalonego domu.

Od tamtego wydarzenia sam zacząłem się ubezpieczać w jednym z większych biur ubezpieczeniowych. Teraz mogę spać spokojnie bo wiem że w razie problemów czy jakiejść tragedii moja rodzina nie zostanie bez grosza przy duszy i dachu nad głową. Radzę i Wam pomyśleć nad tym i wykupić dowolną polise ubezpieczeniową nie tylko na nieruchomości ale także na inne rzeczy np. na życie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena