Nieustannie jesteśmy bombardowani reklamami nowoczesnych „smart” telewizorów, które łączą się z internetem, wyświetląją zdjęcia z wakacji, odtwarzają filmy z dysku zewnętrznego, umożliwiają rozrywkę w postaci gier itd. itd... Nie pozostaje nic innego, jak wyrzucić dwu-, trzyletni telewizor i kupić nowy – ten mądrzejszy? Nic bardziej mylnego.

Data dodania: 2013-04-23

Wyświetleń: 1502

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Internet w telewizorze, czyli jak zmienić swój telewizor w centrum multimedialne

Nowy telewizor? Niepotrzebny!

Technologia nie lubi stać w ślepym zaułku, konsumenci tym bardziej, bo prawo wyboru to nieodłączny atrybut każdego kupującego. Dlatego na alternatywę dla popularnych „Smart TV” nie trzeba było długo czekać. Ktoś wpadł na pomysł, że skoro można „zapakować” wszystkie cuda do obudowy telewizora i sprzedawać jako „lepszy model”, to można je też z niej wyciągnąć i dać ludziom jako oddzielny dodatek do odbiornika. Wszystko po to, by nie trzeba było kupować nowego telewizora – wystarczy w prosty sposób rozbudować ten już posiadany. Tak zrodziła się idea tzw. set-top-boksów opartych o system operacyjny Android. To zazwyczaj niewielkie urządzenia o potężnych możliwościach.

Wystarczy kabel HDMI

Uprzedzę fakty i zduszę panikę w zarodku. Nie trzeba doktoratu z informatyki, wieloletniego doświadczenia w obsłudze sprzętu komputerowego ani przyspieszonego kursu z nowych technologii. Wystarczy zwykły kabel HDMI, którym podłączamy nasze „pudełko” dokładnie w ten sam sposób, co DVD czy dekoder. Prostotę całego przedsięwzięcia chyba najlepiej zilustruje jeden z filmów znalezionych w sieci. Widoczny w nim set-top-box jest dostępny na polskim rynku, więc nie będzie trudno przekonać się na własnej skórze, co potrafią takie urządzenia.

Prawda, że proste? Ale dopiero po podłączeniu zaczyna się prawdziwa zabawa. Te małe, niepozorne produkty za przyciśnięciem przycisku przenoszą nas w świat zarezerwowany do tej pory wyłącznie dla nowoczesnego sprzętu z wyższej półki.

Przeglądanie internetu, wideo rozmowy z najbliższymi, filmy, gry...

…Długo by wymieniać, a zacząć trzeba od rzeczy najprostszych. Co gdyby wspólne oglądanie filmów na Youtube nie musiało oznaczać czterech osób na jednym krześle przy laptopie? A jeśli siedząc spokojnie na kanapie, moglibyśmy na ekranie telewizora oglądać osobę, z którą właśnie rozmawiamy przez telefon (produkt z filmu powyżej posiada wbudowaną kamerę internetową)? Czy nie podgrzałbym jeszcze atmosfery, wspominając o odtwarzaniu filmów Full HD z dysku – dokładnie tak jak dzisiaj większość z nas robi to na komputerach przenośnych? I czy nie byłoby szczytem nieprzyzwoitości dodanie, że bez najmniejszego problemu na tych naszych kilkudziesięciu calach można grać w najnowsze gry, z których większość jest całkowicie darmowa i w każdej chwili gotowa do pobrania? Pewnie jeszcze kilka lat temu wszystkie te opowieści okazałyby się niedorzecznością, ale takie urządzenia są dostępne w sprzedaży i w tysiącach mieszkań podłączane są do płaskich telewizorów kupionych wczoraj, miesiąc temu, przed rokiem lub jeszcze wcześniej.

Sprytniejsza alternatywa dla Smart TV

Popularność darmowego systemu Android stała się przy okazji największą zaletą tego typu urządzeń i – co ważniejsze – stanowi dzisiaj ich największą przewagę nad „cwanymi” TV. Set-top-boksy umożliwiają, w odróżnieniu od opisywanych telewizorów – integrację wszystkich posiadanych urządzeń w obrębie jednego konta Google. Jeśli posiadamy takowe w ramach bezpłatnej poczty Gmail, serwisu Youtube lub z tytułu innej usługi firmy z Mountain View to w naszym boksie wystarczy jedynie się zalogować! Dokładnie tak, jak robimy to codziennie, sprawdzając pocztę elektroniczną w domu lub pracy. Od tego momentu mamy możliwość zarządzania wszystkimi usługami Google przypisanymi do naszego konta, a więc przenieśliśmy do telewizora to, co dotychczas mieliśmy w komputerze, tablecie lub smartfonie. Oczywiście to Android, więc możemy mieć to wszystko na każdym z urządzeń bez mozolnego kopiowania danych!

Cudowne dziecko matki potrzeby

Mieliśmy już odtwarzacze VHS, DVD, Blu-Ray. Później – zgodnie z nowymi trendami – pojawiły się odtwarzacze multimedialne, do których można było podłączyć dysk zewnętrzny, a dziś mamy kolejny etap ewolucji. Zdobywające coraz większą popularność set-top-boksy wprowadzają na ekran telewizorów możliwości godne zaawansowanych komputerów w rozsądnej cenie, a obecność systemu operacyjnego pozwala na wykorzystanie urządzenia zgodnie z własnymi potrzebami i preferencjami. „Otwartość” Androida sprawia przy okazji, że nie jesteśmy ograniczeni do produktów jednego producenta tylko dlatego, że chcemy, by wszystkie nasze gadżety komunikowały się ze sobą. Warto o tym pamiętać, gdy któregoś wieczoru znów zakrzyczy nas agresywna kampania reklamowa sprytnych telewizorów.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena