Chyba nikt, kto jeszcze sam nie jest rodzicem – nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dzieci szybko rosną. Zwykle słyszymy to powiedzenie, jednak dopiero nasze własne dziecko pokazuje nam, jak szybko mija czas i w jak niezwykłym tempie dorastają nasze dzieci. Mamy też świadomość, że prędzej czy później dzieci opuszczą rodzinne gniazdo i rozpoczną samodzielne życie. Warto zatem kolekcjonować wspomnienia i chwile, póki ich doświadczamy.
Właśnie z tego powodu tak bardzo popularna staje się sesja rodzinna. Dzięki temu możemy (i to całkiem niewielkim kosztem) uzyskać ciekawe i niepowtarzalne zdjęcia rodzinne. Oczywiście – w dobie wszędobylskich aparatów cyfrowych sami możemy zrobić sobie zdjęcia. Jednak nigdy nie uzyskamy takiego efektu, jaki zagwarantuje nam profesjonalne oko fotografa i dobry sprzęt fotograficzny, a także odpowiednie oświetlenie.
Nie oznacza to oczywiście, że sesja rodzinna odbywa się wyłącznie w studio fotograficznym. Fotografa możemy zaprosić także na rodzinny spacer czy też na zdjęcia w plenerze. Są one nierzadko o wiele bardziej naturalne od tych uzyskiwanych podczas sesji w studio.
Warto po prostu pomyśleć, jaka pamiątka nam się marzy i w jakiej scenerii zarówno my, jak i dzieciaki będziemy czuli się najlepiej. Pamiętajmy, że to będzie pewien element naszej rodzinnej kroniki, pamiątka, do której bez wątpienia będziemy powracać wielokrotnie przez kolejne lata.
Nikt nam także nie broni, aby sesje rodzinne organizować cyklicznie. Dzięki temu możemy dokumentować to, w jaki sposób rosną dzieci i jak my sami się zmieniamy. Często dopiero z takiej perspektywy dostrzegamy zmiany, które na co dzień nam umykają. Jestem pewna, że po takie zdjęcie po latach sięgną nie tylko rodzice, ale także i dorosłe już dzieci, które z przyjemnością spojrzą na młode i uśmiechnięte twarze rodziców.