Dziś wiem, że z myśli nic nie mam… mogę myśleć, planować, wyznaczać cele, myśleć o działaniach… ale z tego kompletnie nic nie ma. Jedyne co mogę z tymi myślami zrobić to zabrać do grobu.
Widziałeś drogi czytelniku kiedyś rolnika?
On doskonale wie, że aby coś mieć musi dać temu zaczątek. Najpierw musi zasiać, zrobić coś by móc za jakiś czas zbierać plony. Musi wykarmić krowę by mieć mleko, nakarmić świnię by mieć mięso.
Zwykłe najzwyklejsze prawo natury.
Prosta banalna sprawa… a jednak często zdarza mi się błądzić. Wiedza o tym, że mogę otrzymać plony… to tylko myśli, marzenia, plany, cele. A je mogę tylko i wyłącznie zabrać do grobu, z nich nic się nie dzieje.
Nic się nie stanie jeśli czegoś w tej chwili nie poruszę.
Słowo którego nie ma.
Wiesz, są dwa słowa, jest słowo “działalność” i jest słowo ” “.
Przykładowo, jeśli ktoś zapyta mnie co teraz robię, odpowiem mu, że piszę tą książkę. W głowie pojawiają się myśli, mam obraz całej książki, mam obraz rozdziału itd. To jest działalność. Z działalności nie ma NIC.
Jest też drugie słowo na określenie tego co robię, brzmi ono tak ” “. Nie da się go wypowiedzieć. Mógłbym powiedzieć, że jest to dźwięk wciskanych klawiszy na klawiaturze komputera, ale to też nie to.
Wciśnij klawisz, a kiedy ekranie pojawi się literka, wtedy zrozumiesz, czym jest to słowo.
To jest odgłos tego rolnika, który właśnie sieje ziarno. Najpiękniejszy dźwięk jaki kiedykolwiek słyszałem - odgłos twórcy.
PS: To fragment e-booka którą właśnie tworze:)