Na mocy przyjętego przez senatorów dokumentu grupa rosyjskich urzędników odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka będzie miała zakaz przekraczania amerykańskiej granicy. Również ich środki finansowe na kontach w USA zostaną zamrożone.
Rosjanie już wcześniej wprowadzili zakaz sprowadzania do kraju niektórych amerykańskich artykułów żywnościowych, powołując się przy tym na zwiększone normy sanitarne. Jednak przepisy dotyczące adopcji wzbudziły sprzeciw, również niektórych rosyjskich urzędników.
W ciągu ostatnich dwóch dekad Amerykanie adoptowali około 60 tysięcy rosyjskich sierot. Często są to dzieci upośledzone, czyli takie, które w Rosji nie mogą liczyć na nową rodzinę. W dużej części rodzicami adopcyjnymi są etniczni Rosjanie, którzy w Stanach Zjednoczonych przebywają na emigracji.
Amerykańskie media gęsto cytują niedoszłych rodziców, którzy nie potrafią ukryć żalu z powodu decyzji rosyjskich władz. Iwan i Maria Drewińscy mieli adoptować pięcioletniego Aloszę, który został znaleziony przez pracownika socjalnego w opuszczonym i nieogrzewanym mieszkaniu. “Mieliśmy urządzoną sypialnię dla Aloszy, kupiliśmy też zabawki i ubrania” – powiedział Drewiński dziennikowi „The Daily Telegraph”.
Również rosyjscy politycy nie kryją oburzenia.
„Jeżeli Rosja miała zamiar zemścić się [za Akt Magnickiego], mogła odciąć szlaki transportowe Amerykanów do Afganistanu albo też zamknąć bazę NATO w rosyjskim Uljanowsku" – mówi komunista Leonid Kałasznikow. - "Ale nie, wybrała zabawę losem dzieci".
Decyzja władz Rosji jest ostateczna.