Współzawodnictwo zatem jest zjawiskiem bardzo przydatnym w twoim codziennym życiu. Możesz współzawodniczyć z kimś o pozycję w pracy, o uznanie w rodzinie, o podziw wśród swoich przyjaciół i wiele innych godnych człowieka celów. Chcesz być w czymś dobry, doceniany, zauważany przez swoje środowisko. Kiedy to osiągasz jesteś zadowolony, czujesz się usatysfakcjonowany. Twoje wysiłki nie poszły na marne. Zaspokajasz naturalną potrzebę przynależności i akceptacji. Kiedy współzawodniczysz, rozwijasz się, poznajesz nowe wzorce zachowań, otwierasz całego siebie na sukces. I co najważniejsze oczekujesz wygranej.
Aby jednak wygrać, trzeba opracować dobrą i skuteczną strategię. Bez niej możesz dreptać w miejscu. Spróbuj przede wszystkim dobrze określić cel, czyli poznać swoje oczekiwania. Kolejnym warunkiem osiągnięcia sukcesu jest wiara w zwycięstwo. Zaczynasz wierzyć, że zasługujesz na sukces, że masz ku temu predyspozycje. Wierzysz, że stać cię na sukces. Jeżeli zwątpisz w swoje oczekiwania, to tak jakbyś podcinał gałąź na której właśnie siedzisz. Po trzecie - zacznij działać. Nie wierz, że manna sama spadnie z nieba. Bez twojej aktywności nie dojdziesz do celu. Przypomnij sobie ile razy mówiłeś „chciałbym coś zrobić”, i na tym koniec. Zabrakło działania i wiary, że można to osiągnąć. Było tylko oczekiwanie i nic więcej. Pamiętaj, masz doskonały przepis na sukces. Potrzebujesz jedynie oczekiwania, wiary i działania.
Interakcje pomiędzy reakcjami to także współzawodnictwo. W twoim umyśle rywalizują różne reakcje, a każda z rywalizujących reakcji chce odnieść sukces. Dla tych reakcji sukcesem jest to, jak często będziesz je stosował w życiu. Jeżeli wybuch złości będzie przez ciebie zwykle stosowany jako reakcja emocjonalna, to znaczy, że wybrałeś ten rodzaj reakcji spośród wielu innych możliwych do wykorzystania. Wybuch złości wygrał. Ty nauczyłeś swój umysł takiej reakcji na nieprzyjemne bodźce.
Reakcje emocjonalne często współzawodniczą ze sobą i jeśli w konkretnej sytuacji jedna będzie silniejsza od drugiej, to ta silniejsza zdominuje słabszą. Jeżeli człowiek jest poważnie zmartwiony efektami swojej pracy, to nie będzie w stanie cieszyć się ze spotkania towarzyskiego. Ale jeśli jego zmartwienie nie jest zbyt duże, to uczucie przyjemności ze spotkania weźmie górę. Kolejnym przykładem zjawiska, które nazywamy wzajemnym hamowaniem, czyli wygaszaniem reakcji, może być stosunek ucznia wobec konkretnego przedmiotu. Załóżmy, że jego zaangażowanie w naukę jest na średnim poziomie. Otrzymanie oceny niedostatecznej lub krytyczna ocena jego wyników zapewne doprowadzi do całkowitego zahamowania jego pozytywnego nastawienia do przedmiotu i może nawet zrodzić niechęć do nauki. Ponieważ ocena jego postępów była dla niego doświadczeniem silniejszym niż samo zaangażowanie, w jego umyśle utrwaliła się opinia, że nauka jest nieprzyjemna i nieefektywna. Ten młody człowiek prawdopodobnie do końca życia nie uwierzy, że z konkretnego przedmiotu może być dobry. On tego po prostu nie polubi, bo jego umysł zapamiętał porażkę jako efekt jego wysiłku.
Czy można to zmienić? Oczywiście, tak. Kiedy w sytuacji dla ciebie trudnej odczuwasz zagrożenie i twoją naturalną reakcją jest strach, po pierwsze zastanów się czy aby na pewno ta sytuacja - i podobne - jest rzeczywistym zagrożeniem. Często nawyki myślowe powodują mylną ocenę zdarzeń i stają się bodźcem do negatywnych reakcji. Możesz posłuchać swoich myśli i wejść z nimi w konstruktywny wewnętrzny dialog. Spróbuj udowodnić tej prowokującej cię myśli, że nie zawsze ma rację. Zaczynasz tym samym analizować swoje położenie z wielu punktów widzenia. Nie zamykasz się na inne rozwiązania. W trakcie tego wewnętrznego dialogu zaczynasz odczuwać coraz większy spokój. Kiedy będziesz z tego spokoju zadowolony – to będzie nagroda - uczucie strachu zacznie samoczynnie wygasać. Im częściej będziesz powtarzał ten rodzaj reakcji, tym rzadziej będziesz odczuwał rozdrażnienie. Zaczniesz utrwalać nowy rodzaj reakcji - zachowanie spokoju w nieprzyjemnych dla siebie sytuacjach.
Zauważ jak doskonale zadziałał w tym przypadku podany wyżej przepis na sukces. Najpierw zauważyłeś potrzebę zmiany reakcji - nie chcesz już wybuchać złością. Następnie zaakceptowałeś zmianę i znalazłeś nowy wzorzec zachowania jakim jest spokój. To był pierwszy krok - zacząłeś oczekiwać większego spokoju w swoich reakcjach.
Kiedy uwierzyłeś, że potrafisz kontrolować swoje reakcje, uwierzyłeś również w siebie i w możliwość zmiany. Ty naprawdę możesz zmienić wszystko w swoim życiu, jesteś tego wart.
Zaraz potem zacząłeś po prostu działać. Skoncentrowałeś się na wewnętrznym dialogu, na poszukiwaniu pozytywnych argumentów, na wyhamowaniu natarczywych myśli o zagrożeniu. Spojrzałeś na problem z innego punktu widzenia. Ponieważ działanie przyniosło oczekiwany efekt, odniosłeś sukces. Teraz coraz częściej kontrolujesz swoje reakcje, stajesz się spokojniejszy, a co za tym idzie czujesz się bardziej bezpieczny w każdej – nie zawsze łatwej – sytuacji.
Ale nie zapominaj o nagrodzie. Nagroda zawsze kojarzona jest z wygraną, nie ma w niej żadnego przymusy, na który człowiek reaguje oporem. Nagroda jest przyjemnością. Twoja satysfakcja i radość to jest twoja nagroda w procesie uczenia się nowego nawyku. Zawsze pamiętaj aby siebie pochwalić, kiedy osiągasz kolejny cel. Twój umysł zapamięta pochwałę i to, co w tym czasie czujesz. Będzie chciał powtarzać te nagrodzone reakcje.
Wygaszanie niepożądanych nawyków, czyli proces eliminowania lub osłabiania następuje w wyniku wycofania nagrody, która wywołała nawyk i podtrzymywała jego istnienie. Kiedy twoja ulubiona cukiernia jest stale zamknięta, to tendencja do chodzenia do niej stopniowo słabnie. Wykazano, że kiedy nagroda nie pojawia się, człowiek reaguje frustracją, a powstające w związku z tym nowe reakcje osłabiają te, które były wcześniej nagradzane. Kiedy nagradzasz spokój, reakcja złości lub zdenerwowania słabnie i stopniowo zupełnie zanika.
Przykładem zamiany strachu na spokój może być historia studenta medycyny, który nie mógł zapanować nad zdenerwowaniem na widok krwi. Stawał więc w dość dużej odległości od stołu operacyjnego, co sprawiało, że obserwowanie operacji było mniej stresujące. Jednocześnie w miarę zdobywania wiedzy odczuwał coraz większe zainteresowanie wykonywanymi zabiegami. Aby lepiej widzieć przeprowadzany zabieg, dzień po dniu coraz bliżej podchodził do stołu. Po jakimś czasie był tak pochłonięty obserwowaniem zabiegu, że jego strach zupełnie zniknął. Zainteresowanie było silniejszą reakcją niż wcześniejszy strach. Satysfakcja ze zdobytej wiedzy była niczym innym, jak nagrodą.
Pamiętaj, że możesz zmienić każdy niekorzystny nawyk, możesz zmieniać swoje reakcje. Nie mów więcej „już taki jestem”. Tą postawą szkodzisz wyłącznie sobie. Uwierz, że masz prawo do szczęścia i harmonijnego rozwoju.
A teraz do dzieła. Oczekuj, uwierz, działaj - i osiągaj sukcesy.