Czasami w związku nam nie wychodzi. Jak to ładnie (eufemistycznie) się nazywa, to „niezgodność charakterów”. I wtedy pojawia się zestaw książek, które przeczytać po prostu trzeba: „Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus” Johna Greya i Joanny Chmielowskiej „Jak wytrzymać ze współczesnym mężczyzną?” oraz „Jak wytrzymać ze współczesną kobietą?”. Ale dla kogo są te książki? Zawsze, odkąd istnieją związki partnerskie jest coś takiego jak rola kobiety i mężczyzny w związku. W miarę upływu czasu, Bogu dzięki, zmienia się ona, idąc z duchem czasu. Ale niektóre rzeczy pozostają takie same- różnica charakterów. Ta ‘niezgodność’ prowadzi do tego, że szukamy złotego środka, który pomoże nam w poszukiwaniu drogi szczęścia. I stąd popularność tego typu książek- instrukcji obsługi partnera. Tam czarne jest czarne, białe jest białe, mężczyzna mężczyzną, a kobieta kobietą. I nie ma żadnej skali szarości. A przecież w dobie rozwoju równouprawnienia nie ma podziału na typowo męskie zajęcia i kobiece. Różnimy się anatomicznie i fizjonomicznie, ale chyba na tym polega całą zabawa. W ogóle takie poradniki mnie przerastają. Wiedzieliście, że jak kobieta powie A to myśli B, a mężczyzna słysząc A myśli C? Poza tym mamy 101 sposobów jak zdobywać punkty u partnera (pt. „przytulaj go/ją 4 razy dziennie). Przepraszam, ale czy związek dwóch ludzi jest jak choroba? Z receptami, lekami na całe zło i radami jak sobie poradzić? Tak w ogóle, to czego my oczekujemy? Emancypacja jest extra, ale kosztem kariery i sukcesów jest jeden wielki kłopot- FACET (i jego zrozumienie). Dlatego oto mój podręczny poradnik: Facet i jego konsekwencje.. Mąż - to zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, ze jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu. Należy męża wyprowadzać na spacer raz dziennie na smyczy, ponieważ może ujawnia się instynkt do uciekania. Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy zajmujące się wydaniem i rejestracja mężów tak zwane Urzędami Stanu Cywilnego, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadaj1 za zaginiecie lub ucieczkę męża. Należy pamiętać, ze okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem staja się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny.