30-calowy wyświetlacz, system Windows Vista oraz zaawansowany system sterowania dotykiem. Za to wszystko zapłacić trzeba będzie od 5 do 10 tys. $$$.
Pomysł jest już conajmniej od 5 lat. Ale jeszcze sobie na niego troszkę poczekamy…
Jeśli chodzi o konfigurację sprzętową, to zaprezentowany przez Microsoft prototyp wyposażony był w procesor Pentium 4 taktowany zegarem 3 GHz, 2 GB pamięci RAM oraz “powszechnie dostępną kartę graficzną ze standardowymi sterownikami”. Grafika prezentowana jest na stole dzięki wbudowanemu projektorowi DLP skierowanemu na powierzchnię urządzenia - przekątna obrazu mierzy 30″, jego proporcje to 4:3, zaś rozdzielczość - 1024 x 738 pikseli. Milan ma także wbudowany zasilacz, głośniki oraz pięć umieszczonych w środku kamer, które śledzą ruchy dłoni użytkownika (lub użytkowników) - dzięki temu możliwe jest sterowanie dotykiem.
Jest też Bluetooth. Sprzęt typu komórka czy aparat cyfrowy wystarczy położyć na blacie. Komputer sam znajdzie sprzęt, połączy się i pozwoli nam zgrywać dane. Ma też Wi-Fi. Nie trzeba ani myszy, ani klawiatury. Wszystko obsługują ręce (nawet kilku osób na raz).
Jego wymiary to: 55,9 x 53,3 x 106,7 cm (+ wspomniane 30 cali). Dużo? Przecież to stół!
Na stoliczek i tak sobie jeszcze poczekamy, bo na razie nie ma daty wprowadzenia na rynek. Zanim jednak kupisz sobie taki mebelek, będziesz tym bardziej musiał poczekać, bo MS zamierza sprzedawać je klientom biznesowym - np. sieciom handlowym, szpitalom czy ośrodkom wypoczynkowym. Masowa produkcja komputerów typu Milan ma ruszyć w przyszłym roku - jednak jeszcze w 2007 r. pierwsze egzemplarze trafią do niektórych partnerów koncernu. Będą to m.in. firmy Harrah’s Entertainment Inc., Starwood Hotels and Resorts oraz T-Mobile USA.
Komputery w hotelach wyposażone będą w mapy, oprogramowanie umożliwiające rezerwację, wyszukiwarkę atrakcji, a w przyszłości pewnie menu i parę innych bajerów.
T-mobile zamierza stoliki ustawić w swoich salonach i w ten sposób obsługiwać klientów. “Będziemy” więc mogli przeglądać oferty, porównywać komórki, a nawet, po położeniu na blat, konfigurować je.
O dziwo, w planach jest udostępnienie możliwości tworzenia oprogramowania na stolikowe komputery, a w przyszłości MS nawet nie wyklucza możliwości sprzedania licencji i pozwalania na produkowanie Milanów przez inne firmy.
Analitycy chwalą MS za innowacyjność. Dotychczasowe “zabawki” były tylko kopiami tego, co już znaliśmy. A tu całkowita nowość.
Kwestia czasu i będzie można na komputerze jeść i pić. Potem jeszcze krok z synchronizacją sprzętów. Upowrzechnienie bezprzedowowych: słuchawek, głośników, połączeń między sprzętami i będziemy mogli usiąść przy stoliku, wybrać program tv jaki chcemy obejrzeć, ustawić w kompie oświetlenie pokoju, wysunąć sobie podnóżek z fotela, włączyć tv, zasłonić żaluzje, odpalić na plazmie/LCD/czy innym cudzie to, co chemy, słuchać Dolby na bezprzedowowych głośnikach oraz odbierać pocztę na stoliku. Do tego jeszcze lodówka zapyta się czy chcemy, żeby zamówiła przez net nasz ulubiony jogurcik, bo się skończył i… umrzemy na lenistwo
źródło: trendexpert.wordpress.com