Ten swoisty boom rowerowy powoduje, że coraz więcej osób jest zainteresowanych zakupem również swojego własnego roweru. Tu jednak pojawia się dość ważne pytanie, jaki rower powinno się zakupić i czym się sugerować, gdy udamy się do sklepu w calu dokonania takiego zakupu? Nie bez znaczenia też są kwestie cenowe, bo jak okazuje się, najlepsze rowery wcale nie będą tańsze, niż tanie nowe samochody.
Zanim więc udamy się do sklepu z rowerami lub zaczniemy przeglądać oferty w internecie, dobrze jest, abyśmy jasno określili, do czego rower ma nam służyć. Jeśli więc będą to dojazdy do pracy wygodnymi ścieżkami rowerowymi i miejskimi ulicami o małym natężeniu ruchu, wystarczy nam klasyczny rower miejski. Wskazane jest, aby miał obniżoną ramę, nie musi mieć on przerzutek zewnętrznych i dwudziestu jeden biegów jak rasowy góral, a wystarczą mu trzy przełożenia w piaście. Niejeden serwis rowerowy w internecie podpowie nam jeszcze, że taki rower koniecznie również musi mieć oświetlenie dynamowe.
Koszt roweru miejskiego nie będzie duży i z niezłym modelem nieużywanym zmieścimy się wyraźnie poniżej tysiąca. Między innymi dlatego, że nie będzie on posiadał amortyzatorów. Wystarczy nam takowy na jazdę po mieście, ale jeśli lubimy weekendowe wycieczki i to dłuższe, niż przysłowiowe 20 kilometrów, przyda się rower trekkingowy. Od miejskiego będzie się on różnił klasyczną ramą (chociaż są też damki, jeśli ktoś takie preferuje), porządnym bagażnikiem i oświetleniem oraz zewnętrznymi przerzutkami. Być może też pojawią się w nim amortyzatory, ale nie są one niezbędne.
Rower trekkingowy czyli turystyczny spełni się też dobrze w roli roweru miejskiego. Jego koszt będzie nieco wyższy i nie powinniśmy kupować sprzętu poniżej tysiąca złotych, chociaż nie ma potrzeby kupować coś bardzo drogiego.
"Pilates" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych systemów ćwiczeń na świecie, ale nie wszyscy wiedzą, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu jego nazwa była przedmiotem ostrego sporu prawnego. Właściciel jednego ze studiów próbował zmonopolizować prawo do używania tego słowa, zmuszając instruktorów do płacenia licencji. Jak doszło do tego, że sąd unieważnił ochronę tej nazwy, czyniąc pilates dostępny dla wszystkich?