Naukowcy badali związek pomiędzy estriadiolem, hormonem feminizujacym, a motywacją seksualną. W badaniu wzięły udział 52 kobiety nie używające środków antykoncepcyjnych, w wieku od 17 do 30 lat.
Poziom hormonu zbadano poprzez pobranie próbek śliny zarówno przed. jak i po owulacji, oraz poproszono o wypełnienie ankiety. Uczestniczki zostały poproszone o ocenienie w skali od 1 do 9 atrakcyjności swojego ciała, jak i oszacowania, jak działają na płeć przeciwną. Co więcej, poproszono je o podanie liczby ich dotychczasowych związków oraz oszacowanie, na ile byłyby w stanie zdradzić partnera. Aby zbadać ocenę otoczenia, poproszono grupę niezależnych studentów o wyrażenie opinii na temat fizycznej atrakcyjności każdej z uczestniczek.
Badania wykazały, że poziom estradiolu jest silnie związany z oceną własnej atrakcyjności fizycznej. Kobiety o jego wyższym poziomie oceniały lepiej swoje oddziaływanie na płeć przeciwną, jak i były bardziej atrakcyjne dla osób postronnych. Ponadto takie uczestniczki miały większą skłonność do flirtowania czy zdrady z nowym partnerem.
Durante stwierdziła, iż ich badania pokazują, że wysoki poziom estradiolu sprawia, że takiej kobiety nie jest łatwo usatysfakcjonować w długim związku z tym samym partnerem i dlatego są one zmotywowane do poszukiwania coraz bardziej atrakcyjnych mężczyzn. Co nie znaczy, że mają one większą skłonność do szukania partnerów na jedną noc, gdyż bardziej praktykują częstsze zmiany stałych partnerów.