Artykuł to wyznanie osoby zakochanej w książkach. Osoby, która bez książek nie wyobraża sobie życia. Osoby, która jest najprawdziwszym molem książkowym.

Data dodania: 2008-01-20

Wyświetleń: 3147

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Muszę wam się do czegoś przyznać, tak, jestem molem książkowym. Odkąd pamiętam - czytam. Nie przepuszczę nawet napisom na papierkach od cukierków. Książki rozkładam w strategicznych miejscach - jedną w WC, drugą przy łóżku, często bywa i trzecią jednocześnie czytam. Nie, wcale się tego nie wstydzę. Z resztą gdyby nie one, kto wie, co dziś by ze mną było?! Oczywiście z książkami jest jak z ludźmi. Czas spędzony z jednymi okazuje się być czasem straconym, po prostu funta kłaków niewarte, ale są i takie, dla których warto byłoby czas zatrzymać. Ileż to razy zniewolona - reklamą zapowiadającą bestseller, który potem zawodzi. Dokładnie jak ludzie, a innym razem przypadkowo w wypożyczalni na Kolejowej przewracam stertę oddanych książek i bez przekonania wiedziona impulsem biorę do ręki, w której potem zakocham się na zabój. Anna Garalde - początek mało obiecujący, opowieść o niedołężnej Poulette, która nie radzi już sobie ani z prowadzeniem domu ani z ukochanym ogrodem. Trochę wbrew sobie, a może posłuszna niewidocznej sile wytrwa dalej i oto losy wnuka Poulette i dziewczyny o mrocznej przeszłości. Myślę sobie "będzie romans" i tak też było. Oczywiście nie powiem wam, że to jest romans, który rozwija się w trzystu metrowym apartamencie w sercu Paryża, bo zaczniecie kręcić nosem, że mam was za oglądaczy meksykańskich telenowel. Tak, więc zacytuję fragment, który wypowiada Camille: „Jeśli być intelektualistą to znaczy lubić się uczyć, być ciekawym, spostrzegawczym, podziwiać, wzruszać się, próbować rozumieć, na czym świat stoi, i starać się kłaść spać trochę mniej głupim niż poprzedniego wieczoru, to tak jest, ja się pod tym podpisuję".
Licencja: Creative Commons
0 Ocena