Konsumpcjonizm jako pogoń za dobrami nowoczesnymi stał się w naszych czasach normą. Nikogo już nie dziwi posiadanie 42-calowego telewizora plazmowego, czy średniej klasy samochodu zakupionego w salonie, spłacanego kolejnymi kredytami ratalnymi. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy na horyzoncie pojawiają się poważne problemy?

Data dodania: 2012-08-01

Wyświetleń: 1352

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

 

FINANSE POD KONTROLĄ

Analizując nasz domowy budżet warto zwrócić także uwagę na to w jaki sposób z usług bankowych. Może zamiast tracić czas na stanie w kolejkach i dokonywać opłat na poczcie lub w kasie usługodawcy – lepiej zacząć korzystać z elektronicznych przelewów (w niemal wszystkich już bankach przelewy krajowe bywają darmowe)? Przy wyborze samego banku dobrze jest też przeanalizować różnego rodzaju dodatki do konta – np. opłaty za karty płatnicze – czy są i jakiego rzędu wielkości w comiesięcznych wydatkach. Czy są zwroty za transakcje dokonywane przez nas za pośrednictwem tej karty w ciągu miesiąca rozliczeniowego, dodatki do konta, takie jak pakiety usługowe Assistance lub ubezpieczenia na wypadek utraty pracy? Coraz więcej banków powoli wyciąga nauki płynące od coraz bardziej wymagającego rynku konsumenckiego i tworzą interesujące programy lojalnościowe.

W SPIRALI DŁUGÓW

Co jednak zrobić, gdy wpadliśmy w spiralę długów i zaczęliśmy mieć problemy z terminową spłatą zaciągniętych przez nas kredytów? Najlepszym rozwiązaniem jest udanie się do banku i skonsolidowanie kilku kredytów w jeden. Owszem, będzie się to najprawdopodobniej wiązało się z koniecznością wydłużenia okresu spłaty kredytu, ale kwota jaką będziemy miesięcznie obciążani zdecydowanie ulży naszemu budżetowi.

Pamiętajmy także o jednej podstawowej zasadzie – jeśli popadniemy już w kłopoty z instytucjami finansowymi – nie chowajmy głowy w piasek. Ważne jest stałe utrzymywanie z nimi kontaktu, wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i wspólne negocjowanie dogodnych warunków spłaty. Bank docenia takich dłużników i będzie bardziej chętny pójść na ustępstwa, niż w sytuacjach gdzie unikamy odbierania telefonów, czy korespondencji. Możemy wówczas zostać dodatkowo obciążeni kosztami windykacyjnymi, a któregoś dnia może zapukać do naszych drzwi nawet i sam komornik.

HOBBY I INNE PRZYJEMNOŚCI

Ważne jest również, aby mieć świadomość tego, że w bardzo trudnych chwilach konieczna może okazać rezygnacja z naszego hobby, nawyków, wyjść do kina, teatrów, knajp, imprez, itp. Lepiej jednak wykazać się hartem ducha i przetrwać ten czas w nieco uboższej w rozrywki formule. Kto wie – może właśnie wtedy zaczniemy doceniać inne aspekty naszego życia, częściej i bliżej będziemy z najbliższymi, rodziną, przyjaciółmi? A gdy zacznie się nam finansowo polepszać, gdy zaczniemy wychodzić na prostą – po uważnym, kolejny przeanalizowaniu stanu naszego budżetu domowego – możemy stopniowo, powoli powracać do naszych przyjemności, które przecież są tak istotne.

Można sobie jednak w obliczu tak wielu wyrzeczeń zadać pytanie – czy to ma jakikolwiek sens? Po co oszczędzać, skoro dużo łatwiej pożyczać pieniądze i nadal żyć na dotychczasowym poziomie. Nie lepiej żyć z dnia na dzień i nie myśleć o jutrze, skoro ono może nawet nie nadejść? Oczywiście, że można. Trzeba jednak wówczas uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie dodatkowe: jakie będą dalsze konsekwencje takiego życia, poza krótkotrwałą przyjemnością. I czy takim podejściem nie skrzywdzę najbliższych osób? Życie bowiem bywa często okrutnie przewrotne i potrafi zaserwować nie lada wyzwania. Może więc lepiej nie kusić losu i wyciągając lekcje z błędów innych, nauczyć się oszczędzać?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena