Wychodząc z domu włącza elektroniczne czujniki i koniecznie zabiera ze sobą iPhone'a (częściej zdarza mu się zapomnieć o żonie). Nawigacja satelitarna to obowiązkowy pasażer w jego samochodzie. Wolne chwile spędza w towarzystwie laptopa o najnowszych parametrach.
A co jeśli kuchnia to królestwo żony, nie tak postępowej, jak jej mężczyzna. Przyjmijmy, że dojdzie do sytuacji, kiedy facet, pod nieobecność strażniczki będzie zmuszony zajrzeć do muzealnej kuchni, w celu zaparzenia kawy.
Trudno jednak sobie wyobrazić jak wyglądałby proces robienia kawy przy użyciu tradycyjnego czajnika, pozbawionego przecież elektronicznych przycisków. Zapewne scenariusz pełen wyzwań wyglądałby tak:
1. Odnaleźć kuchnię bez pomocy GPS.
2. Jest kuchnia, nie ma kawy!
3. Super! Po piętnastu minutach znalazła się kawa, teraz jeszcze tylko szklanka i łyżeczka.
4. Wszystko w komplecie, oprócz kuchni.
5. Nalać wody do czajnika, ale w który otwór?
6. Przekręcić kurek gazu, nie ma płomienia?
7. Aha. Teraz kolej na zapałki. Nigdzie ich nie ma. Dwadzieścia minut szukać zapałek.
8. Jest zapalniczka do gazu! Tuż obok kuchenki.
9. Nalać zimnej wody i dziwić się dlaczego nie zagotowała się po upływie dziesięciu minut.
10. Sprawdzić w internecie dlaczego tak się dzieje.
11. Nauczyć się na błędach, zacząć być przewidywalnym, przygotować sobie rękawicę, by nie poparzyć się przy otwieraniu nagrzanego dzióbka czajnika. Położyć rękawicę w widocznym miejscu obok czajnika.
12. Urozmaicić sobie czas oczekiwania grą w pasjansa na telefonie.
13. Wyrwać się z transu za sprawą dobywającego się zapachu spalenizny.
14. Rzucić płonącą rękawicę w stronę ulubionego fartuszka żony.
15. Uruchomić wyobraźnię, zobaczyć groźną minę małżonki, wpaść w panikę, chwycić garnek, napełnić go wodą, wylać ją na nowe spodnie, ponownie napełnić, dobiec i ugasić pożar, ale nie uratować fartucha.
16. Wyłączyć alarm przeciwpożarowy.
17. Pójść do pobliskiego sklepu, kupić nowy fartuch i wrócić z naiwnym przekonaniem, że żona nie zauważy zmiany.
18. Usłyszeć gwiżdżący czajnik. Biec do kuchni ze strachem w oczach.
19. Usiąść z wrażenia na widok nadpalonego czajnika i wygotowanej wody.
20. Nerwowo chodzić po kuchni w poszukiwaniu rozwiązania, wywinąć salto na mokrej podłodze, bez wcześniejszego przygotowania akrobatycznego.
21. Zagotować wodę w garnku, zalać kawę, posłodzić, odebrać telefon i ponownie posłodzić.
22. Z poirytowania wylać kawę do zlewu, wyrzucić czajnik, przeklnąć po męsku.
23. Pójść kupić ekspres do kawy i zostawić żonie kartkę: „Wprowadzam nowoczesnego lokatora i nie akceptuję sprzeciwu”.
Może trochę nas poniosło, ale stary czajnik może zburzyć w dosłownym znaczeniu harmonogram nowoczesnego mężczyzny, który obraca się wśród niezawodnych przedmiotów.