Nieuczciwi czy początkujący wykonawcy tłumaczeń świadomie wpisują powyższe zwroty jako słowa kluczowe (keywords ) na swoich stronach internetowych by przyciągnąć Twoją uwagę i … Twoje pieniądze.
A jaka jest prawda?
Światowy gigant handlu internetowego zaplanował szeroką kampanię podboju polskiego rynku i marginalizacji serwisu Allegro. Zainwestował w promocję, stworzył odpowiednie struktury administracyjne, zaplecze logistyczne, no i najważniejsze – nie zapomniał o stworzeniu polskiej wersji internetowej całej platformy handlowej. Wystartował na polskim rynku i zaczął oferować „wierze HiFi”, a na stronach informacyjnych portalu roiło się od błędów gramatycznych oraz stylistycznych. Efekt? Gromki śmiech lub zażenowanie potencjalnych klientów, utrata zaufania, i w konsekwencji przegrana i strata ogromnych potencjalnych przychodów z polskiego rynku. A wszystko to rezultat „oszczędności” giganta na kosztach tłumaczenia swoich stron internetowych na język polski.
Zaoszczędzenie kilkuset czy kilku tysięcy dolarów na dobrej jakości tłumaczenia przerodziło się w najwyższy możliwy koszt, na utratę milionów dolarów potencjalnego zysku.
A czy Ciebie stać na taką „oszczędność”? Czy chcesz zaryzykować tanie tłumaczenia propozycji umowy handlowej z zagranicznym partnerem, prospektu, opisu urządzenia czy choćby swojej oferty?
Czy nie zdarzyło Ci się czytać instrukcję obsługi urządzenia wyprodukowanego za granicą, której fragmenty były niezrozumiałe albo wręcz humorystyczne? Czy nie miałeś okazji czytać tanich „tłumaczeń”?
Oto tylko trzy przykłady wyłowione z internetu:
„Analiza specjalizacji obejmuje określenie jej wymiaru, na który składa się zakres – omawiający granice zasięgu specjalizacji w organizacji”
„Ustawa wprowadziła instrument typu ekonomicznego o charakterze subwencji w postaci premii”.
„Ogłaszamy Końkurs Olimpijski”
Czas to pieniądz. „Oszczędzone” na wykonawcy tłumaczenia pieniądze tracisz z nawiązką zmuszony samodzielnie korygować lub szczegółowo sprawdzać kiepskie tłumaczenie. Do tego trzeba doliczyć czas stracony na uciążliwe „negocjacje” z wykonawcą taniego tłumaczenia o zapłatę lub o wysokość rabatu za błędy i braki takiego tłumaczenia, plus utracone zdrowie i wyniszczający stres.
W krańcowym przypadku koszt „taniego tłumaczenia” może wzrosnąć niebotycznie o konieczne zaangażowanie prawnika do obrony Twoich zarzutów w sądzie (zlekceważenie pozwu tłumacza lub biura to kolejne koszty, tym razem komornika).
„Zrób raz a dobrze” powtarzali nasi rodzice, ucząc nas podstaw życia i pracy. To samo dotyczy tłumaczeń. Jeśli Ci zależy na obniżeniu ich kosztów i na dobrej ich jakości postaw na najbardziej renomowane biuro tłumaczeń.
Zyskasz pewność, że losy Twojej współpracy międzynarodowej czy handlowej są w dobrych rękach. W szczególności dotyczy to tłumaczeń na języki obce, których jakości nie jesteś w stanie sam sprawdzić. Im bardziej egzotyczne czy rzadkie, tym większe ryzyko. Tylko doświadczone biuro tłumaczeń jest w stanie wyszukać najlepszego wykonawcę takiego tłumaczenia w kraju lub zagranicą.
Nie ryzykuj samodzielnego poszukiwania indywidualnego tłumacza w Internecie, tam można napisać o sobie wszystko. Twój tekst, Twoja oferta zasługują na najlepsze tłumaczenia, wykonane przez sprawdzonego tłumacza. Za cenę nieco wyższą niż reklamowane „tanie tłumaczenie” masz pewność, że nie stracisz potencjalnych klientów zagranicznych czy partnerów handlowych. Twoje teksty (oferty, foldery, pisma) są Twoją wizytówką, świadectwem Twojej klasy i Twojego doświadczenia rynkowego. Na ich podstawie jesteś oceniany i …wyceniany.
Przez zainwestowanie w dobre tłumaczenia zyskujesz gwarancję wiarygodności w oczach partnerów zagranicznych. Zyskujesz ich szacunek przez okazanie szacunku dla ich języka i dla ich wysokich oczekiwań.