Na forach prawnych można spotkać opinie: "Dobrze jest przeczekać, aż dług będzie przeterminowany, a potem to mi mogą skoczyć" ... Albo: "Uważajcie na "sztuczki" windykatorów, którym zależy żeby "wrobić" nieświadomego dłużnika w uznanie swojego długu".

Data dodania: 2007-12-27

Wyświetleń: 4501

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nikt z dłużników nie byłby szczęśliwy, gdyby z kolei jego dłużnicy sprytnie unikali ich spłacenia. A na forum "życzliwi znawcy prawa" radzą, co robić lub czego nie robić, żeby uniknąć spłacenia swoich długów.

Wierzyciel może upominać się o dług zawsze, nawet za 25 lat. Przepisy prawne skłaniają go do tego, żeby zabrać się za to wcześniej i skończyć windykację najczęściej w ciągu 3 lat od dnia wymagalności długu. To logiczne - wtedy wiadamo, o co chodzi, są aktualne dokumenty, świadkowie.
Kluczową sprawą dla wierzyciela jest oficjalne uznanie długu przez dłużnika. Windykatorzy dążą do tego proponując zawarcie ugody, zapłacenie nawet małej raty czy jakiś kosztów wstępnych. Wierzyciel uzyskuje mocny dowód na istnienie wierzytelności i ma 3 lata na jej skuteczną egzekucję. I właśnie na forach takie działanie windykatora traktowane jest jako nieuczciwe, jako wykorzystujące niewiedzę dłużnika.
A takie działanie daje dłużnikowi czas na zdobycie środków za zapłacenie rat, same raty mogą być mniejsze a wierzyciel nie musi kierować sprawy do sądu i narażać dłużnika na czasem niewspółmiernie wyższe koszty procesu i postępowania komorniczego.
A poza tym, w pewnych kręgach dług jest ciągle sprawą honorową. Chyba warto należeć do właśnie takiego kręgu?
Licencja: Creative Commons
0 Ocena