Z drugiej strony, ufamy opiniom autorytetów. Mama najlepiej wie, które ciasto smakuje jak domowe, tata podpowie, gdzie najlepiej zrobić przegląd samochodu. Siostra poleci świetną szkołę językową, a szwagier da sobie rękę uciąć, że najlepsze piwo to tylko tu. Te opinie są dla nas wiarygodne, gdyż naturalnym jest ufać osobom bliskim.
Jak to wykorzystać? Obiektywnie rzecz ujmując, subiektywna opinia jest tu najważniejsza. Trzeba znaleźć sposób, jak skłonić do rozmowy, sprowokować do dyskusji na temat oferowanego przez nas produktu bądź usługi. WOMM (Word of Mouth Marketing Association), czyli marketing szeptany, to tajna broń w walce o miłość i lojalność konsumentów. Jak to działa? Wystarczy rozbujać maszynę, jaką jest rozmowa. Im więcej mówią, tym szybciej zapamiętają – to jest główna zasada marketingu szeptanego. Referencje, opinie, pochwały – kolekcjonujcie dobre słowa, a zapracują one na Wasz sukces.
Oto przykład pierwszy z brzegu – ,,Kuchenne Rewolucje’’ Magdy Gessler. Jedno pochlebne słowo przyciaga tłumy, za to grymas niezadowolenia jest sygnałem, że nie warto odwiedzać danego miejsca. Kolejny punkt – goście zaproszeni na finałową kolację. To oni zaniosą dalej informację o lokalu, jedzeniu i obsłudze, oni zarekomendują bądź odwrotnie – nie pozostawią na obsłudze suchej nitki. To rekomendacja przekłada się na zainteresowanie, a w konsekwencji tego – na sprzedaż i pieniądze.
Nie chodzi tylko o artykuły spożywcze, gdzie opinia ,,smaczne!’’ przyciąga klientów. W każdej branży zadowolony klient przyprowadzi kolejnych zadowolonych klientów. Ten proces często trwa miesiącami, a nawet latami, jednak warto czekać na efekty.
Podsumowanie? Warto rozmawiać!